Cyrk Ministra Zdrowia | |
Wpisał: dr J.Jaśkowski | |
31.10.2016. | |
Cyrk Ministra Zdrowia
Z cyklu; „P-150, państwo istnieje formalnie”
dr J.Jaśkowski
Zachęcanie do szczepień jest społecznie szkodliwe, a medycznie nieuzasadnione. z Raportu Komisji JKM Króla Anglii. [daaaawno.. MD]
Pamiętaj: „Ustawy w medycynie potrzebne są tylko banksterom finansującym przemysł” „Każde nagłe zainteresowanie się urzędników jakąś chorobą jest uwarunkowane naciskiem firm produkujących leki”
Ale nam się narobiło. Do cyrku naganiaczy szczepień dołączył nawet Minister Zdrowia. Jak podał Rynek Zdrowia z 27 października 2016 p. Minister Zdrowia, Konstanty Radziwiłł, publicznie, podczas Konferencji zaszczepił się przeciwko grypie. Innymi słowy p. Minister Zdrowia stwierdził, że Polacy są na poziomie ludności jakiegoś bangistanu i potrzebny jest im wizualny przykład zamiast merytorycznego uzasadnienia.
I mamy dwa problemy. Po pierwsze: Takie cyrki robiono już przed ok. 250 laty, kiedy to caryca Katarzyna II szczepiła się publicznie aby namówić swój ludek do tego samego zabiegu. Przypomnę 1748 r., specjalnie zaszczepiono 14 letniego chłopca aby potem surowicą od niego zaszczepić Carycę. Szczepienie przygotowywano w sposób następujący: brano łajno z kopyt końskich, rozsmarowywano je na wymionach krowy. Wymiona nacinano. Po tygodniu kiedy to wszytko zropiało, brano taką ropę i wcierano w skórę zdrowego osobnika. Jedyna różnica polegała na tym, że czasami wcierano świeżą ropę prosto z wymion a czasami wysuszoną. W sytuacji kiedy 99% ludności było niepiśmiennych, taki cyrk był jedynym sposobem przekazu. Oczywiście nikt w ówczesnych czasach nie miał pojęcia co wcierano. Przypomnę, że bakterie rozpoznano dopiero ok. 100 lat później, a wirusa ok. 150 lat później. Dopiero prof. Koch z księstwa poznańskiego, ustanowił postulaty co nazywamy wirusem. Musiało minąć jeszcze ok. 100 lat, do odkrycia mikroskopu elektronowego, aby w ogóle zobaczyć cząstkę, która nazwano wirusem. Tak więc za czasów carycy Katarzyny II, czy hochsztaplera Jennera, nikt nie miał zielonego pojęcia co robi. Przypomnę: E. Jenner uchodzący za twórcę szczepień kupił sobie dyplom lekarski za 15 funtów przed śmiercią, jak się wzbogacił na oszustwach. Wcierając te wszelkiej maści bakterie ropotwórcze w skórę zdrowych ludzi uzyskiwano nie tylko śmiertelność rzędu 30 - 50%, ale wzrost zachorowań na pęcherzycę, kiłę wśród dzieci i masę innych chorób, które doprowadzały do zgonów. Pęcherzyca była bardzo częstym powikłaniem po szczepieniu. US Naval Records opisuje wiele takich przypadków. Jednym z ich jest opisany w US Naval Medical Bulletin październik 1911.vol.5 nr 4 str 482 „Ostra Pęcherzyca po szczepieniu”.
Po drugie, chyba na tym poziomie to człowiek, czyli p. Minister, powinien sobie zdawać sprawę, że zrobienie sobie publiczne zastrzyku jest skomentowane jednoznacznie: „Frajer sobie wodę wstrzykuje, a nas chce naciągnąć!”
Teoretycznie od ministra wymaga się posunięć administracyjnych, a nie cyrkowych przedstawień!
Czyżby to był dowód braków kadrowych w PiS -ie czy też żenada doradców amerykańskich? No! bo skoro nawet wiceministrem Spraw Zagranicznych musi być cudzoziemiec? To tak jak na Ukrainie, cały rząd to obcokrajowcy! Generalnie, to nie Minister tworzy naukę ale ośrodki tym się zajmujące. Minister jest tylko urzędnikiem. Jak stwierdzono to już dawno:
Każde zainteresowanie się urzędników jakąś chorobą jest uwarunkowane naciskami firm produkujących leki.
