11 lipca będzie testem dla PiS, Kaczyńskiego i Dudy. Ks. Isakowicz-Zaleski dla Kresów.pl: Ks. Isakowicz-Zaleski dla Kresów.pl: 11 lipca będzie testem dla PiS, Kaczyńskiego i Dudy „Jestem głęboko rozczarowany, że wbrew wcześniejszym obietnicom, część członków i posłów PiS, jak i niestety kancelaria prezydenta Dudy, nie chce jasno i wyraźnie powiedzieć prawdy o ludobójstwie na Wołyniu. Co więcej, wycofuje się ze swoich obietnic i ulega presji ze strony Ukrainy. Dla tej partii sojusz polityczny z Ukrainą jest ważniejszy od prawdy historycznej” - mówi w rozmowie z Kresami.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „III Rzeczpospolita obiecywała prawdę o wszystkich trudnych wydarzeniach, które miały miejsce w przeszłości. I została powiedziana prawda o wcześniej zakazanych tematach, jak np. Zbrodnia Katyńska czy zsyłki na Sybir i do Kazachstanu, także o KL Auschwitz i mordach, których dokonywali niemieccy okupanci w czasie II wojny światowej. Natomiast jedna sprawa jest nadal objęta tabu – ludobójstwo dokonywane przez nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947. I pomimo 27 lat istnienia III RP nie uda o się tej zbrodni nazwać po imieniu i do dzisiaj również nie ma odpowiednich uchwał, czy ustaw sejmowych, decyzji władz państwowych, które chciałyby te wrzód raz na zawsze przeciąć i iść dalej. To jest dla mnie głębokie rozczarowanie” – powiedział Kresom.pl ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski. Odniósł się także do marszu, który odbędzie się 7 lipca: „Spotkanie 7 lipca będzie wołaniem społeczeństwa przeciwko dalszym manipulacjom w tej sprawie i ustawicznym cofaniu się. Będzie to domaganie się prawdy. Polski parlament, który został wybrany głosami wyborców, ma obowiązek powiedzieć prawdę o ludobójstwie, bo to jest jedyna droga, która prowadzi do pojednania z Ukraińcami”. Ks. Isakowicz-Zaleski krytycznie odniósł się do działań, które w tej kwestii podejmuje rząd Beaty Szydło i PiS: „Ja w ubiegłym roku na PiS nie głosowałem, ale mam tam wielu przyjaciół i popieram wiele działań rządu pani Beaty Szydło, zwłaszcza w sprawach społecznych. Natomiast jestem głęboko rozczarowany, że wbrew wcześniejszym obietnicom wyborczym, część członków i posłów PiS, jak i niestety kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy, nie chce jasno i wyraźnie powiedzieć prawdy o ludobójstwie. Co więcej, wycofuje się z tych obietnic wyborczych i ulega presji ze strony Ukrainy”. Duchowny wymienia w tym kontekście konkretne przykłady: „Dla mnie takimi dwom przykładami jest postawa pana Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który dokonuje targów politycznych i zapewnia przewodniczącego parlamentu Ukrainy, że przed szczytem NATO nie dojdzie do głosowania nt. uchwały potępiającej ludobójstwo, co moim zdaniem jest ewidentną manipulacją. Druga, to wypowiedź Marszałka Senatu, pana Stanisława Karczewskiego, który mówi publicznie, że należy ‘obniżyć poprzeczkę’ w tych sprawach. Czyli po prostu rezygnować z różnych wcześniejszych ustaleń. Już nie wspomnę o pani poseł Gosiewskiej, która jest absolutnie po stronie ukraińskich nacjonalistów”. „Myślę, że przyjdzie też czas do oczyszczenia w obrębie PiS. Ta partia musi się w końcu zdecydować, albo zacznie się rozpadać właśnie pod wpływem tych ogromnych sprzeczności w swoich szeregach” – zaznacza ks. Isakowicz-Zaleski. „Moim zdaniem statystyczny wyborca PiS jest powiedzeniem prawdy. Myślę, ze już wszyscy mają dość tych kolejnych manipulacji. PiS krytykował PO i prezydenta Komorowskiego, a niestety robi to samo, co Platforma. Kolejny przykład: w niedzielę miała miejsce XXII pielgrzymka Kresowian na Jasną Górę i Światowy Kongres Kresowian. Organizatorzy wysłali listy i zaproszenia do wszystkich ważniejszych przedstawicieli władzy. Odpowiedzieli tylko p. wicepremier Piotr Gliński oraz pani senator Janina Sagatowska. Natomiast Kancelaria Prezydenta RP Andrzeja Dudy w ogóle nie odpowiedziała, pan prezydent nie przyjął patronatu nad tym wydarzeniem, a władze PiS również nie odpowiedziały” – mówi ks. Isakowicz-Zaleski. „To pokazuje, jaki jest stosunek do upamiętnienia ludobójstwa, bo jednym z tematów pielgrzymki było upamiętnienie ofiar UPA. Czekam, co władze PiS zrobią 11 lipca. Czy znów będą się chować po katach i będą się bały przyjść, czy też się przełamią . W tej sprawie niestety nie jestem optymistą, ponieważ uważam, że PiS w kampanii wyborczej w tej sprawie mówił co innego, a będzie robił jeszcze co innego. Dla tej partii sojusz polityczny z Ukrainą jest ważniejszy od prawdy historycznej” - zaznacza. „Może się mylę, ale w ciągu najbliższych dni wszyscy się o ty przekonamy” – dodaje duchowny. „Dla mnie to jest test nie dla środowiska kresowego, które jednoznacznie to rozumie – to jest test przede wszystkim dla Jarosława Kaczyńskiego, PiS i prezydenta Dudy. Kaczyński musi pokazać, że albo jest po stronie prawdy, albo jest Platformą-bis. Jeżeli PiS chce być inny, to niech to pokaże” - podsumowuje ks. Isakowicz-Zaleski. Przypomina również, jak do sprawy ludobójstwa odnosił się w kampanii wyborczej prezydent Duda: „Miałem okazję spotkać się między pierwsza, a drugą turą wyborów prezydenckich w Chrzanowie z Andrzejem Dudą. Tam na rynku wręczyłem mu postulaty Kresowian i wtedy rzeczywiście na drugi dzień duda zabrał Gos ws. ludobójstwa, że należy to potępić. I na tym się wszystko ucięło. Po wyborach nastąpiło głębokie milczenie”. Kresy.pl / mt za:www.kresy.pl/publicystyka,wywiady
|