"Walę tynki" a agresja neo-poganstwa
Wpisał: Mirosław Dakowski   
21.02.2010.

"Walę tynki" a agresja neo-poganstwa

            (po 14 lutego) I znów wciskają nam swa mantrę: "Walę tynki". A wal co chcesz, sługo pogaństwa! Ale nam daj spokój! Św. Walenty zajmował się (skutecznie) epileptykami. Może zajmij się, Święty, też tymi idiotami? A tynki same spadną, tylko trza poczekać.

            Zapytał mnie ktoś, „czemu z taką pogarda piszę o tym miłym zwyczaju?”

Otóż:

            1) są to importowane obrzędy neo-pogańskie. Tak jak voodoo, czarownice o pełni księżyca, „trzymam kciuki” i wiele innych.

            2) neo- pogaństwo jest sztuczne, celowo reanimowane. Przypomina trochę reakcję Juliana Apostaty. I tak się skończy.

            3) jest dla adeptów, czyli nowych wyznawców, szkodliwe: skutkuje erozją czy gniciem ducha. O „starych” nie wspominam, są na straty (czy wolno tak mówić? - nie)

            4) wstyd, iż w kraju, w którym ludzie od tysiąca lat wyznają Prawdziwą religię, cos tak głupiego i absurdalnego, jak pogaństwo, jest propagowane.