SKAZAĆ KSIĘDZA ZA KAZANIE ! | |
Wpisał: Ks. Jarosław Gluziński | |
23.07.2016. | |
SKAZAĆ KSIĘDZA ZA KAZANIE !
Kazanie księdza Międlara pod lupą prokuratury
Ks. Jarosław Gluziński Warszawska Gazeta 22 – 28 lipca 2016 r. KOMENTARZ TYGODNIA
16 kwietnia bieżącego roku, w 82. rocznicę powstania ONR, 400 działaczy tej organizacji uczestniczyło w uroczystej Mszy świętej, w czasie której ksiądz Międlar wygłosił kazanie, krytykowane głównie przez… lewackie media. W oparciu o biblijny fragment dotyczący niewoli egipskiej, kapłan wykazał tchórzostwo narodu żydowskiego. Następnie, odnosząc Pismo Święte do czasów współczesnych, wykazał jakiego postępowania winniśmy się wystrzegać, aby niewola nie stała się naszym udziałem. Wymieniając i konkretnie nazywając choroby trawiące Polskę i Kościół, podał dwa lekarstwa: intronizację Chrystusa oraz „narodowo-katolicki radykalizm”, będący swoistą „chemioterapią” dla trawionego nowotworem złośliwym Kościoła i narodu polskiego. I właśnie tym kazaniem zainteresowały się organy ścigania. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku tłumaczy, że dochodzenie nie jest prowadzone przeciwko osobie, a w sprawie. – W sprawie publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic wyznaniowych oraz publicznego znieważenia ludności z powodu ich przynależności wyznaniowej – mówi prokurator Alicja Derpołow z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Rzecz w tym, że postępowanie prokuratury zawsze na początku prowadzone jest „w sprawie”. W tym przypadku – tylko do czasu złożenia przez ks. Międlara pierwszych zeznań. Potem prawdopodobnie będzie już składał „wyjaśnienia” jako oskarżony o naruszenie art. 256 §1. KK w zw. z art. 257 KK, gdyż na ich podstawie – według informacji przekazanych przez wiceszefową prokuratury rejonowej w Białymstoku Anity Suchorowskiej – prowadzone jest całe postępowanie. Przepisy te głoszą: - Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. (art. 256 § 1. KK) i Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. (art. 257 KK).
Zapewne prokuratura zarzuci księdzu Międlarowi antysemityzm. Dziwne, że tylko jemu. Kierując się tokiem myślenia prowadzącego postępowanie, sam autor natchniony księgi Wyjścia, a przecież z całą pewnością był nim Żyd, też był nietolerancyjnym antysemitą. Sprawę jednoznacznie oceniają narodowcy. - Ja, podobnie jak większość działaczy ONR, byłem obecny na tej mszy. Kazania słuchaliśmy naprawdę bardzo dokładnie i chociaż było powiedziane w faktycznie ostrych słowach, to naszym zdaniem nigdzie ramy prawne nie zostały przekroczone. – mówi Krzysztof Szałecki, rzecznik prasowy brygady łódzkiej ONR. I dodaje – Według nas, cała ta sprawa jest jedynie nagonką polityczną, która ma uderzyć w księdza Międlara i w nas, a być może szerzej – w środowiska nacjonalistyczne. Stoimy po stronie księdza Jacka nie tylko jako jego przyjaciele, ale też świadkowie tego kazania.
Czeka nas proces pokazowy? Co ciekawe – podobne zdanie mają niektórzy prokuratorzy. - Sprawa ma wyraźne znamiona procesu politycznego – komentuje sprawę jeden z prokuratorów z Dolnego Śląska.
Jeśli chodzi o Białystok, to nie udało mi się ustalić, który prokurator prowadzi postępowanie w sprawie treści kazania księdza Międlara. Anita Suchorowska, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe, nie respektując podstaw prawnych, odmówiła podania jego nazwiska. Również białostocka Prokuratura Okręgowa, do zamknięcia tego numeru „Warszawskiej”, nie udzieliła odpowiedzi. Ale przynajmniej zapewniła, że informacja o prokuratorze prowadzącym postępowanie zostanie przekazana. Jeśli tak się stanie, na pewno poinformujemy o tym naszych Czytelników. O rozwoju sytuacji również. |