Nie mamy szczęścia do przywódców, wodzów i ojców narodu. | |
Wpisał: Lusia Ogińska | |
18.07.2016. | |
Nie mamy szczęścia do przywódców, wodzów i „ojców” narodu. Lusia Ogińska Szanowny Panie Redaktorze! Historia Polski wypalała się w tyglu wojen, powstań, zaborów, nieszczęść, upadków i zmartwychwstań. Zdawać by się mogło, że następne pokolenia będą mądrzejsze, bo nauczyły ich błędy przodków, tak nie jest, niestety. Natura polska - wywijanie szabelką, swawola – powtarzają się, odradzają w kolejnych pokoleniach. Choćby samozwaniec Rzepliński jest dowodem skutecznego warcholstwa! Jedną rękę podnosi przysięgając, że jest apolityczny a drugą podsuwa instrukcje Komisji Europejskiej, jak można w Polsce jeszcze bardziej namieszać, sprawić, by na arenie międzynarodowej postrzegano Rzeczypospolitą jako głupka wiejskiego. Traci na tym państwo, a co zyskuje Rzepliński? Synekurę w Parlamencie Brukselskim? Czy poklepanie po obróżce od zleceniodawców! Nie mamy szczęścia do przywódców, wodzów i „ojców” narodu. Po wojnie, po tzw. komunie po tzw. wolności i solidarności, rewoltach i „reformach” które upuściły krwi naszej ojczyźnie – przydałaby się choć chwila spokoju i jako takiej normalności, by naród mógł odrodzić swoją kulturę, gospodarkę, odbudować zrujnowany lub wyprzedany majątek. Nic z tego! Nie stajemy się suwerenem, silnym państwem, kolejny raz staniemy się mięsem armatnim dla sojuszników. Na ich mapach między Niemcami a Rosją jest taki nadbałtycki kraj nadający się na poligon. Wiadomo, że najlepsze interesy robi się w farmacji, na pornografii i wojnach, dlatego nasi przyjaciele od ciągle obiecywanych wiz – nie zrezygnują z okazji konfrontacji z Rosjanami i wypróbowania przestarzałego sprzętu bojowego na naszej ziemi, nie obchodzi ich krew, którą przelejemy. Mamy się bić za banki nasze i wasze? Nie, nie nasze… tylko wasze! Już w 1959 roku USA opracowało plan zbombardowania Polski w razie wybuchu III wojny światowej! Dziś też nie cofną się przed rozegraniem partii słowiańskimi pionkami! Każdy polityk z czasem staje się sługusem ideologii a nie budowniczym idei. Cynicznieje, traci kontakt z rzeczywistością, dlatego nie dziwi mnie ani prezes Rzepliński - mentalne dziecko Machiavellego, ani Macierewicz, który naśladuje Franka Dolasa, tylko że Dolas brał udział w komedii – a teraz to będzie polska tragedia! Jeśli konflikt naprawdę wybuchnie, to nie wolno nam w nim brać udziału, bo to nie nasza wojna, tylko psychopatów chorych na władzę i wpływy! Stoją przed nami większe zadania, musimy bronić wiary w Polsce, ona jest realnie zagrożona! Zadanie nie jest łatwe, bo pomoc nie tylko od Amerykanów, ale i z Watykanu nie nadejdzie!
Dzień i noc
Niech się dzień polski modlitwą zaczyna, niech z nami modlą się mogiły jasne, na tego spadnie kara - czyja wina, kto zasnął teraz – ten zaśnie na zawsze!
Takich oblepią pajęcze wrzeciona, którzy nie znają piękna marzycieli, oni zamknięci w tchórzliwych kokonach, wszyscy posnęli, na zawsze zasnęli
Nas dziś porusza myśl co w Boga mierzy, myśl przeciw Niemu, lecz z Niego zrodzona, by ten co wierzył, jeszcze raz uwierzył, by ten co umarł, znów za Niego skonał!
My pod chorągwią Trójcy będziem wołać, nawet gdy larwy gnić będą pod czaszką, nawet gdy czerwie zlegną w oczodołach wołać będziemy tak, aby nie zasnąć!
Lusia Ogińska |