Miecz GEDEONA. Reichstag, Pearl Harbor, Król Dawid, Mossadegh, Northwoods, USS Liberty, Gladio.
Wpisał: Sławomir M. KOZAK   
01.01.2016.

Miecz GEDEONA. Fałszywe Flagi : Reichstag, Pearl Harbor, Król Dawid, Mossadegh, „Northwoods”, USS Liberty, „Gladio”, Fossett.

 

[z książki CZARNY WRZESIEŃ , Sławomir M. KOZAK, wyd. Aurora, 2011, str. 379 i nn.

MIECZ GEDEONA

 

 

„Miecz Gedeona” (Sword Of Gedeon), to kanadyjski film telewizyjny z 1986 roku, w reżyserii Michaela Andersona, zrealizowany na podstawie książki „Monachium. Zemsta” (Vengeance: The True Story of an Israeli Counter-Terrorist Team) autorstwa George'a Jonasa.

 

Film ukazuje działania grupy powołanej z inicjatywy władz Izraela, po dokonanym w czasie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Monachium, zamachu terrorystycznym na izraelskich sportowców. Utworzony za zgodą premier Goldy Meir oddział żołnierzy otrzymał wówczas zadanie przeprowadzenia akcji odwetowej – zabicia przywódców palestyńskiej organizacji terrorystycznej Czarny Wrzesień. W filmie zagrał znany aktor Michael York.

 

Film kręcono w Anglii, Francji, Izraelu, Jordanii, Kanadzie, Włoszech i USA. W tych samych krajach, a także w kilku innych. Historia, choć nie ta oficjalna, spisywała przez lata scenariusze podobne, choć w większości nie zekranizowane. Opiszemy tu pokrótce kilka z nich.

 

Historia zna wiele przypadków, w których agresor, dla usprawiedliwienia swych działań szukał pretekstu, jakiejś wymówki mającej ukazać go w charakterze ofiary zmuszonej do użycia siły wobec drugiej strony. Cały wiek XX naznaczony był takimi poczynaniami agresywnych państw. Niejednokrotnie takie kraje posuwały się do uderzenia we własnych obywateli lub obiekty na swoim terytorium, by wykazać reszcie świata konieczność podjęcia środków odwetowych. W książce „Operacja Dwie Wieże” poświęciłem cały rozdział pod tytułem STULECIE INTRYG opisaniu takich przypadków. Działania te, przez samych speców od wywiadowczych intryg, nazywane są operacjami „pod fałszywą flagą”. Nazwa wzięła się prawdopodobnie ze sposobu, w jaki piraci łupili statki. Wciągali na maszt banderę kraju, którego statek zamierzali zaatakować, po czym podpływali bardzo blisko i w ostatniej chwili zamieniali ją na własną, dobrze wszystkim znaną czarną flagę z białym rysunkiem czaszki i piszczeli. Warto przytoczyć niektóre z tych bliższych nam w czasie akcji, aby uświadomić sobie zarówno perfidię ich projektantów, jak i wykazać, że poświęcenie życia tysięcy istnień ludzkich, jak 11 września, nie wydarzyło się w historii po raz pierwszy.

 

27 lutego tego roku podpalono Reichstag, budynek niemieckiego parlamentu. Dokonał tego rzekomo młody holenderski komunista[1]. Wiadomo, że podpalenie miało stworzyć pretekst dla przechwycenia władzy w Niemczech przez narodowych socjalistów. W efekcie ograniczono prawa obywatelskie i zbudowano podwaliny dla tworzącej się dyktatury nazizmu.

 

31 sierpnia 1939 roku Niemcy przebrali więźniów i zainscenizowali przy ich udziale atak na niemiecką radiostację w Gliwicach. Więźniowie zostali następnie zastrzeleni, a władze Rzeszy nagłośniły atak, jako polską agresję na państwo niemieckie. Operacja ta, nazywana „Tannenberg” lub czasem, na cześć inicjatora, „Himmler”, stała się pretekstem do ataku 1 września 1939 roku na Polskę i prawdziwym początkiem II Wojny Światowej.

