Błąd pilota raczej wątpliwy
Wpisał: Mirosław Dakowski   
11.04.2010.
Błąd pilota raczej wątpliwy

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100410&typ=ks&id=ks19.txt

Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)
            Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nad-lotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.

------------Nasz Dziennik, 18.05.2010 http://marucha.wordpress.com/2010/05/18/lotnisko-nie-udziela-gwarancji-bezpieczenstwa

pilot; ....Sądzę jednak, że załoga prezydenckiego tupolewa miała usterkę w systemie sterowania, zerwaną instalację hydrauliczną. Coraz bardziej się do tej tezy przychylam.

Skąd takie przypuszczenie?
- Na zdjęciach, jakie zostały opublikowane w prasie, widać wyraźnie, że kabel został rozerwany, ma dziury. Przypuszczam, że łopatki drugiego silnika przebiły się przez niego. Dlatego ta instalacja padła. Sądzę, że samolot spadał na ziemię, a nie podchodził do lądowania....
Zmieniony ( 18.05.2010. )