Clinton[-y], Putin, Yoko Ono, s..x, forsa czyli jeźdźcy Apokalipsy I. | |
Wpisał: Pink Panther | |
22.05.2016. | |
Clinton[-y], Putin, Yoko Ono, s..x, forsa czyli jeźdźcy Apokalipsy I. Pink Panther bobry7
Tak gdzieś koło święta Zesłania Ducha Świętego gruchnęła wieść, że do powszechnej krytyki „dyktatury PiS” dołączył się już drugi prezydent USA (pierwszy ograniczył się do użycia zwrotu: „polskie obozy koncentracyjne”). I nie była to jakaś krytyka dotycząca „szczegółów technicznych”, jak ten list wysmażony w lutym przez trzech senatorów: McCaina(R), Durbina(D) i Cardina (D). Teraz poszła salwa z ciężkich dział: sam pan ex-prezydent USA William Clinton w trakcie kampanii prezydenckiej ukochanej małżonki Hillary na spotkaniu w New Jersey miał powiedzieć, co następuje: „…Polska i Węgry – dwa kraje, które nie byłyby wolne bez wieloletniego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w Zimną Wojnę uznały, że jest za dużo kłopotów z tą demokracją i chcą przywództwa „á la Putin”: dajcie nam autorytaryzm, tylko zatrzymajcie tych cudzoziemców. Czy to nie brzmi znajomo?...”. Ciekawe, iż pan Bill Clinton oskarża NIE najbardziej pro-amerykańską ekipę rządzącą III RP a OBA KRAJE i nie odnosi się do faktów, tyko rzekomych nieładnych „pragnień krajów”. Ponieważ pan Bill Clinton 42-gi prezydent USA skończył urzędowanie w Białym Domu 20 stycznia 2001 r. to urosło całe pokolenie ludzi, którzy go zwyczajnie nie kojarzą. Warto więc odświeżyć pamięć i sprawdzić, jak to sam pan Bill „walczył z Putinem”. Bo może miał jakieś świetne techniki walki i czegoś się od niego nauczymy. Przypomnijmy zatem w wielkim skrócie: Bill Clinton gubernator stanu Arkansas w latach 1979-1981 i 1983-1992 - prezydentem USA został 20 stycznia 1993 i pełnił funkcję do 20 stycznia 2001 r. Władimir Putin natomiast w dniu 8 sierpnia 1999 r. został premierem Rosji, kiedy stan zdrowia prezydenta Borysa Jelcyna wskazywał, iż niebawem „zakończy swoją misję”. Tak też się stało. Jelcyn zrzekł się funkcji 31 grudnia 1999 r. a „pełniącym funkcję prezydenta” został wskazany przez niego premier Władimir Putin. Który zresztą jeszcze do 7 maja 2000 r. pozostawał premierem Rosji. Aby następnie zostać wybranym 26 marca 2000 r. drugim prezydentem Rosji i pełnić funkcję do 7 maja 2008 r. I po 4-letniej przerwie ponownie od 7 maja 2012 r. aż do dzisiaj. W tak zwanym międzyczasie pełnił funkcję premiera Rosji. Tak więc początek „misji” Putina jako prezydenta miał miejsce pod koniec drugiej kadencji prezydenckiej Billa Clintona, który sporo czasu poświęcał relacjom z Borysem Jelcynem i Rosją. Lata 90-te to był czas, kiedy w Rosji, podobnie jak w Polsce pierwsze skrzypce odgrywali tzw. doradcy amerykańscy, których porady Borys Jelcyn i jego ludzie wdzięcznie wdrażali do praktyki życia gospodarczego, podobnie jak nasi cudotwórcy z KLD z Balcerowiczem na czele. Oni i my – mieliśmy swojego „Sachsa”. A jak wyglądały kontakty Billa Clintona z „nowym człowiekiem na Kremlu”? Poniżej krótkie zestawienie chronologiczne „spotkań z Putinem”, bo z rozmów telefonicznych przeciekła jedna i to do Tony Blaira. Dzięki książce pana Saula Normana E. Saula pt. „Historical Dictionary of Unites States Russian/Soviet Relations” (str. XXXVII) i własnym poszukiwaniom opracowaliśmy “krótką historię spotkań Billa z Wołodzią : 1999 19-20 czerwiec, Szczyt G-8 w Kolonii : spotkanie Clinton- Jelcyn, 1999 8 sierpnia – Putin zostaje premierem, 1999 12 września Clinton –Putin spotkanie w Auckland Nowa Zelandia, 1999 2 listopada Clinton – Putin (premier) spotkanie w Oslo Norwegia (w tym czasie Putin bombardował Grozny- Czeczenia), 2000 26 marca Putin wybrany na prezydenta Rosji -pełnił „obowiązki prezydenta” od 31 grudnia 1999 2000 3-5 czerwiec Clinton – Putin tzw. „szczyt w Moskwie”, 2000 21 lipiec Clinton –Putin spotkanie PRZED szczytem G-8 na Okinawie a wcześniej telefon Clintona do Putina ( rozmowa 10 min) z prośbą o bezpośrednią rozmowę Putina z szefem Korei Północnej, 2000 6 września Clinton Putin spotkanie w czasie szczytu ONZ – w Nowym Jorku, 2000 30 październik – wspólna rosyjsko-amerykańska misja na międzynarodowej stacji kosmicznej 2001 20 stycznia Bill Clinton kończy urzędowanie jako prezydent USA, 2007 27 kwietnia Clinton i Bush w delegacji USA na pogrzebie Jelcyna w Moskwie, spotkanie Clinton – Putin – niemal rok później – 18 kwietnia 2010 r. NIE przybędzie na pogrzeb Prezydenta RP. 2009 3 stycznia Davos Sheraton Hotel, nocne spotkanie Clinton Putin w apartamentach Putina (przywitanie Clintona przez Putina: „our good friend” (nasz dobry przyjaciel) – po przyjęciu wieczornym wydanym przez Clintona w jakimś muzeum. Noc z Putinem w Sheratonie nazwano „intensywną długą nocną rozmową” a Huffington Post zatytułował relację: „Bill Clinton, Putin w Davos na wódce, intensywne rozmowy”. A więc Władimir Władimirowicz przywitał szanownego ex prezydenta i na dobry początek wypili parę wódek słuchając utworu „In the Hall of the Mountain King” czyli „W grocie Króla Gór” Edwarda Griega do sztuki Ibsena „Peer Gynt”, granego przez jakiegoś pianistę. A następnie wstali od stołu i zostawili „przyjęcie” udając się do innego pomieszczenia strzeżonego przez służby specjalne obu państw. Odbyli w cztery oczy rozmowę trwającą 90 min. Czy tematem było oczekiwanie na głosowanie Senatu nad kandydaturą Hillary Clinton małżonki Billa – na stanowisko Sekretarza Stanu w ekipie prezydenta USA Baracka Obamy, przeciwko któremu startowała w prawyborach Partii Demokratycznej i poległa? Barack Obama wygrał wybory w październiku 2008 r. i miał mieć zaprzysiężenie 20 stycznia 2009 r. a Hillary – 21 stycznia 2009 r. To też, ale ciekawszym tematem mogły być techniki sprzedaży kanadyjskiej firmy niejakiego pana Giustry, który w 2005 r. odkupił w Kazachstanie tamtejszą firmę posiadającą złoża uranu o czym poniżej. Nie wiemy, czy Bill był wysłannikiem Obamy do Putina, czy Putin zainwestował w całonocną libację z wódką w dużych ilościach aby popytać o nowego gospodarza i pogratulować nowej posady małżonki. A może tematem był wcześniejszy globalny kryzys bankowy rozpoczęty w październiku 2008 w USA upadkiem Lehman Bros i mega-dotacjami dla banków szczęśliwych. Jest faktem, że w trakcie kryzysu bankowego w Islandii Putin udzielił temu krajowi 4 mld USD pożyczki na ustabilizowanie finansów. Niewątpliwie była to upojna noc w Davos, po której obaj panowie następnego dnia byli w szampańskich humorach. 2010 29 czerwca ex- prezydent Bill Clinton ( i mąż Sekretarza Stanu USA) oraz premier Putin mają spotkanie w Moskwie po aresztowaniu 11 Rosjan w USA pod zarzutem szpiegostwa. Rozmowy dotyczyły przyjęcia Rosji do WTO (Organizacja Wolnego Handlu). Clinton miał powiedzieć po spotkaniu :”…relacje między Ameryką i Rosją będą coraz lepsze. Ja wielokrotnie zwracałem się do naszego rządu z prośbą o przyspieszenie wejścia Rosji do WTO…”. Równolegle prezydenci Miedwiediew i Obama uzgadniają zakończenie blokady eksportu drobiu do Rosji. Było to 71 dni od pogrzebu Prezydenta RP Śp. Lecha Kaczyńskiego, na którym żaden wysokiej rangi urzędnik