 

7 grudnia 1941 r. japońskie wojska zaatakowały Pearl Harbor rozpoczynając tym samym wojnę na Pacyfiku. W ataku zginęło blisko 3000 amerykańskich żołnierzy. Japończycy nie chcieli angażować się w wojnę z USA, ale to właśnie Ameryka sprowokowała japoński ruch. Na Japonię nałożono embargo na dostawy ropy naftowej, wprowadzono wiele ograniczeń handlowych. Japonia została do tej wojny zmuszona. Wiadomo już obecnie, że prezydent USA miał pełną wiedzę na temat przygotowań do tego uderzenia. Jednak społeczeństwo amerykańskie zdecydowanie nie chciało brać udziału w II Wojnie Światowej, która do pewnej chwili nie była ich wojną. Tą chwilą stał się atak na Pearl Harbor. Żądza odwetu wzięła górę.

 

Opisane powyżej „operacje pod fałszywą flagą” przyniosły śmierć milionom. Jednak, co najsmutniejsze, z operacji tego typu zaczęli robić użytek wkrótce ci, którzy tej wojny mieli nie przetrwać, jako naród. Ci, którzy tę wojnę do dzisiaj noszą w sercach i uczą o niej z niezwykłym zacięciem kolejne pokolenia. Może dlatego?

 

Mowa oczywiście o narodzie i państwie żydowskim.

 

Izrael ma w swych terrorystycznych akcjach długoletnie doświadczenie. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że państwo to zrodziło się z terroryzmu.

 

Już 27 grudnia 1945 roku, kiedy Izraela nie było jeszcze na mapie świata, oddziały Irgunu[2] i Lehi[3] przeprowadziły zamach terrorystyczny na budynki brytyjskiego wywiadu w Jerozolimie i Jaffie. Obie te organizacje wywodziły się ponoć z powstałej jeszcze w Polsce żydowskiej organizacji faszystowskiej Bejtar[4].

 

Jedną z pierwszych akcji określanych później powszechnie mianem operacji pod fałszywą flagą, był zamach bombowy w hotelu „Król Dawid”, w Jerozolimie. Wydarzenie to miało miejsce 22 lipca 1946 roku, a swój udział w nim mieli zarówno członkowie ówczesnego rządu, Mossad, jak również członkowie tworzącej się dopiero agencji wywiadu wojskowego Aman[5].

 

Polecenie zamachu wyszło od Menachema Begina[6], szefa Irgunu. Begin, który później został premierem Izraela, pozostawał nim także w roku 1982, podczas inwazji na Liban, której przewodził Ariel Sharon[7], ówczesny minister obrony, oskarżany później o zbrodnie wojenne, a zwłaszcza za masakrę w obozach Sabra i Szatila, gdzie zginęło kilka tysięcy uchodźców palestyńskich.

 

Menachem Begin, w filmie z serii „Scroll of Fire”[8], o zamachu z 1946 roku powiedział: „wszystko było skoordynowane z Haganah[9]”.

 

Członkowie Irgun i Haganah, udając Arabów, podłożyli w piwnicach hotelu siedem dużych ładunków burzących. Hotel pełnił w owym czasie rolę bazy Sekretariatu Brytyjskiego i dowództwa w okupowanej Palestynie Brytyjskiej. Zginęło 91 osób, 45 zostało rannych, w większości spośród personelu biurowego.

 

Atak był najtragiczniejszym zamachem na Brytyjczyków w całej historii ich obecności w Palestynie. Dla ekstremistów syjonistycznych akcja zakończyła się pełnym sukcesem. Dzięki niej Brytyjczycy wkrótce wycofali się z terenu Palestyny.

 

Swój udział w tej operacji miał również Dawid Ben Gurion[10], będący wówczas szefem oddziałów milicji organizacji Haganah. I, pomimo wielu późniejszych zaprzeczeń, historycy udowodnili, że to właśnie Haganah zarządziła całą tę akcję[11].

 

1 marca 1947 roku przeprowadzono zamach terrorystyczny na brytyjski klub oficerski w Jerozolimie. Z kolei 27 kwietnia 1947 roku powieszono na rozkaz Begina dwóch porwanych żołnierzy brytyjskich. Był to odwet za wykonanie wyroku śmierci na członkach Irgun przez sąd brytyjski. 9 kwietnia 1948 roku dokonano wspólnie z Lehi lecz w ramach Hagany, masakry arabskiej wsi Deir Jassin. Zginęły 254 osoby.

