Na Allacha! | |
Wpisał: Maksymilian Zamm | |
20.03.2010. | |
Na Allacha! Maksymilian Zamm Gdy komunistyczny przestępca Ho Szy Min, zwany przez wietnamską propagandę pieszczotliwie Wujkiem Ho przejął kontrolę nad całym terytorium kraju, wzrosło zapotrzebowanie na wszystko, co pływało. Zdesperowani mieszkańcy półwyspu wsiadali na różne tratwy, dziurawe łódki i wiali z indochińskiego kraju zdobyczy socjalnych. Świat stworzył określenie - boat people, a gazety zamieszczały zdjęcia zanurzonych po burty pływających wynalazków, pełnych uciekinierów. Emigranci z byłych koloni wybierali zawsze kraje sobie najbliższe. Do Francji przyjeżdżali Arabowie, do Wielkiej Brytanii Hindusi i Pakistańczycy. Zaś do Polski… Wietnamczycy. Z jakiś niejasnych przyczyn. Ale jest to zgodne z europejską koncepcją demograficzną, która określa nasz kraj, jako teren zbyt jednolity etnicznie. Dzięki takiej polityce nasze zadupie staje się również multi-kulti. Europa zachodnia już wymyśliła podesłanie do Polski nadmiar muzułmanów. Rozmowy muszą być wielce zaawansowane, skoro rząd podjął decyzję o budowie w Warszawie meczetu. Jest już wprawdzie jeden, na Wilanowie, ale z naszymi Tatarami krymskimi, mieszkającymi od wieków w Polsce importowani semici spotykać się nie chcą. Problem jest palący, albowiem niedawny raport rządu Wielkiej Brytanii, ukazuje, że wielodzietne rodziny muzułmanów otrzymują od państwa więcej pieniędzy niż takie same wielodzietne rodziny angielskie. Brytyjczyków na to nie stać. Maksymilian Zamm |