O krucjaty uliczne - do stowarzyszeń, księży i biskupów
Wpisał: Mirosław Dakowski   
21.04.2010.

O krucjaty uliczne - do stowarzyszeń, księży i biskupów

Mirosław Dakowski   21 kwietnia 2010

I. Realia

            Trwa pospieszna akcja przejmowania „kompromatów” (jak Rosjanie nazywają dokumenty kompromitujące). W czyich rękach jest Aneks do raportu o WSI? Wg. aluzji gen. Dukaczewskiego „są tam haki” na paru kandydatów na prezydenta. Jakie szantaże spowodowały, iż prezydent Kaczyński tego aneksu nie ośmielił się opublikować?

            Trwa akcja formalnego wyzbywania się (po praktycznej utracie węgla) zasobów gazu łupkowego. Docierają tylko echa.

            Na coraz liczniejsze żądania Referendum w sprawie Ordynacji (JOW), która może uratować reprezentatywność władz - odpowiedzią jest martwa cisza rządzących partyj i klik.

            Zobaczyliśmy (nawet ci politycznie ślepi), że żadne UE czy NATO nam w znalezieniu katastrofy przyczyn nie chce pomóc.

            W sensie świeckim, politycznym – jesteśmy ubezwłasnowolnieni. A teraz topią nas w sentymentalnym kiczu pojednania. I brutalnej dezinformacji.

            Czy jesteśmy więc bezsilni?

II. Wyjście

            Matka Nasza przyjmuje przecież wszelkie pobożna modlitwy, nawet te bezradne westchnienia, świadczące o naszym strachu czy poczuciu beznadziei. Układa je porządnie w bukiety (jak w Meksyku - Guadalupe w 1531 r.) i niesie Synowi. Lepiej jednak, byśmy określili nasze prośby: O nawrócenie Polski i świata.

            Musimy masowo zwrócić się do Królowej Korony Polskiej, jak w roku 1920-tym, z podwójną Krucjatą.

            Tak ujął to Ks. Stanisław Małkowski

....Pragnę teraz dla Polski i świata dwu znaków otwarcia się na dary Bożego miłosierdzia. Pierwszym znakiem będzie upragniona Intronizacja Jezusa Chrystusa jako Króla Polski. Drugim znakiem będzie ofiarowanie Rosji Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny przez Ojca Świętego w jedności z biskupami Kościoła powszechnego.

.... Wobec groźby piątego rozbioru Polski tylko Bóg może nas uratować w tych obu znakach naszego ocalenia. Miłość i prawda idą razem we wspólnocie. Kłamstwo i nienawiść chodzą razem we wspólnictwie.         

                       

            Poniżej umieszczam - bez retuszów ani zmian - teksty sprzed roku w tej sprawie.

            Inicjatywy powinny wyjść od stowarzyszeń katolickich, patriotycznych księży oraz (oby!) biskupów. Nie oglądać się na KEP, „demokratyczne dyskusje” itp.

-------------

O krucjaty uliczne, miejskie

            Idziemy z pielgrzymkami przez lasy, łąki do Matki Boskiej, Pośredniczki Wszystkich Łask. W Niej pokładamy nadzieje w niedolach naszych. Śpiewamy Jej Godzinki, odmawiamy Różańce [on musi jeszcze odmówić wiele różańców - rzekła Matka Boża w Fatimie do Łucji o chłopczyku, wtedy niespełna dziewięcioletnim Franciszku rzekła przecież o nas!!]. Idziemy ze sztandarami, z chorągwią św. Michała Archanioła, piękną chorągwią Matki Bożej Fatimskiej, z flagami polskim i wielu innych narodów, których członkowie pielgrzymują z nami. Powiewają flagi kościelne. Grupa pięknie śpiewa Bogurodzicę, Boże coś Polskę i inne pieśni.

