Kontraktowe wojny, a zdrowie.
Wpisał: dr J. Jaśkowski   
01.03.2016.

Kontraktowe wojny, a zdrowie.

 

Z cyklu: „ 52 stan S-91”

 

dr J. Jaśkowski

 

Nie masz czasu na czytanie

będziesz miał na płakanie.

 

Moralność to achillesowa pięta u zarządzających!

Muszą oni być przebiegli i kłamliwi, a kandydaci na stanowiska administracyjne - usłużni i posłuszni.

  

Zatrudnianie ludzi w charakterze żołnierzy zaciężnych ma długą historię. Praktycznie wszelkiego rodzaju podboje zawsze dokonywano za pomocą armii najemników. Te wielkie imperia powstawały nie dlatego, że takie potrzeby miała ludność tego, lub innego kraju, ale dlatego, że ludzie mający nadmiar wolnej gotówki zwęszyli możliwość zrobienia doskonałego interesu, napadając na inny kraj.

 

Przykładów takich można podawać od starożytności do dnia dzisiejszego mnóstwo. Są nawet kraje, które wyspecjalizowały się w sprzedaży swoich obywateli za pieniądze, pod postacią najemnych żołnierzy. Takim państwem była Hesia. Heskie pułki pikierników walczyły w imieniu Habsburgów z Turkami w 1525 r., a potem w imieniu Lincolna z Południem w latach 1861-65. Bismarck tak umiejętnie prowadził rozmowy, że Lincoln nie tylko płacił za dostarczane kontyngenty, ale zapewniał im obywatelstwo amerykańskie i żołd. Tak zresztą postępuje Pentagon do dnia dzisiejszego.

 

Podobnie obecnie żołnierze walczący w krajach arabskich są typowymi najemnikami i otrzymują pieniężne wynagrodzenie.

Jak podają PT Autorzy w książce KARBALA, dowódca drużyny w Iraku dostawał miesięcznie 1400 dolarów, dowódca plutonu 1600 dolarów, a dowódca kompanii 1800 dolarów. Wyżsi oficerowie, nawet misjonarze, dostawali w przeliczeniu około 12 000 złotych. Potem była zwykła ustawka, minimum wysiłku, maksimum zarobku. Taki major za przelecenie helikopterem z punktu A do B, zaliczanym jako udział w zwiadzie, dostawał nawet 5000 złotych ekstra. To i tak mało, ponieważ najemnicy na Ukrainie dostają podobno 400 dolarów dziennie. Ale ranny po wyleczeniu musi wrócić na pole do końca kontraktu. Liczy się sztuka [ilość osób md]. Na Majdanie, jak przychodził taki najmita z 10-osobową drużyną, to dostawał 2000 dolarów.

 

Jest poważny problem moralny, czy tacy ludzie to żołnierze, czy tylko najmici. Dlaczego to jest ważne? Chociażby z tych powodów, że na przykład w Polsce Kwaśniewski alias Stolzman podobno wydał dekret, że żołnierz Wojska Polskiego nie ma prawa odmowy udziału w wyjeździe na „misję”. Ale z drugiej strony wszyscy piszą, że to nie żadne przestrzeganie pokoju, tylko normalna wojna. Najlepszym dowodem są straty amerykańskie. Spośród 1600 zabitych żołnierzy amerykańskich pomiędzy 2003, a 2009 rokiem, aż 80% to polegli w walkach o „stabilizację kraju”, czyli w pokojowej misji. Przypomina to słynne już powiedzenie Radia Erewań: że walka o pokój rozgorzeje z tak siłą, że kamień na kamieniu nie pozostanie.

 

Amerykanie wynagrodzili p. Stolzmana - Kwaśniewskiego, na pewno nie tylko za to, nagrodą w postacie członkostwa w radzie nadzorczej firmy eksploatującej ropę i gaz na Ukrainie. W tej Radzie zasiada także syn Bidena, vice prezydenta USA.

Zresztą w zwyczaju jest nagradzanie takich ludzi stanowiskami w radach nadzorczych. Przypomnę, pani Madeleine Albright, która tak dzielnie walczyła o rozbicie Jugosławii i wysławiła się powiedzeniem, że musi być co najmniej 10 000 zabitych, aby NATO reagowało, dostała stanowisko przewodniczącej rady eksploatującej kopalnie srebra i uranu, o których to prywatyzację szła cała ta wojna.