USA się nie pojawił. Na pogrzebie Jelcyna w 2007 – było dwóch prezydentów USA. 2016 01 styczeń ujawnienie przez New York Times zapisów rozmów telefonicznych prezydenta Clintona i Tony Blaira z okresu 1997-2000,w związku z odtajnieniem przez służby rutynowo archiwów. Clinton miał powiedzieć do Blaira co następuje: „…Putin ma olbrzymi potencjał (ogromne zdolności), jak myślę(..) Myślę, że on jest bardzo bystry i refleksyjny/wnikliwy. Myślę, że możemy zrobić wiele dobrego wspólnie z nim (…) Intencje Putina są generalnie honorowe i prostolinijne, ale on po prostu jeszcze nie podjął decyzji/nie namyślił się…”. Z innych zanotowanych przez historię wypowiedzi Billa Clintona na temat Putina warto wspomnieć wywiad dla CNN, przypomniany przez panią Natashę Bertrand na portalu www.biznesinsider.com w dniu 8 stycznia 2016. Pan Bill Clinton miał powiedzieć 14 marca 2014 r., krótko po zaanektowaniu przez Rosję Krymu w rozmowie z redaktorem CNN Fareedem Zakarią na temat Putina co następuje: „… On jest wysoce inteligentny, głęboko, głęboko patriotyczny jeśli chodzi o Rosję, ale on to widzi bardziej w kategoriach wielkości państwa i kraju niż to się zdarza zwykłym Rosjanom…”. Jak więc widać, pan Clinton nie popiera podobno „dyktatury a la Putin” ale o samym Putinie od lat wypowiada się bardzo pozytywnie. I uwielbia z nim słuchać muzyki, popijać wódkę i robić biznesy. Na temat biznesów Clintonów powstała książka Petera Schweizera pt. „Clinton Cash”. Jest w tej książce wśród wielu historii o dwuznacznych okolicznościach zarabiania kasy i pozyskiwania funduszy dla Fundacji Clintonów i taki przykład: Cytuję z The Week 27 czerwca 2015 r. „The Clinton’s controvertial Foundation”: „…w roku 2005 kanadyjski magnat górniczy Frank Giustra przyłączył się oferując swój prywatny samolot do podróży Billa Clintona do Kazachstanu. Tam Giusta i Clinton jedzą kolację z prezydentem-dyktatorem Nursultanem Nazarbayevem. Oficjalnie pan Clinton miał jakieś wysoce prestiżowe zadanie polityczne z tych „międzynarodowych”. Za kilka dni Giustra nabył udziały w państwowej kazachskiej firmie pozyskującej uran, które przekształcił później w finansową „bonanzę”. Następnego roku dał dotację w wysokości 31 mln USD na rzecz Fundacji Clintonów. Ostatecznie Giustra sprzedał swoją uranową firmę do rosyjskiej atomowej agencji Rosatom. Sprzedaż obejmowała niektóre amerykańskie kopalnie uranu, na co Hillary Clinton wówczas Sekretarz Stanu, jako jedna z osób była obowiązana wydać zgodę….”. Kanadyjska firma pana Giustry nazywała się Uranium One i miała „assets” w Afryce Południowej i Australii również i była sprzedawana państwowej rosyjskiej agencji atomowej w trzech transzach w okresie 2009-2-13. W „paczce” poza złożami w Australii i Afryce Południowej znalazły się złoża w stanie Utah – szacowane na około 38 tysięcy akrów . Niestety, nie ma rzeczy idealnych na tym świecie i coś się w tym Kazachstanie porobiło takiego, że już w 2009 r. szef kazachskiej uranowej spółki UrAsia pan Dzhagishev poszedł siedzieć za wydanie jej do Uranium One – a pan Frank Giustra cieszy się gorącą przyjaźnią państwa Clintonów, która wyraża się wspólnym przedsięwzięciem biznesowo-filantropijnym pod nazwą „the Clinton Giustra Enterprise Partnership”. Mamy i preferencje w handlu bronią: wg tego samego artykułu w The Week dla 20 krajów-donatorów Fundacji Clintonów sprzedaż broni osiągnęła wartość 316 mld USD , co stanowiło ponad 100% wzrostu w stosunku do czasów Busha. Takich ekonomicznych kwiatków w ogródku Clintonów jest znacznie