 

Spadkobiercami Irgun są dziś członkowie partii Likud. Tacy, jak Benjamin Netanyahu[12]. Jego rodzice Zila i Ben-Zion Netanyahu (Milikowski) byli Żydami z Litwy. On sam urodził się w Izraelu, jednak już w 1962 roku, wraz z całą rodziną przeprowadził się do USA. Do Izraela powrócił w roku 1967 i wstąpił do armii. Służył w elitarnej jednostce komandosów Sayeret Matkal. Armię opuścił w randze kapitana. W 1982 roku Benjamin Netanyahu rozpoczął pracę w misji dyplomatycznej przy Ambasadzie Izraela w Waszyngtonie. Był członkiem pierwszej delegacji prowadzącej rozmowy o strategicznej współpracy pomiędzy Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. W roku 1993 został przywódcą Likudu po raz pierwszy. Później kilkakrotnie, z jej ramienia dostawał się do Parlamentu. W latach 1996-1999 był premierem Izraela. W listopadzie Ariel Sharon, ówczesny premier, opuścił partię Likud i założył nową partię Kadima. Miało to miejsce 18 listopada 2005 roku. W łonie Likudu nastąpił poważny rozłam. Nowym przywódcą Likudu został właśnie Netanyahu, nota bene przyjaźniący się z właścicielem WTC – Silverstein’em. Sharon, który w okresie wydarzeń 9/11 był premierem Izraela, już 18 grudnia 2005 roku doznał udaru mózgu i wkrótce (od 4 stycznia 2006 roku) został uznany za „tymczasowo niezdolnego do pełnienia swoich funkcji”. Ponoć od tego czasu pozostaje w śpiączce. Dziw bierze, że choć od tego czasu mija już sześć lat, nikt do stanu jego zdrowia w poprawnych politycznie mediach nie wraca.

 

Wróćmy jednak do czasów wcześniejszych. Bardzo szybko działania i efektywność służb specjalnych Izraela zaczęli dostrzegać inni. Wkrótce poczęli garściami czerpać naukę z dokonań młodego państwa.

 

W 1953 roku agenci CIA wraz z kolegami z MI 6 obalili demokratycznie wybranego przywódcę Iranu, Mohammeda Mossadegha[13]. Był on wykształconym na zachodzie proamerykańskim politykiem, który usunął w 1951 roku komunistów z północnych granic Iranu. Później znacjonalizował kompanie naftowe, odmawiając monopolu brytyjskiemu koncernowi BP. To nie mogło się spodobać kartelowi. Dokonano przewrotu. Cała operacja otrzymała kryptonim „Ajax”. Agenci urządzili serię zamachów terrorystycznych, typowych „operacji pod fałszywą flagą”, zrzucając winę na Mossadegha. Materiały dotyczące Operacji „Ajax” odtajniono pod koniec lat 90. Szefem akcji był Kermit Roosevelt, wnuk prezydenta USA, który sam krótko przed śmiercią opowiadał o swoich dokonaniach w Iranie. Jego ludzie między innymi zbombardowali dom przywódcy religijnego, ostrzeliwali ludzi i meczety, rozrzucali ulotki sugerujące, że wszystko co czynią jest dziełem Mossadegha. Ulotki głosiły: „Chwała Mohammedowi Mossadeghowi, chwała komunizmowi, precz z Allahem”.

Premier Mossadegh za te nie swoje działania został uwięziony na resztę życia. Członków rządu stracono wkrótce po przewrocie. To właśnie CIA powołała wówczas do życia słynną, irańską  tajną policję SAVAK, która terroryzowała ludność Iranu przez następnych 25 lat. Udana operacja, uznana przez szefów tajnych służb za wielki sukces, była od tej pory skutecznie powielana przez CIA w innych podobnych akcjach, we wszystkich państwach, w których obalano rządy i zmieniano przywódców.

