Jak obecne władze Niemiec łamią konstytucję | |
Wpisał: Stanislas Balcerac | |
08.01.2016. | |
Jak obecne władze Niemiec łamią konstytucję
Stanislas Balcerac 6.1.2016 http://monsieurb.neon24.pl/post/128665,jak-oni-lamia-konstytucje
Zob.: Prezydent Niemiec GAUK do swoich uprzywilejowanych obywateli.
Ci, którzy pouczają nas arogancko z Berlina, sami łamią swoją własną konstytucję. CSU już w październiku chciała zaskarżyć Merkel do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Ale Merkel i Gauck łamią też podstawowe prawa konstytucyjne obywateli. To, że władze w Berlinie agresywnie atakują rząd suwerennej Polski to pruska buta. Zgoda na przesunięcie stolicy Niemiec ze spokojnego cywilizowanego Bonn do historycznej kolebki pruskiego imperializmu Berlina było błędem Aliantów, kiedy zgadzali się na reunifikację Niemiec: monsieurb.neon24.pl/post/128401,powrot-rzeszy-niemieckiej Jak wygląda ta nowa niemiecka demokracja, widzimy sami na codzień. Ale mało mówi się o tym, że niemieckie władze same łamią niemiecką konstytucję. Bezkarnie, bo przecież im akurat Bruksela na ręce nie patrzy. Co prawda już w październiku zeszłego roku partia koalicyjna CSU chciała zaskarżyć Merkel do Tybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, z powodów techniczno-administracyjnych – fala nielegalnych migrantów zaproszona do Niemiec przez Merkel uniemożliwiała poprawne funkcjonowanie niemieckich landów, tzw. eigenstaatliche Handlungsfähigkeit der Länder, ale skończyło się tylko na na wewnątrz-koalicyjnych pogróżkach. Tymczasem Berlin łamie konstytucyjne prawa obywatelskie (Grundrechte). Wyjaśniamy poniżej: A. Równe traktowanie obywateli – Art 3.3 (Niemand darf wegen seines Geschlechtes, seiner Abstammung, seiner Rasse, seiner Sprache, seiner Heimat und Herkunft, seines Glaubens, seiner religiösen oder politischen Anschauungen benachteiligt oder bevorzugt werden). Według tego artykułu konstytucji nikt nie może być preferowany ze względu na swoje pochodzenie, rasę, język lub wiarę. Ale Berlin wydał rozkaz mediom publicznym, aby orędzia Gaucka i Merkel oraz popołudniowe wiadomości na publicznym kanale ZDF były tłumaczone tylko na arabski. To łamanie konstytucji. B. Prawo do integralności cielesnej - Art 2.2 (Jeder hat das Recht auf .. körperliche Unversehrtheit). Szalona decyzja Merkel zaproszenia do Niemiec miliona nielegalnych migrantów, w większości młodych agresywnych byczków z iPhonami, wystawiło jak wiemy na niebezpieczeństwo słabszych obywateli Niemiec, np. młode kobiety, które zostały masowo zaatakowane przez migrantów w Sylwestra w Kolonii i Hamburgu. Świadome decyzje Berlina pozbawiły konstytucyjnych praw słabszą część obywateli Niemiec. C. Wolność prasy i niedopuszczalność cenzury - Art 5.1 (Die Pressefreiheit und die Freiheit der Berichterstattung durch Rundfunk und Film werden gewährleistet. Eine Zensur findet nicht statt). Niemiecki rząd trzyma publiczne media na smyczy, przez ostatnie miesiące problem uchodźców był przedstawiany w publicznych mediach tendencyjnie i kłamliwie. Decydujący głos mieli klakierzy Merkel, zdania odrębne były marginalizowane i zagłuszane. ARD i ZDF nie realizują swojej misji publicznej, co zobaczyliśmy dobitnie w tym tygodniu, po cenzurze informacji o masowych atakach migrantów na kobiety w Kolonii i Hamburgu: D. Równouprawnienie kobiet i mężczyzn - Art 3.2 (Männer und Frauen sind gleichberechtigt). Poprzez wpuszczenie do Niemiec tych najbardziej agresywnych migrantów (którzy mogli zapłacić przemytnikom lub atakowali kamieniami przejścia graniczne Schengen), będących w 95% młodymi byczkami z iPhonami i poprzez pozostawienie kobiet i dzieci na pastwę losu w obozach z Libanie i Turcji, rząd niemiecki złamał konstytucję. Do tego nie zajął się tak naprawdę uchodźcami tylko bogatymi klientami międzynarodowych gangów przemytników. Czyli Berlin pracował ręka w rękę z kryminalistami: www.politico.com/magazine/story/2016/01/europe-refugees-migrant-crisis-men-213500 Skoro Berlin sam nagminnie łamie konstytucję to powinien zamknąć się, siedzieć cicho i nie udzielać aroganckich pouczeń demokratycznie wybranemu rządowi suwerennej Polski. Niech najpierw posprzątają u siebie! A niemieckie media publiczne takie jak ARD i ZDF powinny przejść pod międzynarodową kuratelę i zostać zdepolityzowane oraz oczyszczone z rządowych klakierów i rządowych cenzorów. Niemcy to piękne wyzwanie na rok 2016 dla demokratów z Brukseli ... |