Podtytuł [motto] tego artykułu pochodzi właśnie z raportu Komisji Królewskiej, JKM Króla Anglii, powołanej do analizy epidemii ospy.
Wnioski w/w Komisji Królewskiej są jednoznaczne:
„Zatem lekarz, który nadal wymusza szczepienia jest najbardziej błędny zawodowo i wątpliwy moralnie ponieważ fałszywie przedstawia niekorzystne fakty i ukrywa konsekwencje”.
Tak więc p. minister Konstanty Radziwiłł wykazuje się jednoznacznie dwuznaczną postawą Rolą p. ministra K. Radziwiłła powinno być udostępnienie publiczne danych o powikłaniach. Przypomnę, Ustawa z 1964 roku nie jest realizowana. Stworzenie rejestru powikłań jest obowiązkiem urzędniczym. Przykładowo, w dobie cyfryzacji i komputeryzacji jedynym sposobem uwiarygodnienia danych byłoby otwarcie platformy, na której każdy PT Rodzic, podejrzewając powikłanie, mógłby to zgłosić. Powinien istnieć także przepis, że pielęgniarka wykonująca zabieg i lekarz kwalifikujący MUSZĄ takie powikłanie umieścić na liście. Rolą służb podległych Ministerstwu byłaby weryfikacja danych. Co chyba nie przekracza możliwości merytorycznych tych pracowników. Zamiast tego mamy cyrk jak z epoki średniowiecza.
Jeszcze na niższym poziomie są wypowiedzi p. K. Radziwiłła cyt: „Radziwiłł podkreśla, że grypa jest chorobą niebezpieczną, która może kończyć się śmiercią.” Jest to wyraźna oznaka zapominania tego co jest zawarte w podręcznikach dla studentów III roku medycyny. A może wynik wcześniejszych szczepień? Wyraźnie widać, że p. minister K. Radziwiłł tworzy własne wersje chorób dla mniej wartościowego ludka [St.Michalkewicz] zamieszkującego teren pomiędzy Odrą a obecnie Bugiem. Przypomnę wobec tego co mówią podręczniki na temat grypy. • Objawy: Grypa objawia się po ok. 2-3 dniowym okresie wylęgania wzrostem temperatury do 39-40 stopni silnymi bólami głowy, mięśni, zawrotów głowy. Niekiedy występuje ból w stawach. Stwierdza się wyraźne osłabienie. Często dodatkowo występuje opryszczka. Nieżyt tchawicy daje suchy męczący, napadowy kaszel, podobny do kokluszu. Choroba trwa zwykle kilka dni. Gorączka nagle spada. Po spadku temperatury, osłabienie i kaszel nie zawsze ustępują. • Np.w podręczniku “ Choroby zakaźne i pasożytnicze” Wydawnictwo Lekarskie Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1996 r. na temat grypy znajdujemy informacje na 2.5 kartki. str. 194-198. Podręcznik ten podje, że grypa jest to ostra choroba zakaźna, występująca z temperaturą, bólami mięśni, osłabieniem. Grypę wywołują wirusy grupy A i B. Wybuchy epidemii ogniskowej [miejscowe, lokalne] zdarzają się co 1-3 lata, większe epidemie co 10-15 lat. Najbardziej czynny jest wirus A. Epidemie występują w okresie zimowym [brak słońca, witaminy D-3]. Objawy ustępują po około 5-7 dniach. Powikłania są bardzo rzadkie i dotyczą 1-5% chorujących. Występują głównie u osób starających się “przechodzić” grypę -jj.
Leczenie. Grypa jest zwykle chorobą samo ustępującą, Wystarcza leczenie objawowe, leczenie w łóżku. U dorosłych można podawać salicylany [aspirynę]. W przypadku kaszlu stosuje się leki przeciwkaszlowe - codeinę. Nie stosuje się antybiotyków ani sulfonamidów. Aż tyle w podręczniku dla studentów! Podobne “Oxfordzki podręcznik medycyny klinicznej” . Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993 w ogóle nie wymienia grypy jako istotnej choroby, chociaż znajdujemy takie jednostki chorobowe jak: różyczka, ospa, odra, tężec. Tyle informacji na temat grypy w podręczniku dla lekarzy.
