MISERICORDIA DOMINI
Wpisał: ks. Karol Stehlin FSSPX   
20.04.2010.
REQUIEM AETERNAM DONA EIS DOMINE, ET LUX PERPETUA LUCEAT EIS!

 ks. Karol Stehlin FSSPX

            W obliczu Tragedii i nie kończących się komentarzy zamykajmy na chwilę nasze oczy ziemskie, krótkowzroczne i otwierajmy nasze oczy duchowe i starajmy patrzyć na to in specie aeternitatis, oczami naszego Zbawiciela!

     Pierwsze światło: Bóg jest Alfa i Omega, początek i koniec, źródło i cel. Jego są czasy i wieki. OD NIEGO MAMY WSZYSTKO: a nasze istnienie składa się z dwóch części. Pierwsza część - to krótki lot od urodzenia do śmierci, powiedzmy Polska - Katyń, albo Okęcie - Smoleńsk, druga część - to wieczność, nie 1000 lat, nie 1 000 000 lat, nie 1 000 000 000 000 lat, lecz bez końca - życie, albo bez końca - ogień nieugaszony.
            Bóg kocha, chce nasze szczęście trwałe i wieczne - i dlatego w swoim miłosierdziu uczyni wszystko, aby nakłonić nas, abyśmy Mu nie odmówili tego szczęścia. Niestety, im wyżej człowiek dziś jest postawiony, tym dalej często od tego "tak" do Boga. Miłosierdzie Jego jednak zna jeszcze inne sposoby, bardzo bolesne (a czy dla siebie nie wybrał NAJBOLEŚNIEJSZY SPOSOB ABY NAS ZBAWIĆ ?), ale skuteczniejsze: rejs kończy się ludzką tragedią, ale ... przed wyjazdem ś.p. prezydent spowiadał się, ale ... był biskup, który przygotował głębokie kazanie, a więc przygotowany, byli kapłani, więc były rozgrzeszenia in articulo mortis
            ... A łaska Boża w mgnieniu oka robi się nad-obfita, zwalnia od ekskomuniki z powodu należenia do masonerii, do zwolenników aborcji etc.
            Dobry Łotr? Z tych wszystkich ilu by się zbawiło bez Tragedii, ile się zbawiło dzięki Tragedii? !
MISERICORDIAS DOMINI IN AETERNUM CANTABO!