więcej, więc nawet Wydawnictwo Wektory zarobi parę groszy na książce o tej niezwykłej parze. Z rodziną Clintonów dzieli nas cała „paczka” innych tematów. Jest to głównie obecny trend powrotu Polaków do wartości konserwatywnych, co oznacza – katolickich. Stąd określone inicjatywy ustawodawcze i określone wyniki głosowań i ustawy. Tak podobno wyglądać ma demokracja: większość głosuje, większość ma. No ale sądząc po wtrącaniu się ex- Billa – bez przesady. Podobno w USA jest identycznie. Skoro w mediach i polityce rządzi lobby LGBT a już w Partii Demokratycznej to szczególnie, sprytna kandydatka Hillary objawiła się poprzez tzw. pogłoski jako m.in. aborcjonistka, która jedyne dziecko urodziła na „logiczną radę męża”, że „w polityce małżeństwo lepiej wygląda z dzieckiem”. Ale to i tak jest małe miki przy ostatnich rewelacjach wszystkich tabloidów, które wywlekają, że Hillary ma być lesbijką. Można w to wierzyć lub nie wierzyć. Ci co tę wieść rozpowszechniają, powołują się na niedyskrecje ukochanego małżonka. Ale niewątpliwie żelaznym autorytetem w kwestii może być słynna wdowa po Lennonie – Yoko Ono, która w wywiadzie 8 maja 2016 r. w Los Angeles na otwarciu wystawy swoich „sreber” wprawiła dziennikarzy w stan szoku informując, że kiedy mieszkała z Lennonem na Manhattanie a Hillary studiowała na Yale, to nie tylko spotykały się w celu walki przeciwko wojnie w Wietnamie i męskiej seksistowskiej dominacji, ale też miały „krótki romans”, jednakże „straciły kontakt”. Pogłoski o innych kochankach – nie są dementowane a zdjęcia Hillary lubieżnie zaglądającej w biust Christiny Aguilera – bardzo popularne. Może to oznaczać tyle, że niekoniecznie Hillary Clinton jest lesbijką, ale że wyliczyła sobie, iż ugra sporo elektoratu na tym temacie. Jeśli się doda do tego przeloty Billa samolotem o nazwie „Lolita Ekspress” , którego właścicielem jest miliarder skazany za czyny z dziewczętami mocno nieletnimi, jeśli się przypomni długą listę różnych kelnerek, biuralistek, sekretarek, stażystek i masażystek a nawet jedną pielęgniarkę, które zgodnie twierdzą, że Bill nie trzymał przy nich rąk przy sobie a pielęgniarka nawet oskarżą go o gwałt – i nic się nie dzieje, to znaczy , że do amerykańskiej, podobnie jak do europejskiej polityki – wchodzi „nowa jakość”. W końcu Bill i Hillary deklarują się jako chrześcijanie. Pewien internauta niemiecki na wiadomość, że do Hannoweru na krótkie spotkanie przyjeżdżają: Obama, Hollande, Cameron i Renzi napisał: „oto czterej jeźdźcy Apokalipsy”. Ameryka właśnie doświadcza ponownego najazdu dwojga „jeźdźców Apokalipsy” nie licząc Obamy, którego spokojnie można liczyć jako „trzeciego”. W tych warunkach pytanie, czy katolicki kraj z katolickim prezydentem i katolickim premierem może liczyć na „pokój i dialog” – chyba nie ma sensu. A z tych oskarżeń obecnej władzy w Polsce o tym „marzeniu utworzenia dyktatury na wzór Putina” to nie należy się śmiać tylko trzeba pisać do Billa po wskazówki. Niech napisze, jak się robi "dyktaturę a la Putin" , bo przecież Władimir Władimirowicz na pewno mu wszystko opowiedział. To są w sumie kumple. http://en.people.cn/english/200004/16/eng20000416_39038.html http://www.huffingtonpost.com/2009/01/29/bill-clinton-putin-meet-a_n_162322.html http://www.businessinsider.com/bill-clinton-to-tony-blair-putin-2016-1 https://en.wikipedia.org/wiki/Clinton_Foundation http://theweek.com/articles/562566/clintons-controversial-foundation http://worldnewsdailyreport.com/yoko-ono-i-had-an-affair-with-hillary-clinton-in-the-70s/ |