Jeżeli chcesz mieć zdrowe dzieci. Utrwalacze "wiedzy", pola EM, telefony "komórki".
Wpisał: dr J. Jaśkowski   
04.02.2016.

Jeżeli chcesz mieć zdrowe dzieci. Utrwalacze wiedzy, pola EM, telefony "komórki”.

 

 

NIE tylko dla Matek i przyszłych Matek.

 

 

Z cyklu: „Przeczytaj i zapamiętaj N-20”

 

 

dr J. Jaśkowski

 

 

Nie masz czasu na czytanie, będziesz miał na płakanie.

Tylko małe sekrety muszą być ukrywane.

Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu tzw. opinii publicznej

Marshall McLuhan

 

  

       Po zrzuceniu Pana Boga z ołtarza w czasie rewolucji masońskiej, zwanej francuską w 1789 roku, wykonanej siłami i planem angielskim, wstawiono na to miejsce tzw. rozum ludzki. Co prawda nikt tak naprawdę nie zdefiniował tego, co potocznie nazywamy rozumem, do dnia dzisiejszego bowiem nie znamy zasad działania tego tworu. Zupełnie nie rozumiemy, dlaczego pamiętamy jedne wydarzenia, a dlaczego zupełnie zapominamy o innych, równie obiektywnie ważnych.

       Czasami pamiętamy jakieś fragmenciki, których nie umiemy sobie umiejscowić ani w czasie, ani w przestrzeni. Na tej niewiedzy bazuje cała psychiatria i psychologia. Obie specjalizacje w okresie ostatnich 100 lat gwałtownie rozwijane, nie dopracowały się żadnych badań laboratoryjnych, na potwierdzenie swoich rozpoznań. Nie wykonują, na wszelki przypadek, nawet badań toksykologicznych, ponieważ mogłoby się okazać, że chory jest po prostu przewlekle zatruwany.

 

       Program zrozumienia działania ludzkiego mózgu najbardziej interesował służby specjalne. Dlatego już w latach 30. amerykańskie służby specjalne opracowały program MK-Ultra. Początkowo był on w pewnym sensie rozwijany amatorsko, pod przykrywką psychiatrii i psychologii. I tak też pozostało, o czym świadczy MAD V, biblia chorób psychicznych. MAD I z 1928 roku zawierał omówienie około 28 chorób psychicznych, a MAD V z 2005 roku zawiera opis już 300 chorób psychicznych, także takich jak schizofrenia bezobjawowa. Ta ostatnia jest wymysłem psychiatrów sowieckich za „dobrego” Gorbaczowa. [Nie, nie... była już rozwinięta za Breżniewa, a nawet Chruszczowa.. W instytucie im. Serbskiego , kierujący Instytutem profesorowie: Danił Łuc, Andriej Snieżniewski i Jakow Landau aplikowali odpowiednie tortury disidientam. md]

       Przypomnę, że w czasach Gorbaczowa w psychuszkach zamknięto więcej ludzi, aniżeli za czasów złego Stalina w łagrach.

       Dlatego „dobry” Gorbaczow spokojnie dożywa na emeryturze w bazie Marynarki Wojennej w Kalifornii, organizując dwa razy do roku spotkania towarzyskie dla 1000 osób. Złego Stalina, jak wiemy, zamordowano.

 

       Ale od utworzenia CIA, czyli od początku lat 50. program MK-Ultra nabrał niebywałego rozpędu. Oczywiście nie był to żaden program szpiegowski. Co to, to nie, to były badania naukowe wybitnych specjalistów z tytułami profesorskimi i licznymi nagrodami, także międzynarodowymi. Tak się przecież tworzy ekspertów.

       Opracowany program wyszedł na jaw w czasie przesłuchań Komisji Kongresu. Szef CIA podobno zniszczył większość akt, ale niektóre można obecnie kupić. Schemat prowadzenia badań był bardzo prosty. Każda wyższa szkoła, no, może nie każda, a wybrane, otrzymywała maleńki fragmencik tematu do rozpracowania. Granty dostawali tylko ci swoi ludzie. Nie było więc problemu, aby któryś się wygadał, ponieważ to groziło obcięciem grantów.  [skąd MY Tto znamy?? MD]. W Polsce taki sam program istniał od 1947 roku pod nazwą 876, jako tajna umowa z Sowietami. Pracownikami byli na przykład „wybitni” lekarze z Akademii Medycznych.

