Rękopisy nie płoną - pytania nie giną. Ludzie - tak.
Wpisał: Mirosław Dakowski   
04.04.2016.

Rękopisy nie płoną – pytania nie giną.

Ludzie – tak.

 

Mirosław Dakowski

 

Przed dwoma miesiącami, w pierwszych dniach lutego 2016 napisałem listy do dr inż. Wacława Berczyńskiego [Podkomisja do zbadania katastrofy smoleńskiej] i do min. Obrony Narodowej A. Macierewicza z propozycją współpracy, to jest pomocy merytorycznej kilku skutecznych analityków Zbrodni Smoleńskiej. Ich przenikliwość, kompetencja i odwaga dały już wyniki, owoce.

Ponieważ od żadnego z wymienionych panów nie dostaliśmy odpowiedzi, publikuję propozycję skierowaną  wtedy do dr Berczyńskiego.

Drugi list, do min. Macierewicza, jest podobny, ale krótszy.

===============

Prof. zw. dr hab. Mirosław Dakowski                      Warszawa, 6 lutego 2016

Fizyk rozszczepienia, energo –analityk,

analityk Zbrodni Smoleńskiej

 

 

Dr inż. Wacław Berczyński.

Podkomisja do zbadania katastrofy smoleńskiej

przy Ministrze Obrony Narodowej

Antonim Macierewiczu

ul. Klonowa 1

00-909 Warszawa

 

Szanowny Panie  Doktorze,

W czasach, gdy kierowany przez pana posła Antoniego Macierewicza Zespół Parlamentarny był w opozycji, zajmowano się w nim i na związanych z nim Konferencjach Smoleńskich głównie analizą ostatnich momentów „lotu Tu-154”, czyli "końcóweczką". Głównie na podstawie kopii zapisów otrzymanych od strony rosyjskiej.

Pan Macierewicz oświadczał, że zapisy te są [w części?] niewiarygodne. Stwierdzamy: Nie ma szans na autentyczne zapisy, zresztą po latach żaden informatyk ich nie odkopie.

Referaty o szerszym charakterze były z Konferencji Smoleńskich eliminowane. Przykładem bardzo wyważone referaty: dra Pawła Przywary, czy mój. Są na mej stronie: SMOLEŃSK: Profesor Jacek Rońda z przykrością informuje

[Profesor Jacek Rońda : Z przykrością informuję, że Pana referat pt. „Informacje, jakie można uzyskać metodami logiki i fizyki o zdarzeniu smoleńskim 10/4” nie uzyskał pozytywnej opinii Komitetu Naukowego Konferencji Smoleńskiej i nie został przyjęty na Konferencję. ]

Informacje, jakie można uzyskać metodami logiki i fizyki o Zdarzeniu Smoleńskim [II]

czyli: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7362&Itemid=100

Mimo mej prośby, recenzji nie otrzymałem. Dowiedziałem się od kolegów, że jej nie było (!!).

Dr. Paweł Przywara:

Problem badania przyczyn i przebiegu ‑katastrofy smoleńskiej

 

Są na mej stronie, 8  i 10 października 2012 roku.  Jeśli Pan zechce podać swój mail, prześlę adresy aktywne.

=======================

 

Obecnie możliwe jest wreszcie uwzględnienie dorobku i wiedzy analityków, którzy zwracali uwagę na inne, też niewyjaśnione, aspekty sprawy „10/04”.

 

Zwracaliśmy między innymi uwagę na:

- matematyczną pewność, że zniknięcie zapisów monitoringów tak z Okęcia, jak i z Siewiernego są to zdarzenia zależne, tj. skoordynowane, więc celowe.

- Konieczność otworzenia i analizy zawartości dziewięćdziesięciu siedmiu pojemników dostarczonych przez stronę rosyjską, w tym ekshumacji wszystkich trumien ofiar.

-  obecność na oficjalnych zdjęciach ze złomowiska koło Siewiernego co najmniej dwóch, a zapewne trzech wersji „ścianki bocznej” jakichś Tu -154.

 

Więcej spraw nie ruszonych dotąd w badaniach oficjalnych podam na Pana życzenie, są one dyskutowanie i publikowane co jakiś czas, ku pamięci Polaków, na portalach naprawdę niezależnych. Ta wiedza nie zginie, ona rośnie.

 

Oferuję w imieniu swoim i sprawdzonych w wieloletniej akcji Kolegów, pomoc w poszukiwaniu i analizie danych dotąd - z konieczności zapewne - pomijanych.