 

Inna kobitka w polityce, p. Condoliza Rice, tak aktywna w rozbiciu Iraku i zniszczeniu pokoju w tym regionie, dostała stanowisko przewodniczącej rady  spółki eksploatującej przemysł ropny w tym kraju. A oczywiście koszty działań wojennych ponosił podatnik, nie tylko w USA, ale i w innych sojuszniczych krajach. To nie jest tak, jak Tobie się wydaje Dobry Człeku, że międzynarodowa koalicja coś tam, gdzieś tam robi. Koalicje powołuje się w celu rozłożenia kosztów operacji. Jeżeli coś kosztuje na przykład miliard dolarów, a rozłożymy to na 10 państw, to proporcjonalnie możemy obniżyć koszt jednostkowy. I tylko o to chodzi, reszta jest fałszywą flagą dla użytecznych idiotów [Goldman alias Lenin], którzy mają rozmydlić cala sprawę jakimi chcą hasełkami, byle prawda nie wyszła na jaw. Za to otrzymują właśnie wykłady na odpowiednich uniwersytetach, za to otrzymują stopnie naukowe. Jest to po prostu praktyczne wykorzystanie wniosków z dwóch programów CIA, tzn. MK-ultra oraz Operacji DROZD. Pisałem o tym już.

 http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=14597&Itemid=119

https://prawdaxlxpl.wordpress.com/category/mkultra/

http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/34972-psychologia-seksuologia-szalbiertologia-mkultra-w-pigułce-cz-ii

http://wicipolskie.org/wp/?p=10373

 

To jest jedna strona medalu. Jest jeszcze niestety druga strona, która za pomocą usłużnych idiotów utrzymuje wszystko w tajemnicy. Temu służy właśnie monopolizacja prasy. W chwili obecnej jest praktycznie tylko dwóch istotnych wydawców na świecie, więc wszelkie informacje uzgadnia się dla danego kraju przy stoliku  kawiarnianym i skype.

 

Podam przykład, przed chyba 10 laty wpadły mi w ręce materiały dotyczące latających spodków produkcji Gerlacha i Shumakk. Wpisy internautów były rozbrajające, od bardzo naiwnych w rodzaju, że to w owych czasach było niemożliwe z powodu rozwoju techniki, do wyraźnie osobistych. Ostatnio nawet WP podała nie tylko informację, że Amerykanie już w latach 50. ubiegłego wieku mieli takie spodki, ale przedstawiła zdjęcia tych maszyn. Czyli już przyszło zezwolenie, że ten mniej wartościowy ludek w kraju pomiędzy Odrą i Bugiem dorósł do tej wiedzy. Niestety te informacje są nadal szatkowane w stopniu bardzo dużym. 

 

Najlepszym dowodem jest wystąpienie kilkunastu „profesorów” meteorologii z Trójmiasta, zaprzeczających na stronie internetowej państwowej instytucji, że trwałe smugi to mity i nic takiego nie ma. Robią to 20 lat po tym, jak Parlament Angielski opublikował oficjalne ekspertyzy w tym zakresie, jak również w ponad 20 lat po tym, jak ukazały się dane Pentagonu pt. „Pogoda jako mnożnik siły na współczesnym polu walki”.

 http://www.polishclub.org/2014/04/04/dr-jerzy-jaskowski-chemtrails-nwo-grypa-falszywa-flaga-czesc-ii-2/

http://www.cda.pl/video/229975d4

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/chemtrailsnwogrypa,p303267521

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/chemtrailsnwogrypa,p2100533942

https://prawdaxlxpl.wordpress.com/tag/chemtrails/

 

I tacy to profesorkowie udają polską inteligencję. Co może wynieść student z takiej uczelni, z wyjątkiem kwalifikacji na Biologicznego Robota? Ale to są ciągle skutki tzw. Mordów KATYŃSKICH. Przypomnę, że wymordowano wówczas prawie 75 % polskich profesorów, 56 % polskich lekarzy oraz 26% polskich nauczycieli i 28% polskich inżynierów. Skutki bezpośrednie tych mordów odczuwamy do dnia dzisiejszego. Dlatego pięcioklasistę udało się umieścić służbom specjalnym na fotelu prezydenta. Wiadomo, że dla pięcioklasisty siedmioklasista to już profesor.