Jak widzimy p. Minister nawet tego przyswoić sobie nie zdołał. Wyraźnie widać, że jest to nowa wersja owej świńskiej grypy z przed 7 laty. Przypomnę w 2009 roku, przemysł szczepionkarski rozpętał kampanię dezinformacji na temat tzw. meksykańskiej - świńskiej grypy. Straszono ludzi, że to jest pandemia i w samych Stanach umrze 100 000 ludzi. Prawda była taka, że w USA w czasie tej okrutnej, gazetowej epidemii, realizowanej przez posłusznych urzędników WHO, zmarło w USA 18 osób na grypę, w populacji 320 milionów. Ot taki przekręt. Ale oczywiście za pieniądze podatnika. A potem się dziwisz Dobry Człeku, że na zwykłą operację zaćmy musisz czekać 3 lata z powodu braku pieniędzy. Twoich pieniędzy, które urzędnik ministerstwa przelał wcześniej do prywatnych kieszeni producentów szczepionek.
O braku podstawowej wiedzy w zakresie chorób zakaźnych p. ministra Konstantego Radziwiłła świadczy kolejna jego wypowiedź cyt: „ Jeżeli chodzi o choroby wirusowe, a grypa nią jest, to szczepienie jest nie tylko najlepszym ale w zasadzie jedynym narzędziem walki z tą chorobą”
I mamy kolejne problemy z zakresu wiedzy merytorycznej. Po pierwsze, wyraźnie widać, że p. Minisiter jest na bakier ze współczesną wiedzą medyczną, ponieważ do leczenie takich chorób grypy i grypopodobnych wystarczy zwykły węgiel medyczny. Po drugie, nie zna nawet reklam wakcynologów ponieważ tacy „specjaliści” jak prof. Szenborn czy Wysocki jeszcze niedawno namawiali, nawet do podawania dzieciom, „leków przeciwwirusowych” w rodzaju Tamiflu [oseltamiwir]. Czyli z jednej strony ministerstwo wpuszcza na rynek lek, który rzekomo jest lekiem m.inn przeciwgrypowym, a po kilku latach Minister zaprzecza temu. Lek kosztował ponad 200 złotych i był przez określone grupy lekarzy często przepisywany. Na ile naciągnięto kasę podatnika? Sam musisz sobie obliczyć Sz. Czytelniku. Kolejnym praniem mózgów służbie Zdrowia jest stwierdzenie: „Nie ma żadnej wątpliwości, że wszyscy profesjonaliści medyczni, a przede wszystkim lekarze, mają obowiązek informowania o szczepieniach i zachęcania do nich- podkreślił”
Jak widać to jest już zupełne pomieszanie z poplątaniem. Jeżeli mają obowiązek, co jest oczywiste, to muszą podawać prawdę, a nie propagandę z reklamówek. Jeżeli podadzą prawdę, to na jakiej podstawie maja potem okaleczać ludzi?
Pan Minister już nie raz wykazywał się niewiedzą merytoryczną, przypomnę: Zaprzeczał leczniczemu działaniu marihuany, w momencie kiedy jego odpowiednicy np. Minister Zdrowia Izraela czy Kanady nie tylko potwierdzają lecznicze działania konopi, ale organizuje konferencje międzynarodowe mające tą wiedzę przybliżyć lekarzom. Podobnie zwalczał administracyjnie homeopatię, zamiast zorganizować konferencję, na której zwolennicy i przeciwnicy tej metody mogliby przedstawić swoje argumenty. Zamiast medycyny opartej na dowodach, wprowadza medycynę ustawową opartą na .....
NaturalNews.com 05 lipca 2012 Brytyjska firma GlaxoSmithKline, została skazana na trzy miliardy dolarów kar z powodu największego oszustwa opieki zdrowotnej w historii. GSK przyznała, że lekarze zostali przekupieni aby naciskać na sprzedaż potencjalnie niebezpiecznych leków w zamian za Madonna biletów, Hawajskie wakacje, gotówkowe i lukratywne wycieczki. Czyli jednym słowem realizowane są w tym państwie istniejącym formalnie, zasady wymienione w motto tego artykułu. cdn. |