 

[Jest to rozszerzona wersji propozycji przesłanej równolegle na ręce Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza]

 

 

Łączę wyrazy szacunku

=========================

 

Przez te blisko sześć lat w Zespołach kierowanych przez min. Macierewicza , przy całej ich pracowitości, dało się zauważyć pewna słabość w logice i podstawowych działach matematyki. Wspominam o tym w powyższym liście. Także męczy zapominanie o uprzednich ustaleniach badaczy [zabawne czy chorobliwe?].

Do napisania niniejszego tekstu zmusza mnie zbliżająca się szósta rocznica Zbrodni.

Aktorzy sceny politycznej przez ten czas zachowywali się jak przysłowiowy chór w operze sprzed stu lat: Stoją na scenie i na pięć głosów, pięknie śpiewają „biegniemy, pędzimy!!”.

Przykład takiej poruszająco patriotycznej scenki mieliśmy 30 marca 2016

[kolega mi przysłał z komentarzem: - nareszcie czuję że w Polsce coś się zmienia !:]

 

A. Macierewicz w sejmie [posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej].

https://www.youtube.com/watch?v=o5DNTEpZllg

 

Relacja na Onet: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/trwa-posiedzenie-sejmowej-komisji-obrony-narodowej-macierewicz-deklaruje-chec/jrqm36

[zapisane tak, jak dziennikarz zrozumiał, to nie stenogram! Gdyby ktoś z czytelników zdobył stenogram, proszę mi przysłać. ]

 

Scenka dzieli się w Sejmie na dwa chóry: W lewym solistą jest min. A. Macierewicz, w prawym, jakby ogłuszonym wagą oskarżeń i elokwencją ministra, siedzą reprezentanci PO , jakby w roli obwinionych czy pokonanych. 

W swym wystąpieniu min. Macierewicz ujawnia, dobrze postawionym, stentorowym głosem, z właściwie rozmieszczonymi, dramatycznymi przerwami, zaniedbania poprzedniej ekipy, w sprawie wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia. Większość z nich [zaniedbań] jest od 2010 roku znana. Od strony merytorycznej potwierdza, że nawet „polska” skrzynka nagrywająca parametry lotu ATM-QAR [ zbudowana przecież przez ”wojskówkę”], wbrew obietnicom nie dotarła do Polski, a jej zapisy mogły być w Rosji, tam, gdzie ja przetrzymano, sfałszowane [jak zapisy pozostałych „czarnych” skrzynek i wszystko, co tam zarekwirowano. O tym piszemy od sześciu lat, min. AM też to ciągle potwierdza].

Dlaczego więc przez pięć lat Zespół Parlamentarny [ZP] opierał swe analizy na kopiach (różnej długości i treści, jak często powtarza AM), prelegent nie sprecyzował. Grzmi jednak, że „okazało się”,samoloty Tu154 były obarczone wadą fabryczną. To nowy parametr w modelach ZP !

 

Są tam też patetyczne banialuki typu:

(37 min) „250 osób widziało samolot jak nisko leciał i z silników leciał ogień czarny dym oraz słychać było huki i trzaski.”

Przypomnę, że pięcioletni dorobek ZP to dodawanie kolejnych wybuchów [doszło na razie do trzech, więc poważni analitycy nazwali to na wyrost: „teoria n-wybuchowa”], zmiany hipotetycznej wysokości samolotu nad gruntem w okolicy „brzozy” [11m, 26, 38 czy tp....].

Trzy wybuchy, trzy wysokości, plus ten dogmat, że był tam ten właśnie Tu z 96 osobami na pokładzie, to już siedem parametrów.

 

Wśród fizyków jądrowych znana jest historia „Modelu Optycznego” jądra.

Mianowicie koledzy zajmujący się rozpraszaniem (nie-elastycznym i elastycznym) protonów i cząstek alfa na różnych jądrach znajdowali doświadczalnie bardzo różne, skomplikowane przebiegi oddziaływań (przekrojów czynnych) w funkcji energii cząstki padającej; bywało tam wiele pików, rezonansów. Opisywał to nieźle, często doskonale, wspomniany Model Optyczny. Wystarczyło dopasować do krzywych doświadczalnych sześć, czasem siedem parametrów Modelu (pochłanianie, załamanie.. itp). Parametry te miały być „zdobytymi” informacjami o jądrze, jego budowie. Było dużo publikacji (recenzowanych).

