"Szlachetna paczka" dla dwojga niepełnosprawnych - EKSMISJA.
Wpisał: Roman Dorna   
28.01.2016.

"Szlachetna paczka" dla dwojga niepełnosprawnych - eksmisja.

Roman Dorna

 

Chcę się podzielić kilkoma moimi myślami o prawie i sprawiedliwości.

Z małych liter, bo broń Boże nie zamierzam pisać o aktualnej, "zbawczej" partii rządzącej naszym krajem. Oni, podobnie jak cała "opozycja",  już wszyscy byli, rządzili i jedynie według pewnego, bliżej nie znanego szarym ludzikom klucza, wymieniają się miejscami i pohukując na siebie, dążą konsekwentnie do swoich wspólnych, niecnych celów. Mają tylko geograficznie różnych (a ideologicznie tych samych) protektorów którym się zaprzedali. Tak sądzę. I to tyle na tematy polityczne, bo więcej nie warto.

Proponuję zająć się człowiekiem. Człowiekiem skrzywdzonym przez prawo i sprawiedliwość. Skrzywdzoną chorą matką i Jej chorym synem. Małgorzatą Jasińską i Jej synem Ryszardem.

Żyją w Polsce, oboje niepełnosprawni, ze wspólnego zasiłku 671 zł. Nie mogło (!) starczyć na czynsz, opłaty, lekarstwa i  na coś, żeby do garnka włożyć. Długo się bronili. Musieli przegrać z bezdusznym prawem i takimi samymi urzędnikami sprawiedliwości. Kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia 2015, dostali swoją świąteczną, "szlachetną paczkę" - eksmisję.

Cały scenariusz przygotowania tej egzekucji prawa, szczegóły jej przeprowadzenia i stan "mieszkania", jako miejsca docelowego tej zsyłki, może wskazywać na prawdziwą egzekucję na tych chorych ludziach. Rzec by można nawet - mord rytualny. Ciągle w imię prawa i sprawiedliwości, ale czyjego ?
Wszystkich którzy chcieli by poznać bliżej te fakty, a o których nie będę pisał, bo nie to jest moim celem, odsyłam do strony  https://forumdlazycia.wordpress.com/o-mnie/

 

Dotknę jedynie kilku spraw najboleśniejszych. Wiele wskazuje na to, że eksmisji dokonano z kilkakrotnym naruszeniem prawa. W jej trakcie doszło m.in. do wyłudzenia podpisu syna p. Małgorzaty (cierpiącego na depresję i guza u podstawy mózgu), skutkującego zrzeczeniem się prawa własności starego, rodzinnego pianina, które stanowiło dla Nich sentymentalną i materialną wartość, "mieszkanie" do którego musieli się wprowadzić, okazało się kompletnie zniszczone, bez ogrzewania (rozwalające się piece), ciągle zalana łazienka z jednym kranem tylko z zimną wodą (temp. 6oC), podobnie jak i w kuchni, i z piecem do gotowania na węgiel, bardzo ograniczony pobór prądu, który przy włączonym grzejniku olejowym na pół mocy żeby nie zamarznąć, nie pozwala na włączenie grzałki do zagotowania wody, bo system "wywala" ... Do dzisiaj żadnej pomocy z MOPS...

Pierwszą czynnością komorniczą była dość brutalna próba zabrania p. Małgorzacie Jej komputera, czego dzięki stanowczej, prawie fizycznej walce z Jej strony, nie udało się dokonać.
I tu swoistego smaczku całej egzekucji dodaje fakt, że p. Małgorzata prowadzi dwie strony internetowe (można i należy na nie wejść ze strony podanej wyżej) które w dzisiejszych rozcieńczonych liberalizmem, modernizmem i judaizmem czasach, bardzo jasno i odważnie przedstawiają stan naszego zniewolonego (tak, tak) kraju i Kościoła posoborowego wyzutego z Tradycji. Komputer w tej sytuacji jest niezbędnym narzędziem i widocznie został uznany jako broń którą należy odebrać.

Łatwo się domyśleć, że i ja utożsamiam się z umieszczanymi tam diagnozami, które przecież w dużej części są opiniami ludzi o szerokich horyzontach myślowych, o dużej wiedzy i mocnej wierze.

Niestety taka odważna działalność internetowa przysparza więcej wrogów, niż przyjaciół. I to może być drugi, obok finansowego, powód tej nieludzkiej zsyłki.

Do czego zmierzam ?

Egzekucja, jakiej dokonano na p. Małgorzacie i Jej synu, jest już faktem, ale pozostaje nadzieja, że ciągle są wśród nas Polaków, ludzie wielkiej wiary, patriotyzmu i serca.

Na stronie której adres podałem, są też numery kont, na które można wpłacać jakiekolwiek datki na wsparcie p. Małgorzaty.

W moich marzeniach powstała nawet taka myśl, że jeżeli obudzi się w nas prawdziwa ogólnopolska solidarność i nie zostanie przesterowana przez starszych i mądrzejszych, tak jak ta historyczna "Solidarność", to przecież jesteśmy w stanie bardzo łatwo uzbierać taką sumę, która pozwoli tym skrzywdzonym, wycieńczonym i obecnie żyjącym w tak podłych warunkach chorym ludziom, kupić małe, własne mieszkanie i zabezpieczyć Im podstawę godnego życia.
P. Małgorzata Jasińska nie wyciąga ręki po jałmużnę, Ona solidnie na to zapracowała i robi to z miłości do Polski i do Kościoła.

Pomóżmy Jej i sobie nawzajem. Roześlijmy to gdzie się tylko da. Otwórzmy serca i nawet skromne portfele.

Czołem Wielkiej, Wolnej i Katolickiej Polsce !

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !

Roman Dorna.

Zmieniony ( 28.01.2016. )