Projekt wojny dla Killary. Autorzy: Lista osób zaproszonych na żydowskie wesele.
Wpisał: Maurizio Blondet   
24.06.2016.

Projekt wojny dla Killary. Napisany przez tych co zawsze.

 

Il piano di guerra per Killary. Scritto dai soliti noti.

 

Ujawniony wykaz darczyńców na rzecz kampanii prezydenckiej Killary, zawiera takie nazwiska jak Spielberg, Katzenberg, Abraham, Soros i podobne. Strona internetowa Zero Hedge pisze, iż wydaje się on być listą osób zaproszonych na żydowskie wesele.

 

Maurizio Blondet   16 czerwiec 2016   tłum. RAM

http://www.maurizioblondet.it/piano-guerra-killary-scritto-dai-soliti-noti/

 

W roku 2000, jeszcze przed wyborami prezydenckim w USA, think tank o nazwie PNAC − Project for a New American Century − opublikował dokument zatytułowany Rebuilding American Defense”. Był on praktycznie rzecz biorąc apelem do przyszłego prezydenta, (został nim Bush jr.) i jednocześnie olbrzymim projektem dozbrojenia USA i deklaracją poparcia dla militaryzmu amerykańskiego, któremu zresztą zawdzięczamy obecną sytuację na świecie.

"Ameryka" – można było w nim przeczytać − "powinna zachować i wzmocnić pozycję leadera światowego poprzez utrzymanie swej przewagi militarnej". To właśnie tam liczono na "wydarzenie katalizujące − coś w rodzaju nowego Pearl Harbour", mającego za zadanie przekonanie obywateli USA do akceptacji poświęceń ekonomicznych i społecznych, jakich miała wymagać remilitaryzacja.

http://i1.wp.com/www.maurizioblondet.it/wp-content/uploads/2016/06/pnac.jpg?resize=300%2C110

Project for the New American Century

 

Natomiast kilka dni temu think tank o nazwie Center for a New American Security – CNAS − opublikował plan zatytułowany Expanding American Power, również odnoszący się do przyszłego prezydenta USA, tak jakby autorzy już dziś wiedzieli, że będzie nim Hillary Clinton.

Center for a New American Security – CNAS http://www.cnas.org/

 

            Jedynie osoby obdarzone szczególnie wyostrzoną intuicją mogłyby podejrzewać, że członkowie CNAS to mniej więcej te same osoby, które tworzyły PNAC i że sygnatariuszami dokumentu Expanding American Power są ci, którzy 17 lat wcześniej wzywali przyszłego prezydenta do Rebuilding American Defense”. 

I rzeczywiście, wstęp do nowego projektu napisany został przez Roberta Kagana (j), współzałożyciela PNAC, jak również męża Victorii Nuland (j) czy też Nudelman, razem z innym "geniuszem", tj.  Jamesem Rubinem (j), już obecnie zaliczanym do osobistości Departamentu Stanu pod kierownictwem Clinton.

Innymi współautorami są ci, którzy podpisali list PNAC−u, żądający usunięcia − odczuwanego w owym czasie przez Syjon jako śmiertelne niebezpieczeństwo − Saddama Husseina:

Elliot Abrams (j),

Robert Zoellick (j),

Martin Indyk (j) – dyrektor American-Israel Public Affairs Committee (AIPAC), ambasador USA w Izraelu, pełnomocnik Obamy ds. negocjacji między Syjonem i Autonomią Palestyńską;  Martin Indyk jest także pierwszym "amerykańskim" dyplomatą, któremu zabronione zostało posługiwanie się amerykańskimi danymi wrażliwymi, jakoże posłużył się nimi w sposób niewłaściwy (czytaj – szpieg na rzecz Izraela),

Dennis Ross (j) – dyplomata i założyciel United Against Nuclear Iran,

Michéle Flournoy – była sekretarz w ministerstwie obrony, (zamężna z W. Scott Gouldem (j)), która z całym prawdopodobieństwem – w przypadku wygranej Killary zajmie w Pentagonie najwyższe stanowisko. Flournoy w roku 2005 również podpisała list PNAC−u wzywający prezydenta USA do wysłania wojsk do Iraku.

http://i2.wp.com/www.maurizioblondet.it/wp-content/uploads/2016/06/kagan-family.jpg?resize=300%2C191

The (PNAC) Kagan Family

 

Nowy dokument nie jest jednakże dokładną fotokopią starego. Sporo zostało w nim udoskonalone. Rozpoczyna go excursus na temat amerykańskiej polityki zagranicznej – i to aż od II wojny światowej − wychwalający bezinteresowny altruizm, z jakim Superpotęga zainterweniowała razem ze swymi żołnierzami − od Wietnamu poprzez Amerykę Łacińską aż po Bliski Wschód, destabilizując kraje, a także − gdy zachodziła tego potrzeba – obalając ich rządy oraz tworząc "państwa zbankrutowane" − zawsze i niewzruszenie z jak najbardziej szlachetnych powodów.

Po tym wstępie plan koncentruje się na bilansie wydatków obrony w relacji do stanu gospodarki i interesów amerykańskiego bezpieczeństwa w Europie, Azji, i na Bliskim Wschodzie. Nadaje on również najwyższy priorytet szybkiej realizacji traktatów Trans-Pacific Partnership (TPP)  i  Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP) z Unią Europejską, co według niego powinno jeszcze bardziej wzmocnić "główne siły liberalnego porządku światowego".

