Paryż: dziwny ale konieczny terrorysta ISIS-u. Parigi: lo strano terrorista dellISIS. | |
Wpisał: Maurizio Blondet | |
09.01.2016. | |
Paryż: dziwny ale konieczny terrorysta ISIS-u.
Interesy Sarko w Libii.
Parigi: lo strano terrorista dell’ISIS. Ma necessario.
http://www.maurizioblondet.it/parigi-lo-strano-terrorista-dellisis-necessario
Maurizio Blondet 8 styczeń 2016 tłum. RAM
"Zbliżał się jedynie w stronę policjantów. Nie był absolutnie uzbrojony. Krzyczeli do niego: - 'Cofnij się! Do tyłu!" - wycofał się podnosząc ręce... nagle zaczął iść ponownie w ich stronę, a oni strzelili do niego 3 razy... kobieta, która stała z boku, ukryła się za samochodem, ja schroniłam się w domu... on wcale nie był uzbrojony". To, co powyżej, to słowa naocznego świadka, widzącego jak policjanci zabili "terrorystę z ISIS" naprzeciw komisariatu policji osiemnastego okręgu paryskiego. Można wysłuchać tego oświadczenia na video, z BMF Tv, zrealizowanego na scenie zbrodni. https://www.youtube.com/watch?v=mshyYH7KCPc&feature=player_embedded Policja i prokuratura zakomunikowały, że: "O godzinie 11.30, osobnik w posiadaniu noża rzeźnickiego (został znaleziony w pobliżu zwłok - nota red. ) krzyczał 'Allah Akhbar' demonstrując nóż, poczym został zabity. W komunikacie prokuratora czytamy, że zabity miał 'fikcyjny' pas z materiałami wybuchowym i "posiadał dokument z flagą Państwa Islamskiego i deklaracją wierności Abu Bakr El Baghdadiemu, napisaną po arabsku. Na podstawie tego, wnioskuje się, że jego czyn można zakwalifikować jako zemstę za 'ataki w Syrii'". (...) Inny świadek z determinacją i uporem zaprzecza szczegółom rozpowszechnianym przez policję, prokuraturę i media mówiąc: "Byłem w barze z przyjaciółmi i słyszałem jak policjant powiedział do kogoś: "Odejdź! Wynoś się!". On tych słów nie posłuchał i nagle usłyszałem trzy strzały; odwróciłem się i ujrzałem człowieka leżącego na ziemi. Szczerze mówiąc, była to osoba bardzo zwyczajna, nie wiem, czy chciał rozmawiać z policjantami, a oni nie chcieli go słuchać... Bardzo dziwne, kiedy upadł nie było przy nim noża (podkreśla to), on nie miał noża, jestem tego pewien. Powiedziano, że "wszedł do komisariatu" - wcale nie wszedł do komisariatu; że "był uzbrojony" - ależ skąd, nie miał żadnej broni; że krzyczał 'Allah Akhbar' - nie krzyczał 'Allah Akhbar' ; że miał pas z ładunkami wybuchowymi - ja nie widziałem żadnego pasa z ładunkami wybuchowymi. Dziwne, nie ? My, którzyśmy się tam znajdowali, nic takiego nie widzieliśmy". Kim był zabity? Odciski palców należą do osoby zaaresztowanej po kradzieży w Saint Maxime, na południu Francji w roku 2013, urodzonej w Casablance w Marokku w 1995 roku, bez stałego miejsca zamieszkania o nazwisku Ali Sallah. Tożsamość nie potwierdzona, jako że zabity nie miał przy sobie dokumentów. (...) [ w czerwonym kółku, po lewej. md]
Gheddafi [Kadaffi] został zabity przez Sarko z powodu złota.
W USA zostały opublikowane 3 000 e-mail’-e pochodzące z Departamentu Stanu, z czasów Hillary Clinton, które przypominają o roli Nicolasa Sarkozy w stworzeniu chaosu islamskiego. E-mail odnosza się do okresu agresji na Libię w celu wyeliminowania Gheddafiego. "Jeden z e-mails wysłanych do Hillary w kwietniu 2011 roku, określa francuskiego prezydenta Sarkozy jako promotora ataku na Libię, mającego przed sobą 5 celów: dostanie się do libijskiej ropy, uzyskanie wpływu Francji w regionie, polepszenie reputacji Sarkozy we Francji, potwierdzenie francuskiej potęgi militarnej i odsunięcie Ghedafiego od tzw. Françafrique".
Dokładniej, Sarkozy’emu (i Amerykanom) chodziło o zniszczenie projektu Gheddafiego, mającego za cel stworzenie w Afryce pieniądza mającego pokrycie w złocie jako alternatywy względem franka francuskiego, używanego w ex-francuskiej Afryce i nie tylko. Wywiady zachodnie oceniły, że rezerwy złota i srebra zebrane w tym celu przez Gheddafiego miały wartość co najmniej 7 miliardów dolarów. Chęć dobrania się do nich przyspieszyła decyzję obalenia libijskiego przywódcy. E-mails potwierdzają, że jednostki wojsk specjalnych brytyjskich, francuskich i egipskich szkoliły rebeliantów libijskich, tak przy granicy libijsko - egipskiej, jak również w samym Benghasi, o wiele wcześniej, przed zaistnieniem "spontanicznego powstania ludności", jakie zaczęło się w lutym 2011 roku. 27 marca, media mówiły jeszcze o - "rewolucji powszechnej", ale e-mails z Departamentu Stanu opowiadały o ich "agentach specjalnych dostarczających rebeliantom broni i innych materiałów", a pośród nich o "nieskończonych zasobach AK 47 i amunicji". Hillary Clinton wiedziała o zbrodniach wojennych popełnianych przez bojowników przez nią popieranych (między którymi znajdowała się "embedded Al Qaeda"), wiedziała o egzekucjach masowych Murzynów libijskich określanych jako "najemnicy Gheddafiego", a nawet rozpowszechniała historię wg. której Gheddafi miał wydać rozkaz pozwalający najemnikom na gwałcenie Libijek, rozdając kilogramy Viagry. Historie, których fałszywość udowodniło Amnesty International. Należy żywić nadzieję, że z czasem dowiemy się prawdy również o "islamskim terroryście z 18 okręgu paryskiego". Na razie musimy zadowolić się Donaldem Trumpem, oklaskiwanym podczas wiecu w Biloxi (Mississippi), kiedy powiedział: "Obama i Clinton stworzyli razem ISIS. Wszyscy wiedzą, że Hillary powinna być w więzieniu. Spowodowała wyjątkowo dużą ilość zabitych" w Libii i w Iraku. New Hillary Emails Reveal Propaganda, Executions, Coveting Libyan Oil and Gold |