 http://educodomi.blog.pl/tag/mordy-katynskie/

http://www.polishclub.org/2013/11/14/dr-jerzy-jaskowski-zimna-wojna-co-to-takiego-czesc-1/

http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?p=42743&sid=800360f1cf7c6d546e5ce3245c8035eb

https://wirtualnapolonia.com/2011/01/05/dr-jerzy-jaskowski-falszywi-bohaterowie/

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16604&Itemid=119

 

Zresztą gensek W. Jaruzelski alias Margulis, alias Wolski alias Słuckin tylko w pierwszym roku stanu wojennego rozdał 1320 nominacji profesorskich i teraz odczuwamy skutki tej radosnej twórczości. Potem Icek Dickman zwany Mazowieckim lub odwrotnie, jeszcze bardziej zniszczył naukę polską rozmnażając profesorów jak króliki, mimo braku jakichkolwiek wynalazków, czy nowych teorii. Gdyby 4000 tych „wyższych” uczelni zamknięto i pozostało tylko 70, to i tak nikt by tego nie zauważył. Jak mieliśmy 70  wyższych uczelni, to liczba patentów wynosiła 150 rocznie. A obecnie przy 470 uczelniach zwanych wyższymi liczba wynalazków jest koło 100. Dla porównania Korea Południowa ma 14500 wynalazków, a Niemcy przy 80 uczelniach wyższych mają ponad 17 000 patentów rocznie. Ale aktorów grających rolę nobliwych naukowców mamy co niemiara.

 https://gloria.tv/media/KrrUM9u6TXv

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16604&Itemid=119

 

Wracając do tych biednych ludzi zwanych żołnierzami, a właściwie do ich zdrowia. Oczywiście nie tylko ich, ponieważ jak taki młody człowiek choruje, to i rodzicie jego mają problemy zdrowotne, żona i dzieci. W związku z tym, że w Polsce dowiadujemy się o sytuacji tych ludzi zupełnie przypadkowo, najczęściej przy okazji znalezienia takiego poszkodowanego i  gazetowej niewiedzy, że to były żołnierz, podam przykłady amerykańskie.

 

W sumie od 2014 roku 55 żołnierzy USA straciło życie na misjach zagranicznych. Liczba żołnierzy, którzy popełnili samobójstwo po powrocie z tych pokojowych misji jest 5 razy większa. Oczywiście nie wlicza ich się już do strat armii. Przecież po pierwsze, sami sobie „strzelili” w łeb, a pod drugie, nie zrobili tego na misji, tylko w USA. Według raportu Departamentu Obrony DOD, w 2014 ROKU było aż 269 samobójstw wśród żołnierzy, 259 samobójstw w roku 2013. Dla Departamentu Armii są to po prostu kolejne numery.

 

Żołnierze po  prostu coraz bardziej sobie uświadamiają, że są po prostu  raketierami. Nie znam odpowiednika polskiego, ale pojęcie to na zachodzie oznacza bandytę wymuszającego okupy. Bardzo dobrze to opisał w swojej książce jeden z najsławniejszych generałów Armii Amerykańskiej, pan gen. Samuel Buttler. Ciekawe, że taki generał, biorący udział w prawie wszystkich wojnach, w polskiej oświacie w ogóle nie istnieje. Musisz sam odpowiedzieć sobie Szanowny Czytelniku, dlaczego. Podobnie zresztą ze szpalt gazet zniknęła postać gen. Pattona i jego dziwna śmierć w przeddzień powrotu do USA.