W dokumencie nie brakuje także alarmów w związku z rodzeniem się "nacjonalizmów" w Europie, a w szczególności w Europie Wschodniej, oraz w Wielkiej Brytanii, w przypadku której jako winnego wskazuje się Putina, finansującego ruchy nacjonalistyczne mające na celu zniszczenia"doskonałej" harmonii państw europejskich (Boris Johnson został zdemaskowany jako płatny agent Moskwy).

W odniesieniu do Azji plan pisze, że "leadership USA od 70 lat okazał się być niezastąpionym w zapewnieniu stabilnego zrównoważenia sił".

Pozałatwiawszy sprawy ogólnoświatowe, projekt koncentruje się na Bliskim Wschodzie, który w sposób całkowicie zrozumiały szczególnie leży na sercu wymienionym wyżej "Amerykanom". Czytamy w nim iż uznając "niedawne błędy w ocenie i niepowodzenia, za które współodpowiedzialne są wszystkie administracje, włącznie z aktualną" (wątła aluzja do amerykańskiej dewastacji Iraku, Afganistanu, Libii, Syrii, Yemenu i Tunezji – sprowokowanych wskazówkami PNAC− u), "USA nie mają innego wyboru jak pełne zaangażowanie się w zdeterminowany i wieloletni wysiłek na rzecz znalezienia akceptowalnych rozwiązań licznych kryzysów (ciekawe skąd się wzięły?) dręczących region".

A oto i rozwiązania zaofiarowane przez "myślicieli" przyszłemu prezydentowi − Clinton:

"Usunięcie Bashara al−Assada, który swą brutalną represją skierowaną przeciwko większości sunnickiej w Syrii, spowodował tak masowy exodus jak i rozwój ugrupowań jihadistów, jak np. ISIS" (sic);

− bezlitosna walka z reżymem w Teheranie:  "odrzucamy próbę Iranu obarczenia winą innych za napięcia w regionie" (ponieważ powszechnie wiadomo, że tak ISIS jak i Al Qaeda są tworami CIA, finansowanymi przez Saudytów i wspomaganymi przez Erdogana)

− walka z irańską "publiczną kampanią demonizowania rządu Arabii Saudyjskiej",

"USA  jako stały cel polityczny powinny mieć uniemożliwienie Iranowi dominacji Wielkiego Biskiego Wschodu".

Podsumowując, jak wyraźnie to widać − powraca refren bomb bomb bomb Iran, realizację którego "bezinteresowni" neocon powierzają dziś Killary, jakoże Bush i Obama nie spełnili ich oczekiwań. Krótko mówiąc − jeszcze więcej wojen wspomagających interesy Syjonu i nowe regime changes w regionie.

Z całości dokumentu wyziera jednak obawa iż naród amerykański może stać się mniej wrażliwy na tego rodzaju "altruistyczną" politykę zagraniczną USA, a biorąc pod uwagę kryzys gospodarczy, będzie chciał cięć budżetu przeznaczonego na obronę i wyrazi sprzeciw wobec nowych wielkich zagranicznych przedsięwzięć militarnych. Jak temu zaradzić?

Tym razem − na szczęście − suflerzy powstrzymuję się od doradzania − przewidywania "nowego Pearl Harbor", jak wtedy gdy należeli do PNAC (i zostało zniszczone WTC), natomiast mają nadzieję na polepszenie się stanu gospodarki. Wszystko dlatego – czy się to podatnikom amerykańskim podoba czy nie – bo, jak piszą: "zachowanie porządku światowego jest zadaniem trudnym i nigdy nie kończącym się".

Tego rodzaju podejście do sprawy z pewnością ucieszy potężnych sponsorów CNAS − który jest w jeszcze większym stopniu niż PNAC popierany prze przemysł zbrojeniowy.

Niedawno ujawniony wykaz darczyńców na rzecz kampanii prezydenckiej Killary, zawiera takie nazwiska jak Spielberg, Katzenberg, Abraham, Soros i podobne. Strona internetowa Zero Hedge pisze, iż wydaje się on być listą osób zaproszonych na żydowskie wesele.

Lista sponsorów CNAS:

http://www.cnas.org/content/cnas-supporters)

 

The Leaked List Of Hillary Clinton's Mega Donors

http://www.zerohedge.com/news/2016-06-16/leaked-list-hillary-clintons-mega-donors

 

Szczególnie godnym zauważenia jest fakt, że  PNAC neoconów był w ówczesnym czasie think tankiem republikańskim, a wybory wygrał Bush jr. Obecnie CNAS – w którym znajdują się ci sami co wcześniej neocon − jest formacją demokratyczną, popierającą Killary Clinton i wydającą się być pewną jej wygranej.

Także media zaczęły rozpowiadać, że wcale nie jest prawdą iż Donald Trump przeważa w sondażach.

No cóż, możemy wszystko, o czym powyżej nazwać dziwnymi zbiegami okoliczności, jakie mają miejsce w wolnym świecie, w którym równie wolny rynek utożsamiany jest z demokracją. (…)

Zmieniony ( 24.06.2016. )