Pielgrzymka, Hermes, KAMASUTRA, franciszkanie... | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
04.04.2010. | |
Pielgrzymka, Hermes, KAMASUTRA, franciszkanie... MD
Szukałem organizatorów pielgrzymek do Manoppello (t.zw. „Chusta Weroniki”, a w rzeczywistości Autoportret Chrystusa po Zmartwychwstaniu, archeiropoietos) i Monte San Angelo (objawienia Michała Archanioła w VIII wieku). Trafiłem do Biura Pielgrzymkowego Archidiecezji Warszawskiej na tyłach Katedry św. Jana. Miła Siostra szukała, nie znalazła. Wreszcie dała mi broszurę biura wycieczkowego HERMES, „tam pan pewnie znajdzie”. Patrzę: Różne wycieczki, ale nie pielgrzymki katolickie. Do Manoppello nie ma. Mówię: „Siostro, tam są wycieczki, a Hermes to grecki bożek handlarzy i złodziei”. Na nie-rozumiejące spojrzenie dodaję: „i PATRON sekt tajnych, hermetycznych”. Ona „???” Ja walę Psalmem 95: „Omnes dii gentium daemonia, Siostro”. Patrzy niewinnymi, nierozumiejącymi, ładnymi oczkami. „To pewnie pani jest tylko przebrana za zakonnicę?” Wychodzę.
Po paru dniach znalazłem cichy klasztor Franciszkanów na Zakroczymskiej. Tam Biuro Pielgrzymkowe PATRON. Załatwiłem pielgrzymkę/wycieczkę „do Włoch”, z towarzyszeniem kapłana. Dostałem broszurę z napisem „gwarancja pewnego i bezpiecznego wypoczynku”. Doskonale. Może jeszcze gdzieś pojechać na pielgrzymkę? Chiny: „klasztor Shaolin”, ... „świątynia Białego Konia (buddyjska)”. W Lon-men „100 tys. rzeźb przedstawiających Buddę”. Passons. W Gwatemali: (str. 18, przepisuję): „zwiedzanie miejscowego kolonialnego kościółka - Msza św. oraz wizyta w domu miejscowego synkretycznego bóstwa Maximona”. Franciszkanie proponują też: „Przedziwne mikstury zalecane przez miejscowych szamanów” (str. 38, La Paz). Brrr... Zajrzałem do „pielgrzymki do Indii”, już oczekując dziwności. Rzeczywiście (str. 22): „Mahura, mityczne miejsce narodzin Kriszny i Vridabam - ośrodek Hare Kriszny” Ale najbardziej rozmarzył mnie „dzień 11”: „Zwiedzanie zachodniej i wschodniej grupy świątyń ze scenami z Kamasutry”. Pytam miłych pań, czy (jak przy innych pielgrzymkach) jest zapewniona opieka kapłana, oraz - czy w cenie są pokazy, czy może usługi kapłanek? Okazuje się że „cena tego nie zawiera”. Hm, może seans grupowy Khajuraho da się stargować na miejscu? Jakieś rabaty? ... Zobaczymy w Sarnath, „gdzie po doznaniu oświecenia Budda wygłosił pierwsze kazanie”. Chyba to bezpieczne? Jest przecież gwarancja. Tak to pielgrzymują postępowi KATOLICY.
Pani Danusiu, miła i tolerancyjna: Nie mam absolutnie NIC przeciw firmom HERA, HESTIA, czy CHARON (dla przykładu). Nie są to jednak zakony katolickie... Chodzi o „trynd” świadomego mieszania Prawdy katolickiej - ze „śmieciami” świata. I „odkryciami” jego Księcia. Nawet TO stało się trudne do ujrzenia? Przed pół wiekiem u Starszych Panów śpiewali Wiesław Michnikowski i Mieczysław Czechowicz („Tanie dranie”) : „...Uwiedzenie córki w poście, uczynienie dziurki w moście... .. Stosujemy zniżek system za abonamencik świństew...” |
|
Zmieniony ( 09.04.2010. ) |