...to KO!!! Geriatria: reanimacja masońskich trupów: Klubów Obywatelskich... Bp Pieronek wchodzi do Platformy?! [ J. Hausner też! md] W II części: Lista Hausnera – Jak PZPR blokowała awanse profesorskie. Czytam: Bp Pieronek wchodzi do Platformy?! http://wpolityce.pl/polityka/283873-bp-pieronek-wchodzi-do-platformy-hierarcha-ma-wyglosic-20-minutowe-wystapienie-na-inauguracji-klubow-po-a-wyborcza-nie-grzmi Bp Pieronek wchodzi do Platformy?! Hierarcha ma wygłosić 20-minutowe „wystąpienie” na inauguracji klubów PO. A „Wyborcza” nie grzmi [o tym, że t.zw. „ludzie kościoła” pchają się do polityki”.. md]… Jak trwoga to do… biskupa?! Dołująca w sondażach Platforma montuje w całym kraju sieć Klubów Obywatelskich. Na ich inauguracji w Krakowie, obok Grzegorza Schetyny i prof. Jerzego Hausnera, wystąpić ma biskup Tadeusz Pieronek. Jak informuje „Dziennik Polski”, w najbliższy poniedziałek w spotkaniu pod hasłem „Polska 2016 - wyzwania i zagrożenia” weźmie udział 200 osób. [skąd wiedzą, ile osób przyjdzie? Z listy?? MD] Impreza rozpocznie się od przemówienia Grzegorza Schetyny, ale przewidziano też 20-minutowe wystąpienia (sic!) bp. Pieronka oraz prof. Hausnera. ======================== Dalej już MD: I. O biskupie: Zajrzałem więc do wikipedii [bo głębiej – byłoby i smieszno i straszno.. ]. ...Ma lat 82, urodzony w Radziechowych. Promotor tamtejszej Golgoty Beskidów. O masońskiej Golgocie Beskidów można poczytać ( i zobaczyć zdjęcia) nawet w viki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Golgota_Beskid%C3%B3w Cytuję [md] : „Istnieje opinia, że rzeźby drogi krzyżowej zawierają symbolikę wolnomularską[1][2][3][4] „ Są tam „nawet” odnośniki do artykułów pani Kominek i St. Krajskiego. Ale [zawsze jest jakieś ale... ] wejście na „strona St. Krajskiego” daje w „wolnej” viki taki rezultat: 信じる人は合格する!?医学部受験は予備校教師選びから! Fartuszkowcy zadziałali ! Radzę więc o tej haniebnej bluźnierczej „golgocie” spod domku b-pa Pieronka [adres ekscelencji: Radziechowy, nr. 666] - poczytać tu: Masońska Golgota Beskidów i Golgota Beskidów I - hańba Metropolii Krakowskiej U mnie jest też adres mocnego filmu, który zrobił ktoś z grupy księdza Kiersztyna. Oryginał pod : http://www.krajski.com.pl Łatwo znaleźć u niego w „archiwum”. ======================== II. O „profesorze”. Osobiście zetknąłem się z nazwiskiem prof. Hausnera na początku lat 90-tych. Dużo i głośno wtedy działałem w sprawach energochłonności [panowie, łatwo - i tanio - zmniejszyć!!] w bliskości sejmu. Zaproponowano mi wejście do grona osób wtajemniczonych. Było tam paru publicystów, paru znanych mi profesorów z Politechniki Warszawskiej (MEL). Teraz na MEL-u pracuje dr. Lasek Smoleński, znany ze swej fachowości, odwagi, obiektywizmu i inteligencji. Gwiazdą miał być [wtedy] prof. Hausner. Spotkania (zajęcia) wstępne w ogrodach w Konstancinie. Kuszono mnie „miejscem w parlamencie świata”.. Pewien były wice-premier [inny, nie Hausner] mówił: „Tam, do Parlamentu, rozumie pan, wybieramy najlepszych, a pole do działania OGROMNE”. Ponieważ zawsze byłem „prześmiewny”, a wtedy [ach, ta młodość..] jeszcze nie trzymałem jęzora za zębami, a rola Hausnera w blokowaniu karier profesorskich była już nam znana, też z autopsji, to po paru wódeczkach obśmiałem [spec- kierowca „ależ – on trzeźwy jak świnia !!” odwoził nad ranem do domu] i zrezygnowałem z dalszych „wtajemniczeń”. ===================== Więc teraz o innej roli Hausnera , przypomnienie: Historia nauki w PRL-u Lista Hausnera – Jak PZPR blokowała awanse profesorskie Lista nosiła adnotacje „poufne”. Znajdują się na niej nazwiska 77 naukowców, w tym wiele uznanych autorytetów. Wszystkim tym osobom w latach 1977-1987 