Konieczny jest Poczytny Organ !
Wpisał: Mirosław Dakowski   
13.04.2016.

Konieczny jest Poczytny Organ!

 

Mirosław Dakowski

        

Miałem nadzieję, że po przyjściu do władzy tzw. „Zjednoczonej Prawicy” dochodzenie do prawdy w kluczowych sprawach będzie łatwiejsze:

- Prezydent Duda opublikuje Aneks.

-  Odtajnią w całości Zbiór Zastrzeżony IPN!

- Osoby i instytucje tam ujawnione, jako anty-polskie, po procesach zostaną zmuszone do oddania zrabowanych dóbr. I pójdą siedzieć.

- Odebrane też zostaną pieniądze naiwnych zrabowane przez „słupy”, np. w Amber Gold. I prawdziwi sprawcy też pójdą siedzieć.

- Odpowiedni minister opublikuje zdjęcia i filmy z 5-10 kwietnia 2010 r. , tak te z CIA,  NATO, jak i z BND, czy ekip krajowych. I ruszy - oraz prędko się skończy wyrokami – śledztwo .

Itp., każdy może dopisać swoje.

Bo każdy może i powinien być tak „naiwnym”, by wierzyć w dobrą wolę i patriotyzm nowych władz. To nie wstyd – to tylko danie „IM” szansy.

 

W sprawie Zbrodni Smoleńskiej jednak konieczne jest zachowanie czujnej opozycji, krytycznego spojrzenia.

Bo dalej, zamiast ekshumacji, kończenia badania dowodów – i kończenia śledztwa wyrokami, mamy „skecze patriotyczne”.

 

Natomiast stronę szukającą prawdy spacyfikowały, zadusiły:
         - brak nowych danych,

- brak możliwości ukazywania w oficjalnych mediach miałkości opowieści „obu stron”,

- brak portalu, gdzie bez obaw, bez cenzury można by analizy publikować.

 

Rozsądni analitycy więc umilkli, lub grzeją się we własnym ciepełku po kątach s®alonu i na dyskusjach pod starymi artykułami. Są tam zresztą narażeni na cenzurę adminów, więc owijają w bawełnę nawet swoje, drobne uwagi.

Brak ORGANU.

Nie lubię doradzać, ale muszem:

Konieczne jest dogadanie się tych 10-15 niedobitków analityków „Smoleńska” i stworzenie od zera własnego „ORGANU”. Na własnym serwerze, z własnym adminem. Pudełka serwera (lepiej dwa, dla pewności, by się wspierały w razie ataków) można ustawić u admina na półeczce. To grosze. Program obsługujący ma być prosty, szybki, bez wodotrysków ani nowoczesności. Sprawdzony. Oczywiście z obrazkami (ja trochę cierpię z powodu ich braku. Ale NIC nie zmienię! Chodzi, to dzięki Bogu!).

Z okazji sześciolecia Zbrodni ze zdziwieniem znalazłem u siebie 1135 artykułów, a przecież to tylko ta część, którą w internecie zauważyłem.

Warto, by każdy dał do tego Nowego Organu po parę swych najlepszych artykułów, ew. z uwagami uwspółcześniającymi. Nie mówmy „już to opublikowałem”. My, ludzie mamy dobrą pamięć, ale bardzo krótką. A ministrowie i premierzy, których kłujemy w dupska, to mają nosorożcowe skóry. Tym trzeba ciągle do gardeł wpychać fakt, że żyjemy, na was uważamy.

Tematyka – głównie „Smoleńsk”, ale i inne, aktualne, istotne dla Polski [chyba nie szerzej!?].

Admin – dowódca – kapitan – powinien nie być obarczony wielkimi kłopotami. Najlepiej – młody emeryt, zdrowy, ze stałym dochodem. Nie zaś ktoś narażony na nękanie: „A ci Nowakowie jeżdżą na narty w Alpy, a ty ciągle ślepisz i walisz w klawiaturę, niedojdo!!”.

Nasi wrogowie nie doceniają (na razie?) potęgi internetu. Wejdźcie w tę lukę, Koledzy.

 

PS. Przygarnijcie „Klub Dyletantów”, któremu nie udało się usamodzielnić i wegetuje, dogorywa gdzieś w kąciku, pod schodami, na Neonie.  U was może być Kagankiem Kultury. Szczególnie „Jaja Bzdyklaczy”.

Trza mieć „młodego", który ciągle będzie czuwał i zatykał kolejne dziury przed hakerami.

Nie zapominajmy, że pracujemy w warunkach skrajnie trudnych, w oparach czarnej mgły zakłamania. Ta epoka świata „już tak ma”.

Więc wykrzykiwanie: Wiem na pewno, że On to agent.. Mossadu, Putina, BND, GRU, szkotów (masonów), francuzów (też..), DST, aha.. wsi, itd -  to najczęściej objaw frustracji, ale często też – przenikliwości. Ja utrzymuję dalej kontakty z co najmniej trzema osobami, o agenturalnej działalności których świadczą FAKTY. A oni naiwni nie są, wręcz przeciwnie; nie dali się wciągnąć przypadkiem. Jeśli on-wie-że-ja-wiem-że .. itd, to sytuacja jest klarowna. Tylko nie mieszajmy inwektyw i zdenerwowania z faktami, dobrze?

A wzajemne urazy [zdaje się , wszystkich ze wszystkimi]  – zapomnieć. Ja, na szczęście, mam sklerozę, to mi łatwiej. Ale i was to czeka, wesołe jest życie!

 

Artykuły, szczególnie postulujące i podsumowujące, zapraszam też, oczywiście, do siebie. Trzeba wieszać na każdym dostępnym płocie.

Zmieniony ( 14.04.2016. )