Radio (z dedykacją dla Jóźku Ciuchraj do porannej kawy)
Wpisał: Ewa Jowik   
03.08.2016.

Radio (z dedykacją dla Jóźku Ciuchraj do porannej kawy)

Kiedy siadam do śniadania,
włączam radio. Taka mania.
Lubię kawę pić przy Beethovena tonach....
Miast Ludwiga mam reklamę,
co zachwala medykament,
który sprawi, że zapłonie każdy konar.

Przy obiedzie, to już wiecie,
lubię Liszta przy kotlecie.
Zamiast tego w radiu leczą hemoroidy.
Po rosole ktoś chce mi tu
wcisnąć czopek do odbytu,
bo skuteczny ponoć, jak piszą tabloidy.

Gdy kolację sobie warzę,
o Przybylskiej Sławie marzę,
lecz reklama me marzenie w popiół zmienia.
Bo nie śpiewa słodko Sława,
za to chrzanią o upławach
i sposobach skutecznego ich leczenia.

Jestem tego pewna prawie:
niestrawności się nabawię.
By apetyt zabrać mi, stają na rzęsach.
Chyba jeść przestanę całkiem,
lub odbiornik walnę wałkiem,
gdy reklamę znowu puszczą mi w pół kęsa.

Ewa Jowik.