 

Do kanonów operacji pod fałszywą flagą przeszła przeprowadzona rok później operacja „Suzannah”. Znana jako „Lavon Affair”, była tajną operacją izraelskiego Mossadu („Jednostka 131” wywiadu wojskowego). Zbombardowanie amerykańskich instalacji, w tym również kin,  w Egipcie, pozorujące udział Arabów, miało spowodować konflikt pomiędzy USA i Egiptem.

 

Kolejna interesująca akcja nosi nazwę operacji „Northwoods”. Nie doszła do skutku, jednak z zawartych w niej pomysłów czerpano później kilkakrotnie. Również podczas wydarzeń 9/11.  Amerykańscy dowódcy wojskowi przedstawili w 1962 roku prezydentowi Kennedy’emu projekt zakładający akty terroru, zabójstw oraz uprowadzenia i wysadzenia samolotu pasażerskiego, którego realizacja miała wywołać oburzenie obywateli amerykańskich i dać przyzwolenie dla wojskowej interwencji na Kubie.

 

Plany zakładały:

rozgłaszanie plotek o działającej na Kubie tajnej rozgłośni radiowej,

lądowanie zaprzyjaźnionych kubańczyków w bazie Stanów Zjednoczonych w celu inscenizacji ataku,

wszczęcie zamieszek przed główną bramą bazy,

wysadzenie w powietrze amunicji wewnątrz bazy i spowodowanie pożarów,

· sabotaż samolotów i statków w bazie,

· bombardowanie bazy granatami z moździerza,

· zatopienie statku przy wejściu do portu,

· inscenizowanie pogrzebów fikcyjnych ofiar,

· kampania terroru w Miami na Florydzie i w Waszyngtonie ...

 

i wreszcie ...

· zniszczenie samolotu pasażerskiego nad wodami Kuby.

 

W tym ostatnim przypadku, pasażerami mieli być agenci federalni udający studentów na wakacjach. Samolot CIA z bazy sił powietrznych w Eglin w Miami, miał zostać przemalowany i oznakowany identycznie, jak rzeczywiście istniejący zarejestrowany samolot cywilny. Na jego pokładzie znaleźliby się pasażerowie, podczas gdy prawdziwy cywilny samolot zostałby zamieniony w samolot bezzałogowy. Oba samoloty miałyby się spotkać na południu Florydy. Samolot z pasażerami wylądowałby w bazie Eglin, gdzie miano by ich ewakuować, natomiast samolot bez załogi wystartowałby i kontynuował lot nad wodami kubańskimi. Tam, miałby nadać sygnał niebezpieczeństwa, a nastepnie zostałby zdalnie wysadzony w powietrze. Jest to chyba pierwszy, wzorcowy scenariusz tego, co wydarzyło się niespełna czterdzieści lat później w Nowym Jorku, Shanksville i Waszyngtonie.

 

W roku 1964, miał z kolei miejsce tak zwany „incydent w Zatoce Tonkińskiej”. Opierając się na przechwyconych rozmowach, wojskowy wywiad amerykański doniósł, że marynarka wietnamska zaatakowała okręt USS Maddox. To spowodowało, że oburzony Kongres dał zgodę, by prezydent Lyndon Johnson użył amerykańskich sił w Wietnamie.

Ta „fałszywa flaga” kosztowała życie dwóch milionów Wietnamczyków i blisko sześćdziesięciu tysięcy obywateli amerykańskich. Skutków psychicznych tej wojny nie da się nigdy już policzyć. Po 40 latach udowodniono na podstawie dokumentów, że informacje wywiadu były sfabrykowane celowo.