 

       Programy osiągnęły pozytywne opinie i wszystko wskazuje na to, że wnioski płynące z tych prac są obecnie realizowane, zarówno do indywidualnego prania mózgów, jak też, i to w pierwszej kolejności, do sterowania masami programowanymi na Biologicznych Robotów. Cywilna część tego programu to na przykład tworzenie imidżu aktorów, przeznaczonych do odegrania roli w polityce. Jeden z naukowców, biorących udział w tym programie, otworzył szkołę w Londynie dla menagerów i dyrektorów, chcących poprawić swój wizerunek.

 

       W tym nowym celu stworzono też nowe pojęcia, takie jak na przykład Mnemonic. Pojęcie to pochodzi z wyrazu greckiego  mnemonikos, czyli odnoszący się do pamięci. „Programy” mnemonic odnoszą się do wielu nośników, takich jak filmy, gry wideo, kreskówki dla dzieci, reklamy telewizyjne, aplikacje do telefonów, komputerów i oczywiście są wykorzystywane w czasie produkcji filmowej. Czy zastanawiałeś się Czytelniku, dlaczego „program” telewizji nazywa się PROGRAMEM? Ponieważ to jest właśnie sposób na tworzenie Biologicznego Robota. Musisz dostać taką porcję informacji i w taki sposób, abyś zaakceptował tę podawaną papkę.

       Badania  biofizyczne udowodniły bowiem, że Twój umysł pracuje za pomocą fal elektromagnetycznych określonej częstotliwości. Możemy już za pomocą tych fal wtłoczyć do Twojej głowy aż 80 000 zwrotów w 4 głównych językach. 

       W referacie przedstawionym na 3 Konferencji Twojego Umysłu w 2015 roku, Bonne i J. Mitchell przedstawili zarys takiego działania. Modelując odpowiednio częstotliwością i natężeniem fali elektromagnetycznej oraz falami mechanicznym, czyli hałasem, możemy osiągnąć swoje cele. Możemy utrzymać ludzi przez dłuższy czas w transie, śnie itd. Podawanie narkotyków dodatkowo może zmienić nastrój.    Widzimy to obecnie: tzw. bojownicy o demokracje, czyli bandy walczące w Syrii, masowo używają pewnych preparatów narkotycznych, które zostały zatrzymane, lub znalezione w zdobytych obozach.       Dobrym przykładem jest film pt: „Mnemonic Mind Control”.

       I tu dochodzimy do praktycznego wykorzystania tych zdobyczy „nauki”. CIA, w celu lepszego kontrolowania zachowań społeczeństw, przeszła do kolejnego etapu wojny. Jak wiadomo, wojna może się toczyć na lądzie, na morzu i w powietrzu. CIA wykorzystało jeszcze wojnę o mózgi. Program tej wojny nazwano Operacją DROZD - Mockingbird.

       Mockinbird była/jest kampanią propagandową, mającą na celu programowanie w mediach poglądów opracowanych przez CIA. Przecież trzeba wykorzystać w praktyce teoretycznie zdobyte wiadomości. W podobny sposób zresztą wykorzystuje się lekarzy do sprzedaży nikomu do niczego niepotrzebnych preparatów, w rodzaju statyn, stosowanych rzekomo na obniżenie cholesterolu, czy szczepionek, rzekomo w celu zwalczania chorób zakaźnych. Jak uczy doświadczenie ponad 300-letnie, szczepionkami żadnej choroby nie zlikwidowano, natomiast zamordowano masę ludzi. Piszę celowo „zamordowano”, ponieważ ludzi ci umierali po zastrzyku, podobnie jak w niemieckich obozach koncentracyjnych po wstrzykiwaniu fenoli do serca. Jedyna różnica była taka, że po fenolu umierało się od razu, a po szczepieniach wyrok był odroczony.

       Konkretnie, aby nie być gołosłownym. Podczas przymusu szczepień w Anglii w 1869/70 roku, szczepieniem przeciwko ospie zamordowano 72 000 ludzi. Miasto Lancaster, które sprzeciwiło się przymusowym szczepieniom, miało śmiertelność ponad 20 razy mniejszą. 

       Tak, tak Szanowne Mamy, tamte Panie naprawdę walczyły o swoje dzieci i szły do więzienia na co najmniej 30 dni, a nie pozwalały na szczepienia. Zdesperowani Ojcowie wparowali na zebranie Rady z tak skuteczną argumentacją, że Rada natychmiast odwołała przymus szczepień i wypuszczono zdesperowane Matki z więzień.

       Szczepienia przeciwko ospie w Hamburgu w 1911/12 roku -  zamordowano 100 000 ludzi. Co trzecie zaszczepione dziecko zmarło. Szczepieniu przeciwko błonicy w 1942/43 -  zamordowano ponad 245 000 dzieci.