            A w mieście (Warszawa) uczestniczyłem parę razy w pochodzie na rzecz rodziny, w którym na czele szła orkiestra, chyba dęta (big band?), szły i fikały nóżkami majoretki. Hałas jak w Ameryce.. Organizatorzy mówili, że tak, to na wzór pochodów amerykańskich, że to przyciąga tłumy.. No, tak dużo tłumów to jednak chyba nie przyciągnęło. Ani posłów nie powaliło.

            A ojciec Pavliček pociągnął na ulice Wiednia i innych miast austriackich na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych dziesiątki tysięcy ludzi w pochodach różańcowych mających wyprosić u Pośredniczki Wszystkich Łask wyjście Sowietów z Austrii. I wyprosili. Austria w roku 1955 stała się niepodległą i neutralną, wbrew interesom okupantów. Szerzej zobacz w artykule O beznadziejności i nadziei: Krucjaty Różańcowe na stronie Dakowski.pl, http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=148&Itemid=46  I sąsiednie.

            Mamy parę ważnych dla Polski spraw, o które powinniśmy tłumnie prosić Pana Boga. W każdej takiej krucjacie prosić należy o jedna sprawę, choćby dlatego, by nie konkurować i nie przekrzykiwać się hasłami. To JEDYNE hasło będzie na transparentach, a my – będziemy prosić Boga o ratunek. W sytuacji, gdy proszenie tych u władzy nie skutkuje, bo ONI zainteresowani są sobą, nie Narodem, to jedyny nasz oręż. Ale mocny.

            Apeluję więc do tych kilku RUCHÓW, które o coś istotnego - jeszcze walczą: zainicjujcie taka KRUCJATĘ MIEJSKĄ, inne ruchy Was poprą, przyjdą. Może i ks. Pavliček , da Bóg, się znajdzie?

            Oczywiście: Nie wolno nam traktować Krucjaty jako kolejnego oręża w walce, czyli utylitarnie: Tak nasza przemiana, jak i łaska wzbudzenia nam Ojca – przewodnika musza być wymodlone. Oby nas było stać na taki zryw duchowy. Dalej:

 

PS. Sporo ludzi odmawia Różaniec często. Róbmy to jawnie, w autobusie czy na ulicy! Od czasu, gdy tak odmawiam, nie natknąłem się na żadne bluzgi czy śmichy, czego oczekiwałem. Często widzę uznanie, ulgę, uśmiech sympatii. I czasem słyszę decyzję o naśladowaniu.

--------------------

Święty Różaniec – jawnie!

            Dopiero na starość przejąłem się naprawdę oświadczeniem Matki Boskiej w Fatimie o siedmioletnim Franciszku: „On jeszcze musi odmówić wiele różańców..”. Franciszek (obecnie błogosławiony) posłuchał. My też powinniśmy. Wszyscy.

            Odmawiajmy Różaniec jawnie, na ulicy czy w autobusie (nie „w torebce”, jakby to było coś wstydliwego). Przez ostatni rok nie spotkała mnie żadna niemiła uwaga, a miłych było sporo. Poza intencjami „o ludzi” i o łaskę ich wiary – odmawiam:

            - O stałą i wielką łączność Benedykta XVI z Duchem Św. O to mogą i powinni prosić wszyscy katolicy, nawet „postępowi”.

            - O Intronizację Jezusa Chrystusa jako Króla Polski,

            - O oczyszczenie Episkopatu z agentów, zboczeńców i masonów,

            - O zmniejszenie zbrodni zabijania nienarodzonych, bezbronnych - i z przeproszeniem za te zbrodnie,

            - O zmniejszenie zła płynącego z pseudo-demokracji w Polsce – przez wprowadzenie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Jest to jedyna intencja ściśle polityczna.

 

Jest później niż myślisz! - w każdej z wymienionych spraw!

            Czytelnik tych uwag proszony jest o przekazanie tych sugestii różnym kręgom przygotowującym demonstracje uliczne: Zamiast (czy poza...) manifestacjami z fikającymi mażoretkami – zorganizujcie po miastach Pochody Różańcowe, prosząc o konkretną sprawę, według Was – najważniejszą!

O jedną – ale z Różańcem!

Zmieniony ( 22.04.2010. )