 

8 czerwca 1967 roku, podczas Wojny Sześciodniowej, między Izraelem i krajami arabskimi, prezydent L. Johnson wykorzystał jeden z pomysłów operacji „Northwoods”. Wysłał on okręt wywiadu elektronicznego USS Liberty na wody Morza Śródziemnego. Okręt był wyraźnie oznakowany. Znajdował się około 20 kilometrów od wybrzeża izraelskiego, na wodach międzynarodowych,  kiedy został zaatakowany przez samoloty i trzy torpedowce. Na okręt, nad którym wcześniej przeleciał samolot obserwacyjny, skierowały się myśliwce.  Trzy Mirage. Samoloty były nie oznakowane, a sygnały wysyłane z okrętu były zagłuszane. Do okrętu strzelano z działek myśliwców, później zaatakował go bombowiec zrzucając ładunki napalmu i białego fosforu.  Wkrótce po tym okręt zaatakowały trzy torpedowce z izraelskimi flagami. Co gorsze, do ewakuujących się żołnierzy strzelano również, okładając ogniem szalupy ratunkowe. Wszystko trwało kilka godzin. W tym czasie załoga okrętu wzywała pomocy licząc na ratunek będących w pobliżu lotniskowców i niszczycieli VI Floty. Jak się później okazało, do zaatakowanego USS Liberty wysłano samoloty, które jednak zawrócono na rozkaz Białego Domu. Admirał Geis, będący wówczas Dowódcą VI Floty połączył się z prezydentem, od którego usłyszał: „Chcę, by ten statek poszedł na dno. Żadnej pomocy”. Winą za atak miano obarczyć Egipt i USA mogłyby przystąpić do wojny. Dowodzący okrętem kapitan William L. Mc Gonagle otrzymał po cichu Order Zasługi, wraz z rozkazem milczenia w tej sprawie.

 

Nie możemy w tym opracowaniu nie wspomnieć o największej, pod względem obszaru, czasu i użytych środków, akcji fałszywej flagi, jaką była operacja „Gladio”. Trwała od 1943 do 1983 roku. Składały się na nią setki zamachów we Włoszech, całej Europie Zachodniej, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Łacińskiej i Azji. Od 1947 do 1981 dokonywano zamachów na cywilów winę zrzucając na komunistów. Całą sprawę ujawnił premier Włoch Francesco Cossiga, obwiniając o zamachy wywiad NATO przy współudziale CIA. 22 listopada 1990 roku Parlament Europejski potępił oficjalnie „Operację Gladio”.

 

Operacji tego typu historia zna więcej. Nie zmieściłbym pewnie wszystkich ich opisów w tym opracowaniu. Jednak myślę, że przytoczone powyżej wystarczą dla uświadomienia sobie, że poświęcano czasem życie wielu osób, by osiągnąć efekt przynoszący profity, których nie osiągnięto by innymi sposobami.

 

30 sierpnia 2007 roku przetransportowano z bazy lotniczej Minot w północnej Dakocie do bazy Barksdale w Luizjanie sześć głowic jądrowych. Amerykańskie media doniosły, że sprawcami tej komputerowo zainicjowanej przesyłki byli chińscy (?) hakerzy.

 

Transportu broni atomowej drogą powietrzną dokonano po raz pierwszy od ponad 40 lat. Czy, w związku z tym, komputerowo przesłany rozkaz wysyłki, nie powinien wzbudzić podejrzeń? Czyżby któraś głowica miała „zaginąć” na użytek kolejnego zamachu „terrorystów islamskich”? Tym razem irańskich? Sprawa nie jest wcale błaha. Okazuje się, że wokół niej tworzy się tajemnicze pole śmierci. Trzech oficerów z Minot i dwoje z Barksdale nie żyje. I jeden oficer z Florydy. Dwie osoby zmarły przed tym incydentem. Chociaż nie musi mieć to związku z całą sprawą, to może zastanawiać ilość nagłych zgonów w amerykańskich bazach lotniczych, w 2007 roku. Właśnie w tych szczególnych bazach.

 

Adam Barrs – nawigator 23 Eskadry zmarł 3 lipca.[14]

Weston Kissel – pilot bombowca B52 z tej samej eskadry – 17 lipca.[15]

Ciało kapitana sił powietrznych John’a Frueh’a policja znalazła na poboczu drogi, obok wynajętego samochodu, 8 września.[16]

Todd Blue – z sił ochrony 5 Eskadry zmarł 10 września.[17]

Małżeństwo pracujące w bazie Barksdale zginęło w wypadku drogowym 15 września.[18]

 

Zdarzenia te mogą być jedynie zbiegiem okoliczności, ale czy muszą? Czy nie szykowano nam, w kolejną rocznicę 11 września następnego spektaklu, tym razem jeszcze dramatyczniejszego?