Jednak na konferencji w Rydze ktoś z młodych wygłosił referat o tym, jak przy pomocy sześciu dobieranych parametrów można narysować słonia, a dodanie siódmego umożliwia mu machanie trąbą i kręcenie ogonem – w różniących się rytmach.

 

Mamy więc nadzieją, że mając władzę w Polsce, demokratycznie przecież otrzymaną, Minister dopilnuje, by „działalność na temat katastrofy” nie ograniczała się do dołączania kolejnych parametrów (jak „wady fabryczne”), do powstawania kolejnych Komisji, Pod-komisji, Zespołów, pod-zespołów, wreszcie Kół i kółek zainteresowań posłów czy dobranych „ekspertów”. Mogą być jeszcze kółka graniaste. Pamiętamy jednak, że tędy, przez Rotary łatwo trafią do braciΔ i Wielebnych Mistrzów.

Ten ciągnący się spektakl na poziomie prowincjonalnej trupy ześlizguje się coraz szybciej w krępującą wszystkich śmieszność.

Czas, by Reżyser zrozumiał wreszcie, że jedynym wyjściem z honorem będzie pełne ujawnienie Prawdy, niezależnie od tego, jak może to być druzgocące dla takim wysiłkiem konstruowanych auto-kreacji. Dość tego prowincjonalnego teatru czy cyrku!

 

Żądamy, czy marzymy od 10 kwietnia 2010, a teraz to stało się możliwe:

- Dokładna i na pewno uczciwa ekshumacja wszystkich 97 dowodów rzeczowych. [Bo po 96 trumnach, każda o wadze uznanej za przepisową, tj. 80 kilogramów podrzucono stronie polskiej jeszcze urnę z NN.]

O ile wiem, rodziny osób które wyjechały na lotnisko wojskowe Okęcie świtkiem 10 kwietnia  dotąd nie mają żadnych, sądowych czy prokuratorskich świadectw zgonu bliskich (gdzie, kiedy, jak, jakie dowody, wyniki wszystkich ekshumacji).

Konieczne są profesjonalne przesłuchania rodzin wszystkich zaginionych rankiem 10 kwietnia o ostatnich kontaktach.

Czemu na portalu Pomnik smoleński http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=861 od lat trwa fałszywka „z odlotu”? Tam podpisana – Zuzanna Kurtyka. Takich para-dokumentów nie wolno trzymać „sobie, na pamiątkę”, jak pisze ta pani.

 

Konieczne są przesłuchania prokuratorskie, pod groźbą kar za kłamanie, wielu świadków potraktowanych przez ZP bardzo ulgowo – lub w ogóle nie przesłuchanych.

Myślę tu (dla przykładu jedynie) o:

A. Klarkowski ( w wywiadzie w Naszym Dzienniku i wcześniejszym w TV Trwam wiele niejasności, sprzecznych ze sobą informacji)

J. Sasin. Jak, jakim środkiem lokomocji, dokąd zawiózł Prezydenta Kaczyńskiego z wizyty na Litwie, u prez. Gribauskaite, we czwartek, 8 kwietnia). Por.: J. Sasin, MINISTER NIEWIEDZY ujawnia szczegóły zbrodni smoleńskiej. A Ziemia Mielecka nie zapomina !

Jarosław Kaczyński: Co zrobiono z nogą gen. Kwiatkowskiego znalezioną w trumnie „prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. Czemu tę sprawę wyciszył? Jakie miał naciski?

T. Szczegielniak [zeznaje w ZP: „cały czas byłem wtedy w tym hanga... w termi... na terminalu i byliśmy zajęci”..]

Zofia Kruszyńska - Gust – „ocalała z katastrofy"?

Por.:  Tajemnice Okęcia

 

Ponieważ pamięć mamy wszyscy doskonałą, ale czasem okazuje się, że krótką, przed szóstą rocznicą Zbrodni przypomnę, jak co roku, parę kluczowych tekstów. Proszę jednak, tak czytelników, jak członków podkomisji czy prokuraturę, pod nowym dowództwem prok. Marka Pasionka, by zapoznali się też z innymi, ważnymi dla Prawdy, analizami z działów „o Smoleńsku”.

To, co tu piszę, nie wynika z poczucia bezsilności. Ani z beznadziei. To dążenie do Prawdy, panowie.

Rękopisy nie płoną – pytania nie giną.

Zmieniony ( 04.04.2016. )