Zagrożenie tzw. uchodźcami nierozerwalnie związane z zagrożeniem polskiej ziemi
Wpisał: Marcin Dybowski   
08.03.2016.

Zagrożenie tzw. uchodźcami nierozerwalnie związane z zagrożeniem polskiej ziemi

 

Marcin Dybowski

6 lutego http://wpolityce.pl/polityka/280820-zagrozenie-tzw-uchodzcami-nierozerwalnie-zwiazane-z-zagrozeniem-polskiej-ziemi

 

Ze sprawą obrony ziemi łączy się nierozerwalnie kwestia tzw. uchodźców eskalowana (na siłę i pozornie bez sensu) przez bezdzietne Niemcy.

Otóż islamscy NACHODŹCY, gdy już staną się obywatelami Niemiec, jako obywatele Niemiec (i obywatele Unii Europejskiej) będą mieli nieograniczone prawo do osiedlania się w całej Unii Europejskiej, także w Polsce a może przede wszystkim w Polsce - o ile na przykład rząd niemiecki wesprze ich osiedlanie się w naszym Kraju (w granicach niemieckich z 1937 roku) stosownymi, umarzalnymi kredytami a dodatkowo ich rodziny wielodzietne będą wsparte socjalna opieka niemiecką lub do wyboru polską (+500).

Trzeba wiedzieć, że  Niemcy od dziesiątków lat konsekwentnie udzielają swym obywatelom umarzalnych kredytów, jeśli tylko zechcą „odkupić lub nabyć” ziemię położoną w jakimkolwiek rejonie naszych Ziem Odzyskanych.

Dlatego została w całej Polsce ogłoszona akcja zbierania podpisów pod referendum:

1. Zebraliśmy w ostatnich latach - gdy nie było przychylnego prezydenta, rządu, sejmu i senatu - ponad 2,6 mln podpisów pod referendum domagającym się OBRONY POLSKIEJ ZIEMI czyli renegocjacji układu akcesyjnego z UE a to po to by nie doszło do sprzedaży cudzoziemcom polskiej ziemi rolnej i lasów.

Obecnie, gdy mamy nowego prezydenta, rząd, sejm i senat zapadło MILCZENIE w sprawie obrony przed wyprzedażą polskiej ziemi. . NIE MA mowy o żadnych renegocjacjach traktatu akcesyjnego w sprawie ziemi (nawet w sprawie wyrównania dopłat dla rolników NIE MA żadnych działań) a trudno sobie wyobrazić lepszą dla Polski sytuację i bardziej osłabioną Unię Europejską niż teraz, gdy musi iść na ustępstwa wobec państw narodowych i boryka się z odśrodkowymi działaniami n.p. Wielkiej Brytanii stawiającej twardo warunki dalszego członkostwa w unii.

Polska zamiast się przyglądać i pozytywnie kibicować Brytyjczykom powinna wystąpić sama (lub wraz z innymi państwami) o uzyskanie renegocjacji wielu niekorzystnych zapisów. Wspólnie TERAZ można UE zmusić do ustępstw gdyż jest realnie zagrożona rozpadem i musi iść na ustępstwa by w ogóle ocalić dalsze swoje istnienie.

Brak działań w sprawie obrony polskiej ziemi, gdy tego domagało się ponad 2,6 mln Polaków, w sytuacji gdy mniejsza ilość podpisów pod referendum w sprawie sześciolatków była słusznie wykorzystana do obalenia zamachu na polskie rodziny - wskazuje na to, że MUSIMY PONOWNIE ZAŻĄDAĆ referendum w tej dramatycznie ważnej kwestii!!! Referendum ogłosić możne natychmiast Prezydent RP dodając od siebie i inne pytania, którymi rozstrzygnąć może ostatecznie i inne bardzo ważne kwestie (n. p. Trybunału, zmiany Konstytucji itp.)

2. NIE JEST prawdą jakoby przygotowywane obecnie propozycje zmian w ustawie zabezpieczały wyprzedaż ziemi w obce ręce - w proponowanej nowej ustawie wprost mowa jest o tym, że CUDZOZIEMCY nie mogą być traktowani INACZEJ jak obywatele Polski, będą mieli równe prawa w nabywaniu ziemi i w nowej ustawie wprost broni się takiej postawy (jeśli są utrudnienia w zakupie ziemi to tak samo dotyczą Polaków jak i cudzoziemców). A przecież na przykład w Danii, na Litwie i na Węgrzech NIE MA sprzedaży ziemi ojczystej w ręce cudzoziemców!!! A te państwa należą do UE!

