Misjonarz odwołany. Komu przeszkadzają katolicy narodowcy?
Wpisał: Shork   
21.04.2016.

Misjonarz odwołany.

 

Komu przeszkadzają katolicy narodowcy?

 

Okiem Shorka - 20 kwietnia 2016     Shork

 

http://www.solidarni2010.pl/33138-okiem-shorka---misjonarz-odwolany.html

 

Nie obserwujecie, zwłaszcza nasilonych w okresie świętowania rocznicy Chrztu Polski, umacniających się teorii przedchrześcijańskiej potęgi pogańskiej?

 

         Naprawdę nie widzicie nasilającego się, już teraz z tygodnia na tydzień, zalewu wszelakich artykułów, jakim to byliśmy imperium, które wspólnie ze zdrajcą Mieszkiem Pierwszym obalił Rzym?

Wbrew spokojnie żyjącym Słowianom, z których uczyniono niewolników kapłanów nowej religii...

  

Nie zastanawia was do kogo jest skierowany agresywny panslawizm?

 

No to może takie hasło coś wam przypomni:

„Słowianie wszystkich krajów – łączcie się” ?

 

Ruch narodowy pasiony jest na co dzień właśnie takimi artykułami i tekstami, nierzadko sponsorowanymi przez naszych wschodnich nieprzyjaciół.

Pomysł polskiego państwa jednolicie narodowego zrealizowało ZSRR rękami swoich przedstawicieli i katów.

Polska nigdy nie miała kłopotu z ksenofobią. Zawsze była wielonarodowa.
Spajała nas cywilizacja.

 

Krzepnący Ruch Narodowy, zaczyna odgrywać większą rolę, wychodząc z niszy, na szeroko pojętą arenę polityczną. Jego działacze, chwytając się podstawionych przez Kukiz15 mandatów, tak naprawdę w pojęciu szarego narodowca, przeciwstawili się ideałom ruchu. Na placu boju został sam Marian Kowalski, którego w mediach próbuje się usilnie skorwinizować.

Wydaje się, że wszystkie strony dostrzegły zagrożenie i wszystkie partie tępią ruch jednako, pozostawiając na żer neo-pogaństwa, panslawizmu i socjalizmu.

 

Wprawdzie najbardziej radykalne odłamy skupione pod godłem toporła (wymyślonym notabene, przez doskonałego rzeźbiarza Szukalskiego), oraz socjaliści stanowią mniejszość wśród narodowców, ale to ich idee i wybryki powiela się, próbując zdyskredytować cały ruch.

 

W tę wyraźnie skierowaną w neo-pogaństwo i mity panslawizmu masę, wszedł młody misjonarz, Jacek Międlar, skutecznie przeciągając całe rzesze na stronę Kościoła. Co potwierdzone zostało nie tylko nawróceniami, ale i chrztem dorosłych osób.

Przegoniony z parafii, po szantażu osiedlowych komuchów i Gazety Wyborczej, zamknięty w klasztorze, dostał teraz zakaz wypowiedzi publicznych.

 

Komu przeszkadzają religijni narodowcy? Komu przeszkadza modlitwa przed marszem, meczem czy manifestacją? Komu przeszkadza ewangelizacja? Kto woli burdy, bijatyki i ustawki?

         I z drugiej strony, kto został wytypowany, jak Petru, czy Kijowski do skanalizowania ogromnej grupy narodowców w celu potwierdzenia w praktyce, wyssanych z palca stereotypów kibola-naziola-bandyty? Kto ma ich utrzymać na kursie neopogaństwa?

Kto ma taką siłę, aby bez problemu przekonać biskupów do zastosowania wobec księdza Jacka Międlara, drastycznych środków?

 

Apeluję do Episkopatu.

Dajcie narodowcom kapelana z charyzmą, bo inaczej w miejscu kościołów staną chramy, a w miejscu krzyży posągi Świętowida, lub co bardziej prawdopodobne w kontekście podżegaczy – Trygława.

Staną, bo skoro Kościół nie będzie chciał nas bronić przed zalewem islamu, obroną zajmą się pogańscy narodowcy.