Poczta Urtonowa (AD 1215) a Poczta Polska AD 2015

Porównajmy :

W Imperium Mongołów zorganizowano - i działała Poczta:

Jak pisze znawca Wschodu, Witold Michałowski: „Przed wynalezieniem telegrafu nie było szybszego sposobu przekazywania wiadomości. W XIII wieku wieści znad Dunaju docierały do stolicy imperium Chanbałyku w czasie około tygodnia. Pocztą urtonową posługiwano się jeszcze na stepach po zakończeniu II Wojny Światowej”. Wrzucało się paczkę do worka, worek na posłańca, posłaniec na konia – i jechaaaał!!

A w grudniu 2015 , tj. w osiem stuleci później, usiłowałem przez Pocztę Polską, w urzędzie nr 89 w stolicy Kraju Priwislinskowo, posłać paczkę 2 kg, z książkami. Nie przyjęły (panienki, nie wojownicy), bo „zablokował się system”. Niewolnica wróciła do jurty, zrzuciła paczkę – i poszła z nią znów następnego dnia. Może „odblokują”?? Bo telefon do Urzędu nie działa – jakoś sprytnie zmienili numery. Znów – NIC. Zablokowane. Paczka w domu.

Na moje krzyki i wrzaski w Urzędzie – pokorna odpowiedź ” Niech pan próbuje”. Dlaczego nie może pani przyjąć, zapisać ręcznie, jak u nas się praktykowało od dwóch (chyba) stuleci??? „Procedury nie pozwalają..”. A może weźmie pani paczkę, gdzieś schowa, i wyśle wg. „Procedur”, gdy to będzie możliwe? Bo noszenie kilka razy dziennie „z nadzieją” to ciężko! – Nie mogę, bym wyleciała z pracy... Niech pan spróbuje na innej poczcie (tu życzliwie –podaje adresy).

I dziwić się, że PPP (Przedsiębiorstwo Poczta Polska) bankrutuje?

Doświadczenie ośmiu wieków... Dzingiz Chanie, módl się za nami!