 

Istnieją podejrzenia, że poszukiwania milionera-podróżnika Steve’a Fossett’a, który zaginął w tym właśnie czasie, podczas samotnego lotu w Zachodniej Newadzie, były w jakiś sposób powiązane z utratą owych głowic. Do akcji zaangażowano bowiem ogromną ilość środków wojskowych. Cała operacja kosztowała ponad 600 000 USD (dolarów amerykańskich). A może podróżnik zauważył coś w miejscu, w którym się znaleźć nie powinien? Zastanawia fakt, że nie uruchomił nadajnika alarmowego, który nosił w zegarku ekskluzywnej i używanej przez lotników marki Breitling[19]. Nasuwa to podejrzenie, że zginął gwałtownie. Myślę, że Fossett po prostu zapędził się zbyt daleko. Zobaczył coś, czego nie powinien był widzieć.

Możliwe, że z pełną świadomością, że szukał właśnie śladów tego, co umownie nazwałem „Operacją Dwie Wieże”.  A może zapędził się bardziej na południe? Może gdzieś w okolicach Strefy 51[20] znalazł coś, czego nie wolno nawet szukać? Bo, jeśli się tam udał, to musiał mieć jakieś podejrzenia. I możliwe, że dosięgnął go pocisk, który na zawsze zamknął mu usta. Gdyby Fossett coś odkrył, mógłby narobić sporo zamieszania.

 

Pomimo, iż  Fossett został 15 lutego 2008 roku formalnie  uznany przez sąd w Illinois za zmarłego, to  ludzie, dla których pozostanie wielkim bohaterem nie ustają w jego poszukiwaniu.

Simon Donato, kanadyjski geolog i podróżnik, który specjalizuje się w zdobywaniu dzikich i niedostępnych miejsc całego świata, 19 lipca 2008 roku powrócił z wyprawy, w czasie której poszukiwał śladów po zaginionym lotniku. Towarzyszyła mu dziesięcioosobowa grupa alpinistów. Donato wyznaczył na teren swych działań zalesiony obszar wokół miejsca, w którym po raz ostatni odnotowano pozycję Fossett’a. Ten niedostępny teren pełen drzew nie mógł być dokładnie spenetrowany z powietrza przez załogi samolotów poszukujące zaginionego w 2007 roku. W wywiadzie, jakiego udzielił, Donato stwierdził, że mimo iż nie udało mu się odnaleźć śladów rozbitka, to w ten sposób zredukował przynajmniej ilość miejsc, jakie przeczesywać będą musieli inni poszukiwacze w przyszłości.

Rejon poszukiwań znajdował się na wysokości około 3000 metrów, a zaczynał się około 170 kilometrów na południe od Reno w Newadzie, w górach Sweetwater. To tam bowiem, 3 września 2007 roku, na leżącym na odludziu ranczo hotelowego magnata Barona Hiltona[21], widziano Fossetta ostatni raz żywego. 

Poprzednie poszukiwania, zakrojone na szeroką skalę, z użyciem samolotów, objęły swym zasięgiem ponad 50 000 kilometrów kwadratowych.

Poza trzydziestojednoletnim Donato, wielkiego podróżnika szukają również inni. Pod koniec sierpnia 2008 roku, z wyprawą wyruszył Robert Hyman, biznesmen i alpinista z Waszyngtonu. Poprowadził piętnastoosobową grupę alpinistów i przewodników górskich na wschód od obszaru wyznaczonego przez Simona Donato. Skoncentrował się na rejonie łańcucha górskiego Wassuk, w którym najwyższym szczytem jest Mount Grant mierząca ponad 3300 metrów wysokości. Fossett, który 3 września wyruszył samolotem z rancza Hiltona, udał się w kierunku przełęczy Lucky Boy, leżącej właśnie w rejonie Wassuk. Wyprawa Hyman’a skończyła się niepowodzeniem. Nadal wychodzą na poszukiwania inni, jak choćby Mike Larson i Kelly Stephenson z Garson City w Newadzie.

