Zamach? Hipoteza bez sensu (i podła)
Wpisał: czarnalimuzyna   
24.04.2010.
Zamach? Hipoteza bez sensu

[oraz podła, szkodząca Polsce i dialogowi - md]

http://czarnalimuzyna.salon24.pl  2010-04-23

            Hipoteza zamachu i wykluwające się z niej nieodpowiedzialne dywagacje, wszystkich tych , którzy wierzą w teorie spiskowe , to wszystko naraża na szwank pojawiającą się szansę  zmiany dotychczasowych stosunków polsko – rosyjskich.

            Przypomnijmy: na świecie Apogeum tego typu zjawisk już minęło. Jego szczyt przypada na rok 1963 kiedy prezydent John F. Kennedy zderzył się z przypadkowo lecącą kulą. Od początku wiadomym było, że bezsporna wina leżała po stronie kierowcy na którego wywarto presję aby jechał prosto. Mimo to rozpętano bezprecedensową histerię, której echo pobrzmiewa jeszcze w umysłach tych, którzy wierzą w spiski.

            Wiadomym jest także, że samoloty bardzo często zniżają swój lot i zawadzają wówczas o różne rzeczy. Czarne skrzynki zostały zabrane przez fachowców - to dobrze bo w innym przypadku tzw. polscy śledczy mogli coś zepsuć albo nie odczytać a tak mamy pewność, że służby od ... od odczytywania podadzą wszystko na złotej tacy Donaldowi Tuskowi na uroczystym spotkaniu, podczas którego będziemy mieli okazję zacisnąć po raz kolejny pętlę przyjaźni. Nie przegapmy tej historycznej szansy !

            Również sprawa zaginionego szyfranta jest przykładem histerii osób wierzących w spiski. Pamiętnego dnia szyfrant wyjechał na wycieczkę krajoznawczą obejmująca swym zasięgiem rejon Rosji i Chin. W tym samym czasie nieodpowiedzialne czynniki rozpętały burzę. Mimo że nie była to burza nad jego głową, bo jak wiemy przebywał ciut dalej, to dała mu się ona (burza) mocno we znaki. Czy można oczekiwać od kogoś oskarżonego o szpiegostwo aby wrócił do kraju? Nie. Szyfrant pozostał tam gdzie był.

       Bez znaczenia jest fakt ze znał cała siatkę polskich agentów. Ową siatkę zna przecież cały zaprzyjaźniony z nami świat. Tak. Świat jest z nami zaprzyjaźniony a my jesteśmy z nim zaprzyjaźnieni.

            Nie mogą tylko tego pojąć zwolennicy spiskowej teorii dziejów, którzy nie od dziś mają trudność w zaprzyjaźnianiu się... Weźmy przykład z Rosyjskich służb specjalnych. Oni mają tam na szkoleniach jak się zaprzyjaźnić z każdym.

            Nie tak dawno zwolennicy spisków podnieśli alarm że są podsłuchiwani. Nie dotarł do nich nawet logiczny głos Waldemara Pawlaka. Przypomnijmy Waldemar Pawlak nie od dziś jest uważany za mędrca i sybarytę o obliczu. Obliczu niezmiennym od wielu lat. Tylko wysokiej jakości polityk potrafi utrzymać swoje oblicze w tak nienagannym stanie. Co powiedział? "Nauczmy się żyć z podsłuchami, bo podsłuchy to dzisiaj norma. Zajmijmy się poważnymi sprawami"

            Dzisiaj taką ważną sprawą jest przyjaźń i pojednanie. Naiwne dywagacje spiskowców psują tylko korzystny klimat polsko- rosyjskiego pojednania. Czy nie możemy docenić wagi? Jakiej wagi?

            Wagi dowodów. Ten niebagatelny ciężar wzięli na siebie rosyjscy śledczy. Z niemałym trudem zataszczyli do swoich laboratoriów wszystkie NAJcięższe dowody. Wszystkie prócz mgły.

            Zresztą, jeżeli chodzi o mgłę to nie takie cuda potrafi ona wyczyniać. Prócz cudów nad urną jest wiele zjawisk do których powinniśmy przywyknąć przez 20 lat trwania III RP. Mgła jest czymś naturalnym i stanowi podstawowy komponent środowiska w którym żyją lemingi.

A w demokracji ich głos liczy się najbardziej....

      Notkę tę napisałem aby przyjść w succursus dwóm osamotnionym blogerom Wojciechowi Sadurskiemu i Chevalier'owi.

Zmieniony ( 24.04.2010. )