szefowie PZPR na szczeblu uczelnianym, wojewódzkim czy Komitetu Centralnego zablokowali awanse profesorskie. Na liście jest kilkunastu naukowców, których awans został wstrzymany, bo tak chciał Komitet Krakowski PZPR. W Krakowie w latach 1986-1989 sekretarzem KK PZPR był obecny wicepremier, szef resortu gospodarki prof. Jerzy Hausner. Podlegał mu Wydział Nauki i Oświaty. Lista po raz pierwszy została opublikowana w 1998 r. w dwumiesięczniku „Arcana”, ale nawet sami profesorowie, którzy się na niej znaleźli, o jej istnieniu dowiadywali się z reguły od nas. To jedynie wierzchołek góry lodowej. Uczonych, których partyjni aparatczycy skrzywdzili w taki lub inny sposób, było w okresie PRL – według naszych rozmówców – tysiące. „Podległy mi Wydział Nauki i Oświaty Komitetu Krakowskiego PZPR przygotowywał opinie dotyczące wniosków uczelni o powołanie na stanowiska samodzielnych pracowników nauki – przyznaje wicepremier Hausner w pisemnym wyjaśnieniu dla „Dziennika Polskiego”. – „Opinie te, przekazywane do Wydziału Nauki i Oświaty KC PZPR, były formułowane na podstawie pisemnego stanowiska komitetu uczelnianego. Nie potrafię w żaden sposób ocenić, w ilu przypadkach taka opinia zawierała zastrzeżenia. Osobiście przekonywałem przedstawicieli komitetów uczelnianych do nie używania tego instrumentu do wstrzymywania awansów” – cytujemy dosłownie przesłane nam wyjaśnienie wicepremiera. – W Polsce Ludowej było nobilitowanych wielu pseudonaukowców, którym w III RP powinno się odebrać tytuły, a prześladowano wielu świetnych uczonych – mówi prof. Franciszek Adamski, socjolog, któremu w latach 80. na Uniwersytecie Jagiellońskim komuniści dali porządnie w kość. Komisja UJ Aby wyjaśnić tę patologię z czasów PRL, w połowie lat 90. Senat UJ powołał specjalną komisję. – Powstała ona po to, żeby wyjaśnić sprawy ludzi, którzy z powodów pozanaukowych doznali krzywd – mówi prof. Jerzy Wyrozumski, przewodniczący tej komisji, wówczas prorektor UJ. Dalsza część wypowiedzi profesora Wyrozumskiego, dzisiaj sekretarza generalnego Polskiej Akademii Umiejętności, wydaje się niemalże nieprawdopodobna. – Jako szef komisji zwróciłem się pisemnie do instytutów i jednostek organizacyjnych uniwersytetu, ale wiem, że w niektórych miejscach nawet nie odczytano mojego apelu. Uzyskane natomiast odpowiedzi były w zasadzie bezwartościowe. Członkowie partii… pierwsi się odezwali, skarżąc się na szykany w okresie PRL – opowiada prof. Jerzy Wyrozumski. Nie jest w stanie określić, kto personalnie odpowiadał za wstrzymywanie awansów profesorskich. Stwierdza jedynie: – To robili ludzie, którzy stali na czele partii. Prof. Wyrozumski przypomina, że wszelkie wnioski o nadanie profesury były kierowane do Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Tam zapadały pierwsze decyzje. Od 1985 r. w Krakowie zamiast KW PZPR, był Komitet Krakowski PZPR. Komitet przesyłał wnioski o nadanie tytułu profesora do resortu szkolnictwa wyższego. Jeżeli jednak wniosek został zaopiniowany negatywnie, to albo nie był on dalej kierowany do Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej, albo jej członkowie z reguły nie sprzeciwiali się woli „przewodniej siły narodu”. Na 77-osobowej liście, zamieszczonej w „Arcanach” – którą krakowski dwumiesięcznik otrzymał od prof. Zdzisława Żaka, biochemika z Uniwersytetu Jagiellońskiego – widnieją nazwiska naukowców z całej Polski. Prof. Żak dotarł do archiwalnych poufnych dokumentów PZPR. Rozmawiając z profesorem, potwierdziliśmy, że z krakowskich uczelni na liście są m.in. następujące osoby: [----] To, reszta, w oryginale, bo tylko krakowskie. „Osiągnięcia” speca od blokowania są jednak ogólnopolskie.. MD h
|