Starczy!

 

       Obecnie jest to samo.

       Po akcji B. Gatesa i WHO w Indiach, po szczepieniu na Polio „zachorowało” 61 700 dzieci. Normalnie przed szczepieniami w Indiach chorowało na polio 200 dzieci rocznie. Szczepienia przerwano, gdy zdesperowani rodzice zastrzelili chyba 8 szczepionkarzy.

       A w naszym nieszczęśliwym kraju [St. Michalkiewicz] oficjalna rządowa grupa, na przykład ta znanej znachorki warszawskiej, p. prof. mgr Lidii Brydak, namawia do szczepienia dzieci szczepionką przeciwko grypie, zawierającą 25000 razy większa dawkę rtęci, aniżeli jest dopuszczalna w wodzie pitnej przez FDA i nic prokuratura nie robiła i nie robi z tym fantem. Zawsze lepiej wyciąga się kasztany z ognia cudzymi „rencami

 

       I przechodzimy do kolejnego odkrycia ostatnich lat. Odkryto bowiem drugi kod DNA.

       Przypomnę: w chwili obecnej biochemia opiera się na badaniach Watsona i Cricka z 1953 roku, którzy odkryli tzw. kod DNA. Odkrycie to sprowadzało się do zapisu informacji na temat białek. Nie wiedziano wówczas o epigenetycznym dziedziczeniu na poziomie komórek. Komórki, czy to skóry, czy mózgu, posiadają ten sam kod DNA, ale pełnią zupełnie różne funkcje i posiadają różną formę. Kod genetyczny używa alfabetu 64 literowego, o nazwie kodon.

 

       Właśnie opublikowano w Sciences odkrycie dr Stamatoyannopulosa i współpracowników, o tym, że kodon ma dwa znaczenia: jedno opisuje strukturę białek, a drugie instruuje komórkę na temat genów regulacyjnych. Pamiętajmy, że znamy znacznie tylko około 5% genów, a ponad 90% uznawano za geny śmieciowe, ewentualnie „pozostałości ewolucji”.

       Czyli sytuacja jest taka: mamy ileś tam genów [około 27000], które znamy w ok 5% i one odpowiadają za białka i mamy ponad 90% genów, których zastosowania nie znamy. Otóż te 90% dawniej zwanych niemymi, mogą zmieniać znaczenie działania genu, bez zmiany DNA. Tym zajmuje się epigenetyka.

 

       I mamy kolejny problem. Badania dr Piotra Garajewa udowodniły, że możemy dokonać zmian w tym systemie za pomocą pola elektromagnetycznego, lub /oraz fali mechanicznej. Jest to zrozumiałe, dla każdego, kto miał do czynienia na przykład z efektem piezoelektrycznym. Zresztą na tej zasadzie działa nasze ucho. Fala mechaniczna w zakresie 20 - 10 000 Hz, zwana dźwiękiem, jest zmieniana na impulsy elektryczne w naszym mózgu. A te impulsy tworzą obrazy w naszej „głowie”.

       Wiadomo, że każde białko jest amfoteryczne i może posiadać przy tej samej budowie różny ładunek elektryczny. Działanie zewnętrznego pola elektromagnetycznego określonej częstotliwości i o określonym natężeniu, może powodować lawinowe zmiany w naszym mózgu. Jest to już od ponad ćwierć wieku wykorzystywane w badaniach, często na zlecenie służb specjalnych u  ludzi. Tzw. skanowanie mózgu. Takie potencjały są mierzalne w odległości kilku metrów od głowy delikwenta w granicach 1.5 mV.

 

       Czyli konkretnie, Kochana Mamo, jak dajesz swojemu dziecku telefon komórkowy, to nie tylko słyszysz jego głosik, ale w dodatku fundujesz mu na przykład zmianę produkcji szyszynki. A to już może powodować zmiany innych gruczołów. I tylko kwestią czasu i natężenia jest pojawienie się choroby/chorób u twojej pociechy,

 

       Już bez tej komórki tzw. tło elektromagnetyczne, w okresie od I wojny Światowej, wzrosło ponad 10 000 razy. Niektórzy twierdzą, że nawet 50 000 razy. To wpływa na powstawanie, wręcz prawdziwą epidemię, nowotworów mózgu u coraz młodszych osobników.

 cdn

 

Gdańsk 2.2.2016 r.

 

Kontakt : jerzy.jaskowski@o2.pl

Zmieniony ( 04.02.2016. )