Nie ma wolności bez prawdy, nie ma prawdy bez miłosierdzia. [ks.St.M.]
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
10.09.2016.

Nie ma wolności bez prawdy, nie ma prawdy bez miłosierdzia

 

Ks. Stanisław Małkowski

 

Warszawska Gazeta 9 – 15 września 2016 r.  KOMENTARZ TYGODNIA

 

Gdy na drodze grzechu zdążamy ku przegranej doczesnej i śmierci wiecznej, a przez opamiętanie i nawrócenie pomyślimy, że tylko Bóg może nas uratować z pomocą ludzi Jemu posłusznych, odzyskujemy to, co utraciliśmy, ku radości naszej i całej wspólnoty Domu Ojca.

 

Miłosierdzie jest miłością zwycięską wobec wszystkich doświadczeń, które są miłości przeciwne, takich jak słabość, małość, bieda, krzywda, kłamstwo, grzech, zło w każdej postaci materialnej i duchowej. Miłosierdzie potrafi ze zła wyprowadzić dobro, czego znakiem jest krzyż Chrystusa. W Dzienniczku św. Faustyny czytamy słowa Jezusa: Łaski z Mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność; im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma (...), bo Moim pragnieniem jest dawać wiele i to bardzo wiele (nr 1578). Wszystkie formy nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego przyjęte przez Kościół wraz z beatyfikacją i kanonizacją św. Faustyny pobudzają do przyjęcia miłosierdzia od Boga i dzielenia się nim, czego wzorem wśród wielu świętych jest Matka Teresa z Kalkuty, kanonizowana w niedzielę 4 września oraz ks. Władysław Bukowiński - apostoł Chrystusa na nieludzkiej ziemi, który będzie beatyfikowany w Karagandzie 11 września.

Gdy lud wybrany po wyjściu z Egiptu sprzeniewierzył się Bogu, ulegając bałwochwalstwu, wystawiennicza, ufna modlitwa Mojżesza sprawiła, że Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać (Wj 32, 14, zob. 1 niedzielna lekcja 11 września). Pisze św. Paweł: Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy, lecz dostąpiłem miłosierdzia (1Tm 1, 15n. w lekcji drugiej).

 

Trzy Jezusowe przypowieści: o zagubionej owcy, o zgubionej drachmie i o synu marnotrawstwo, czytane w 24 niedzielę zwykłą roku C, ukazują Bożą radość z grzesznika, który się nawraca (Łk 15, 1-32).

Pewien człowiek, który miał dwóch synów, oznacza w Ewangelii Boga Ojca miłosierdzia. Młodszy syn żąda części majątku, tak jak gdyby jego ojciec już nie żył, opuszcza wspólnotę domu, a odjeżdża w dalekie strony, majątek trwoni, żyjąc w grzechu, doświadcza głodu i niedostatku, a także okrucieństwa obywatela dalekiej krainy, u którego podjął poniżającą pracę świniopasa, traktowany gorzej niż świnie wraz z odmową pożywienia i zarobku; postanawia wrócić do ojca, żeby nie zginąć z głodu i być przyjęty jako najemnik. Ów młodszy syn oznacza grzeszników oraz narody pogańskie, czyli wszystkich, którzy chcą żyć, pokładając ufność w Bożym miłosierdziu, ale nie poznając jeszcze jego bezmiaru. Owocem nawrócenia staje się przywrócenie utraconej godności syna. Ojciec przyjmuje z miłością syna wyznającego swój grzech, wybiega mu naprzeciw, całuje go i zleca sługom czynności, które oznaczają darowanie nowej szaty - łaski uświęcającej, pierścienia jako znaku godności syna, sandałów dla zdolności kroczenia drogą woli ojca, uczty jako zapowiedzi ofiary eucharystycznej i radości życia wiecznego. Syn marnotrawny w swoim nawróceniu kierował się początkowo chęcią ratowania siebie, bo poznał szkodliwość zła, które wybrał. Wrócił do ojca, nie spodziewając się niczego więcej niż pożywienia. Dopiero przyjęty z miłością i miłosierdziem, nauczył się wdzięczności za dar przekraczający jego oczekiwania.

 

Gdy na drodze grzechu zdążamy ku przegranej doczesnej i śmierci wiecznej, a przez opamiętanie i nawrócenie pomyślimy, że tylko Bóg może nas uratować za pomocą ludzi Jemu posłusznych, odzyskujemy to, co utraciliśmy ku radości naszej i całej wspólnoty domu Ojca i ku zawiści starszego syna, który zewnętrznie wraz z ojcem przebywał, ale miłości ojca nie rozumiał ani nie cenił, a będąc świadkiem powrotu i przyjęcia swojego młodszego brata, poczuł się obrażony, do domu ojca wejść nie chciał, brata bratem nie nazwał, wspólnotę rodzinną z gniewem zerwał, pozostał na zewnątrz domu po powrocie z pola.

 

Pasterz świń przypomina pasterza owiec Abla. Pracownik pola przypomina rolnika Kaina. Grzeszny Kain zabił sprawiedliwego Abla z zawiści, odszedł od Pana i zamieszkał na wschód od Edenu (Rdz 4). W Jezusowej przypowieści sprawiedliwy we własnych oczach nowy Kain duchowo zabija niesprawiedliwego, ale usprawiedliwionego mocą miłosierdzia Abla, a do Edenu ojca wejść nie chce.

Trzy przypowieści o Bożym miłosierdziu mówi Jezus do celników i grzeszników oraz do szemrzących i zgorszonych faryzeuszów i uczonych w Piśmie (Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi - Łk 15,2). Nadzieją pierwszych jest Bóg bogaty w miłosierdzie. Nadzieją drugich są oni sami, Bóg ma być tylko świadkiem ich samousprawiedliwienia.

 

Jeżeli sami chcemy wywalczyć i zbudować Polskę sprawiedliwą, popełniamy błąd faryzejski, zresztą przeciwnicy wydają się być i są silniejsi od nas.

Natomiast połączenie ludzkiej pracy i dobrej woli z wolą miłującego Polskę Boga daruje nam ojczyznę po myśli Chrystusa Króla Polski i Maryi - polskiej Korony Królowej. Bóg i tylko On mocen jest ocalić nas i wywyższyć - osobiście w wieczności, a jako naród i państwo w doczesności. Ponieważ doczesność jest drogą do wieczności, nie jest obojętne, komu bardziej ufamy - Bogu czy sobie. Wchodzący na ekrany kin film “Smoleńsk” służy ludzkiemu poznaniu prawdy, która wyzwala. Jezus mówi: Jeżeli będziecie prawdziwie Moimi uczniami, poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8, 31).