Cały obszar, jaki może wchodzić w grę przy szukaniu śladów Fossetta jest ogromny i wydaje się, że jeśli nie zdarzy się cud, mogą minąć lata zanim ktoś natknie się na jakikolwiek ślad po tym wspaniałym lotniku, podróżniku i poszukiwaczu przygód. Jego żona Peggy, która  po trzech miesiącach bezskutecznych poszukiwań wystąpiła o uznanie go za zmarłego i odczytanie testamentu, pogodziła się z losem i oświadczyła, że „nie planuje już żadnych dalszych poszukiwań.”

Myślę jednak, że świat pełen jest jeszcze ludzi, u których nadzieja umiera ostatnia. Wierzę, że poszukiwania będą trwały. Być może odnajdzie się, jak sławny brytyjski alpinista Mallory[22] po kilkudziesięciu latach, a Historia odda mu jeszcze sprawiedliwość. Tacy, jak on nie giną bezpowrotnie. Wierzę, że był o krok od rozwiązania tej zagadki i jeśli zginął, to tylko dlatego, że krok ten był niewielki. To nie był bowiem przeciętny amerykański pilot lecz znany na całym świecie podróżnik. Postać szanowana. Jemu z pewnością by uwierzono. A poza tym, ze swoimi pieniędzmi, zdołałby się przebić z rewelacyjnym odkryciem przez mur skrępowanych milczeniem mediów. A media milczą od dawna…



[1] Komunista ten, Marinis Vanderlubbe, został stracony 10.01.1934 roku.

[2] Irgun Cwai Leumi (hebr. ארגון צבאי לאומי, "Narodowa Organizacja Zbrojna"), w skrócie Ecel - była żydowską nielegalną, terrorystyczną organizacją zbrojną działającą w Brytyjskim Mandacie Palestyny w latach 1931-1948.

[3] Lahomei Herut Israel (hebr. „Bojownicy o Wolność Izraela”, לוחמי חירות ישראל, w skrócie Lehi (לח"י)), była zbrojną organizacją syjonistyczną działającą w latach 1940-1948.

[4] Żydowska organizacja nazistowska. Bejtar aktywnie współpracował z włoskimi organizacjami faszystowskimi. Organizował obozy szkoleniowe wspólnie z włoską młodzieżówką faszystowską Balilą. Elementem munduru bejtarowców była brunatna (!) koszula. Bejtar działał w szeregu państw europejskich, propagując koncepcję uzyskania niepodległego państwa dla Żydów metodą walki zbrojnej. Jego działacze wykonywali salut rzymski z okrzykiem „Tej Haj”, od nazwy kolonii w północnej Palestynie, gdzie w walce z Arabami poległ patron organizacji, Józef Trempeldor. Bejtar, w odróżnieniu od innych narodowych organizacji, kierował się światopoglądem ateistycznym i materialnym. Pierwszą grupę założył W. Żabotyński w roku 1923, w Rydze. Zwykł mawiać: „Jedynym Bogiem jest Izrael”.

[5] Aman (hebr. אגף המודיעין, Agaf ha-Modi'in, Zarząd Wywiadu Wojskowego) - Agencja Wywiadu Wojskowego Izraela, która oficjalnie powstała w maju 1948 roku, jako Departament Wydziału Operacyjnego Sztabu Generalnego. Podlega Szefowi Sztabu Głównego Sił Obronnych Izraela, a kontrolowana jest bezpośrednio przez ministra obrony. Zajmuje się zdobywaniem i przetwarzaniem informacji wojskowych, geograficznych i elektronicznych, zwłaszcza dotyczących państw arabskich.

[6] Menachem Wolfowicz Begin (hebr. מנחם בגין, ur. 16 sierpnia 1913 w Brześciu nad Bugiem jako Mieczysław Biegun, zm. 9 marca 1992 w Tel Awiwie) – lider podziemnej organizacji militarnej Irgun, działacz yjonistyczny, premier Izraela w latach 1977-1983. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

[7] Ariel Szaron (hebr. אֲרִיאֵל שָׁר‏וֹן, właściwie Ariel Scheinerman, (ur. 27 lutego 1928 na terenie obecnego Izraela, w Kfar Malal, w rodzinie żydowskich imigrantów z Rosji) były izraelski premier i dowódca wojskowy. Na początku 2006 roku doznał drugiego udaru mózgu, co zakończyło jego karierę polityczną.