 

Szacuje się, że prawie 50 000 weteranów jest bezdomnych każdej nocy. Inne statystyki podają, że 140 000 jest skazańcami odsiadującymi wyroki. [w USA md]  Takich dziwnych statystyk można by podawać więcej. Jak temu zapobiec? Najlepszym sposobem na dalsze zwiększanie bezdomnych, czy tworzenie samobójców, nie jest wzrost liczby psychologów, ale zaprzestanie tworzenia weteranów. Jak już pisałem, to nie społeczeństwa tworzą wojny. Klasycznym przykładem podejścia do wojny była słynna  Wigilia w 1914 roku, kiedy to rzekomo zaciekli wrogowie wspólnie odmawiali modlitwy i śpiewali kolędy. Politycy rozprawili się z tym aktem przyjaźni, bezwzględnie rozformowując całe oddziały. I najciekawsze, że to pojednanie z wrogiem rozpoczął zwykły piekarz z Berlina!!!

 http://www.dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=category&sectionid=21&id=328&Itemid=119

 

Dlaczego to przypominam?

Ponieważ od prawie ćwierć wieku Polska bierze udział w tzw. akcjach pokojowych. czyli działaniach wojennych pomimo faktu, że nigdy takie działania nie były zatwierdzane ani w referendum, ani w Sejmie.

Po drugie, dane statystyczne dotyczące losów Polaków biorących udział w tych walkach, jest nieznany. Podaje się czasami enigmatycznie na przykład, że jest 20 rannych, ale ranny w rękę może się okazać inwalidą do końca życia i stać się jednoręcznym. Gdzie taki człowiek dostanie pracę, mieszkanie. Żołnierze biorący udział w tych misjach mówią wprost, że chcieli zarobić na mieszkanie. I co teraz z jedna ręką, czy nogą zrobi? A jeżeli jest już ojcem rodziny, to jak będzie zarabiał z jedną ręką, czy nogą? A proszę zauważyć, tak naprawdę nikogo nie obchodzi dla kogo oni się biją. Przecież, czy to na Wzgórzach Golan, czy w Somalii, to nie Polska brała udział w powstaniu tego całego bałaganu.

 

Dlaczego piszę o tym obecnie?

Ponieważ moim zdaniem godzina W zbliża się szybkimi krokami. Co to znaczy godzina W? To sytuacja, kiedy starsi i mądrzejsi rozpoczną działania pokojowe na terenie zwanym Ukrainą, które doprowadzą do podzielenia jej na 3-5 części. Oczywistym jest, że taka akcja wymaga sił wojskowych i nie obędzie się bez huku. Przypomnę, że już obecnie kilkadziesiąt tysięcy ludzi zostało kalekami, ponad milion zmuszono do emigracji, a o handlu organami  ludzkimi mówi się otwarcie.

Dodatkowym problemem jest fakt, że w Rosji każdy obywatel może mieć broń palną w domu, czyli na Ukrainie także społeczeństwo ma broń, a w Polsce jedna sztuka broni palnej jest na 100 obywateli. Czyli zero.

Innymi słowy, jak się zaczną zamieszki, to żaden dom się nie obroni. Wyraźnie można to było obserwować przed 20 laty w Jugosławii. Pomimo ewidentnej blokady informacyjnej można znaleźć całkiem ciekawe wspomnienia na serbskich forach.

 

Kolejna sprawa, pomijana całkowitym milczeniem na temat weteranów w aspekcie samobójstw, jest brak wykonywania badan 25 OHD u tych ludzi. A praktycznie od ponad 20 lat wiadomo, że tendencje samobójcze nasilają się przy niskim poziomie tego hormonu. Przypominam, wbrew ulotkom, prawidłowy poziom, to nie powyżej 30 ng, ale powyżej 50 ng. A tak naprawdę powinien mieścić się w granicach 50 - 80 ng. U chorych nowotworowych nawet powyżej 80ng. Przypomnę także, że te badania powinny być obligatoryjne we wszystkich przypadkach demencji, schizofrenii, depresji, u dzieci z zespołem zaburzeń afektywnych, czy w AUTYZMIE.

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/04/dr-jerzy-jaskowski-ukraina-koniec-bliski/

 http://www.prisonplanet.pl/polityka/kiedy_nas_polakow_to,p781533246

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=10647&Itemid=119

http://www.polishclub.org/2015/07/27/dr-jerzy-jaskowski-trzej-tenorzy-czyli-krotko-o-ukrainie

Gdańsk 23.02.2016r. - 01.03.2016 r.

 Kontakt : jerzy.jaskowski@o2.pl