3. Mówi się już tylko i wyłącznie o wstrzymaniu sprzedaży ziemi PAŃSTWOWEJ a nie ziemi polskiej w ogóle. Ziemia rolna i ziemia zalesiona prywatna może być od 1 maja 2016 sprzedawana w obce ręce BEZ OGRANICZEŃ.

4. Mowa jest też w proponowanych zmianach w ustawie - nawet jeśli chodzi o ziemię państwową - tylko o moratorium sprzedaży na 5 lat. A przecież rząd się może zmienić w przyszłości i brak zabezpieczenia sprzedaży w obce ręce da możliwość w każdej chwili kolejnemu rządowi odstąpienie od takiego postanowienia i sprzedawanie państwowej ziemi rolnej i leśnej cudzoziemcom.

5. Proponowane w ustawie „zabezpieczenia” dotyczące tak samo Polaków jak i cudzoziemców, są dziecinnie łatwe do obejścia. N.p. konieczność zamieszkiwania (nie zameldowania i obywatelstwa!) na terenie gminy lub gminy sąsiedniej co najmniej od 5 lat będzie łatwo można ominąć poprzez działania korupcyjne i uzyskanie za łapówkę stosownego poświadczenia od urzędników lub od mieszkańców gminy cierpiących ubóstwo lub bezrobotnych, którzy za odpowiednią kwotę „potwierdzą” nabywcy „zamieszkiwanie” (jest to bowiem termin bardzo nieprecyzyjny i trudny do podważenia - nie ma bowiem konieczności stałego zamieszkiwania, a tymczasowe zamieszkiwanie jest dowolnie interpretowane).

6. Proponowane przez rząd zmiany w ustawie nie wiadomo dlaczego maja być głosowane dopiero w ostatnich dniach kwietnia a przecież od 1 maja ma być dopuszczony wolny obrót ziemią - zatem, zanim wejdą nowe przepisy w życie (i tak nie chroniące wystarczająco ziemi przed wykupem), tzw. „slupy”, na które Niemcy od ponad 25 lat dokonują wykupu ziemi, zdążą NOTARIALNE przenieść tytuły własności na nowych niemieckich właścicieli.

O szczegółach tych niewystarczających zmian ustawy można dowiedzieć się telefonując do Ministerstwa Rolnictwa - 226231397 lub 226231561, a projekt zmian jest na stronie Rządowego Centrum Legislacji http://www.rcl.gov.pl /

7. Że sprawa obrony ziemi łączy się nierozerwalnie kwestia tzw. uchodźców eskalowana (na siłę i pozornie bez sensu) przez bezdzietne Niemcy. Otóż islamscy NACHODŹCY, gdy już staną się obywatelami Niemiec, jako obywatele Niemiec (i obywatele Unii Europejskiej) będą mieli nieograniczone prawo do osiedlania się w całej Unii Europejskiej, także w Polsce a może przede wszystkim w Polsce - o ile na przykład rząd niemiecki wesprze ich osiedlanie się w naszym Kraju (w granicach niemieckich z 1937 roku) stosownymi, umarzalnymi kredytami a dodatkowo ich rodziny wielodzietne będą wsparte socjalna opieka niemiecką lub do wyboru polską (+500). Trzeba wiedzieć, że Niemcy od dziesiątków lat konsekwentnie udzielają swym obywatelom umarzalnych kredytów, jeśli tylko zechcą „odkupić lub nabyć” ziemię położoną w jakimkolwiek rejonie naszych Ziem Odzyskanych.

W związku z tym KONIECZNE jest zebranie minimum 500 000 podpisów domagających się referendum. Zbieramy podpisy pod referendum zarówno w kwestii obrony polskiej ziemi ale także w sprawie sprowadzania do Polski tzw. uchodźców. W obu przypadkach Prezydent RP może dodać do tych pytań inne ważne pytania dotyczące spraw ustrojowych naszej Ojczyzny - do tego jednak potrzebne są nasze podpisy. Formularze można pobrać ze strony:

jeśli link się nie otwiera zobacz TUTAJ:

Marcin Dybowski

Katolik, antykomunista, działacz opozycji od 1976 roku, niepodległościowiec, konserwatysta, redaktor i wydawca (ANTYK, ABC), od początku zagorzały przeciwnik okrągłego stołu. Inicjator zajęcia PKW w 2014 i udanej akcji kontroli wyborów w 2015 (RKW, Stowarzyszenie RKW). KONTAKT: marcin.dybowski@wolfnet.pl