[8] Zwoje ognia (tłum. smk).

[9] Hagana, właściwie Haganah (hebr. ההגנה, „Obrona”) była żydowską tajną organizacją samoobrony, która działała w latach 1920-1948 w Mandacie Palestyny i Izraelu.

[10] Dawid Ben-Gurion (hebr. דוד בן גוריון, ur. 16 października 1886 w Polsce w Płońsku, jako Dawid Grün , zm. 1 grudnia 1973) – pierwszy premier Izraela. Jeden z twórców tego państwa. Stał na jego czele do 1963 roku.

[11] W lipcu 2006 roku, były premier i przywódca partii, Benyamin Netanyahu, wziął udział w dwudniowych obchodach 60. rocznicy zamachu na hotel „Król Dawid”. Towarzyszyli mu byli członkowie Irgun i Haganah. Spotkanie zorganizowały: Menachem Begin Heritage House, Uniwersytet w Hajfie i Stowarzyszenie Bojowników Irgun (IZL). Informacje o obchodach ukazały się w dziennikach krajów europejskich, a nawet w Indiach, jednak nie pojawiła się o nich żadna wzmianka w gazetach amerykańskich. Byłoby to zapewne sprzeczne z oficjalną amerykańską polityką „wojny z terrorem”. Dopiero 2 sierpnia 2006 roku, wspomniał o nich w swoim artykule Patrick Buchanan. Jednak przedrukowały go tylko lokalne pisma w stanach Pittsburgh, Wyoming i Ohio.

[12] Beniamin Netanjahu (hebr. בנימין נתניהו ur. 21 października 1949) Polityk i dyplomata izraelski, premier Izraela w latach 1996-99.

[13] Dr Mohammed Mossadegh (pers. محمد مصدق‎‎ ), ur. 19 maja 1882 w Teheranie, zm. 5 marca 1967. Był  demokratycznie wybranym premierem Iranu urzędującym w latach 1951-1953. Doktor prawa. W 1951 r. wybrany Człowiekiem Roku przez tygodnik Time. Lliberałem i demokrata. Negocjował z Wielką Brytanią warunki eksploatacji złóż ropy naftowej, jednak w obliczu braku porozumienia, doprowadził do nacjonalizacji przemysłu naftowego, znajdującego się wówczas w rękach Anglo-Irańskiej Kompanii Naftowej (dziś koncern BP).

[19] Zastanawia fakt, że w kilka miesięcy po zaginięciu Fossett’a jego żona „przypomniała” sobie, że akurat wtedy mąż jeden jedyny raz nie zabrał w podróż swego zegarka.

[20] Strefa 51 (ang. Area 51, oficjalna nazwa: Air Force Flight Test Center, Detachment 3) - amerykańska baza wojskowa, zbudowana w roku 1957. Znajduje się w zachodniej części hrabstwa Lincoln na południu stanu Nevada, w Strefie Sił Powietrznych Nellis.

[21] William Baron Hilton, 81-letni dziadek głośnej modelki, początkującej aktorki i piosenkarki, a przede wszystkim skandalistki Paris Hilton.

[22] George Herbert Leigh Mallory (ur. 18 czerwca 1886 w Mobberley, Cheshire, zginął w czerwcu 1924) - jeden z najwybitniejszych alpinistów ery międzywojennej, jedyny uczestnik wszystkich trzech brytyjskich wypraw na Mount Everest w latach 1921 – 1924. To on jest autorem słynnej odpowiedzi na pytanie dziennikarzy o sens zdobywania tego szczytu – „Ponieważ istnieje”. Zaginął podczas próby zdobycia szczytu Everest z Przełęczy Północnej. Przez wiele lat nie udawało się odnaleźć jego ciała. Dopiero w roku 1999 ekspedycja NOVA odnalazła zamarznięte ciało Mallory'ego na wysokości 8000 metrów na północnym zboczu Mount Everest.

Zmieniony ( 06.01.2016. )