NATO zakazuje polskim żołnierzom wstępu do kościoła
Wpisał: Marucha (gajowy)   
13.02.2010.

NATO zakazuje polskim żołnierzom wstępu do kościoła

Marucha 2010-02-12 http://marucha.wordpress.com/2010/02/12/nato-zakazuje-wstepu-do-kosciola

             Chyba każdy dorosły obywatel III RP będący Polakiem nie tylko w papierach, pamięta niesamowitą wręcz scenę z filmu “Hubal”, kiedy to oddział majora Henryka Dobrzańskiego wmaszerował,  mimo okupacji niemieckiej, w pełnym rynsztunku wojskowym na Pasterkę do Kościoła Świętej Rodziny w Poświętnem nad Pilicą (od 1974 roku – Bazylika Matki Bożej Świętorodzinnej). Po raz pierwszy w PRL-u pokazano na ekranie Mszę Świętą, do tego w bardzo patriotycznym kontekście. Widzom pokazywały się łzy w oczach, czego sam byłem świadkiem.

            Władzom scena w kościele nie mogła się podobać, zwłaszcza że w jej trakcie intonowana była pieśń “Boże, coś Polskę”, więc zamierzano ją wyciąć. Na szczęście ówczesny min. obrony narodowej, Wojciech Jaruzelski, pochwalił film po zorganizowanym specjalnie dla niego pokazie i reżyserowi się upiekło.

            Co roku 30 kwietnia,  w rocznicę śmierci Hubala, przy Szańcu (na leśnej polanie w pobliżu Anielina), w miejscu, w którym hitlerowcy zastrzelili Majora, Starostwo Powiatowe w Opocznie organizuje uroczystość upamiętniającą heroiczną walkę Majora z okupantem. W uroczystościach bierze również udział wojsko.

            Jak nam donoszą, w tym roku wojsko wprawdzie pojawi się na obchodach, ale nie wejdzie do Kościoła. Nowy regulamin NATO tego zabrania. Wyjątek czyni się dla pocztu sztandarowego. Wiejscy chłopcy, wychowani od urodzenia w katolicyzmie, nie mają prawa wejść do kościoła, gdyż noszą polski mundur. Czy jeszcze polski?

            Podczas poprzedniej okupacji niemieckiej major Hubal nie bał się okazać jawny sprzeciw niemieckim zarządzeniom. Pojawił się na Mszy Świętej ze swymi ludźmi, demonstracyjnie okazując, że tu jest i będzie Polska.

            Podczas obecnej okupacji niemieckiej – bo czymże jest członkostwo w Unii? – kosmopolityczna cywil-banda kierująca polskim wojskiem ma swe kupione u Armaniego spodnie  przyklejone do d…y z powodu rozwolnienia ze strachu, jaki budzi u nich sama myśl przeciwstawienia się w czymkolwiek starszym i mądrzejszym.

            I co tu dodać? Może tylko, na zakończenie – dwie inne, dość ważne sprawy.
1. Major Henryk Dobrzański “Hubal”, wbrew polskojęzycznym historykom, nie był nieodpowiedzialnym watażką. Był przekonany o słuszności podejmowanych działań, gdyż głęboko wierzył, że na wiosnę 1940 roku alianci podejmą działania zbrojne na Zachodzie. Nie jego jednego nasi zachodni sojusznicy oszukali.
2. Do dziś nie znamy miejsca pochówku majora Hubala. Wiadomo, że ciało jego zabrali Niemcy. Czy w ramach tzw. “pojednania” nasi mianowani na przyjaciół sąsiedzi kiwnęli choć palcem w bucie, aby je odszukać?