Nadchodzący rok nie zapowiada się spokojnie. Np. epidemie chorób zakaźnych będą się nasilać.

Maria Majewska nonnocere3@gmail.com

Witam Państwa,

Bardzo dziękuję  wszystkim Państwu za cieple życzenia świąteczno –noworoczne i  łączę własne serdeczne życzenia zdrowia, powodzenia oraz wielu radosnych chwil z okazji świąt i nowego roku 2016.   

Nadchodzący rok nie zapowiada się jednak spokojnie.   W wielu regionach świata toczą się niekończące się wojny generujące miliony uchodźców, którzy zalewają dotąd bezpieczne kraje Europy.   Żaden kraj nie jest przygotowany na przyjęcie i zasymilowanie tak wielkich grup obcych kulturowo migrantów. 

Skutkiem tej dzikiej migracji są narastające konflikty między przybyszami i lokalną ludnością w postaci napadów, pobić, gwałtów, kradzieży, morderstw, etc. [Toć to nie konflikty, lecz AGRESJAOBCYCH ! md]. 

Innym skutkiem jest pojawienie się epidemii chorób, które nie występowały w Europie od wielu dekad lub setek lat, takich jak szkarlatyna, cholera, odra, gruźlica, szkorbut i innych.  http://www.thetimesgazette.com/great-britain-faces-alarming-rise-in-instances-of-scarlet-fever-cholera-and-measles/10347/

Przy niekontrolowanym napływie milionów biednych, źle odżywionych, często chorych ludzi z innych regionów świata trudno o utrzymanie higieny i zabezpieczenie zdrowia publicznego, więc należy oczekiwać, że epidemie chorób zakaźnych będą się nasilać.  W ubiegłych wiekach wielkie epidemie też wybuchały najczęściej w następstwie jakichś wojen i masowych migracji.   

Jedynym skutecznym rozwiązaniem tego problemu jest szybkie zakończenie wojen toczonych przez globalne kartele zbrojeniowo-naftowe w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie, oraz zmuszenie ich do odbudowy zrujnowanych krajów.

 Oburzające jest, że europejscy i amerykańscy aroganccy, skorumpowani, czy wręcz głupi politycy ani słowem nie wspominają o konieczności zakończenia wojen, tylko kombinują jak i gdzie upchać miliony niechcianych migrantów, którzy coraz bardziej destabilizują Europę i możliwe, doprowadzą do rozpadu UE.   

`          Z roku na rok w Polsce, Europie i USA wzrasta też zachorowalność (zwłaszcza dzieci) na poważne choroby chroniczne, w tym astmę, cukrzycę, alergie, autyzm, choroby nowotworowe i inne.  Wiele dowodów wskazuje, że główną ich przyczyną są szkodliwe czynniki środowiska, i że szczepionki - będące pierwszymi toksynami wstrzykiwanymi niemowlętom bezpośrednio do krwi - indukują te choroby.  

Tabelki zawierające dane z amerykańskiej bazy VAERS, pokazują, które szczepienia są najgroźniejsze i powodują najwięcej zgonów oraz ciężkich powikłań.  Łatwo się zorientować, że wśród masowo stosowanych szczepień u niemowląt i małych dzieci praktycznie nie ma bezpiecznych.  Wszystkie wywołują poważne powikłania i zgony.  (Trzeba przy tym pamiętać, że przypadki powikłań poszczepiennych zgłoszone do VAERS stanowią tylko od 1 do 5% wszystkich przypadków, więc te liczby trzeba pomnożyć przez 20 lub 100, aby otrzymać przybliżone liczby wszystkich prawdopodobnych.)

Prorodzinna i, zdaje się, niezależna od globalnych korporacji oraz obcych grup interesów polityka nowego polskiego rządu daje nadzieję, że totalitarny system przymusowych szczepień dzieci w Polsce zostanie zlikwidowany i polscy rodzice uzyskają wreszcie wolność do decydowania o tym, czy i jak chcą szczepić swe dzieci.   Warto współpracować z nowym rządem i Sejmem nad tymi zmianami.