Dzień Zmarłych a wskrzeszanie mitów.
Wpisał: dr J.Jaśkowski   
01.11.2016.

Dzień Zmarłych a wskrzeszanie mitów.

 

Z cyklu; „W - 124, Listy do Wnuczka”

 

 

dr J.Jaśkowski

 

 

                                     Za co nie lubię Polaków?, 

                                     Ponieważ zdrajców i renegatów biorą za                                         bohaterów i stawiają im pomniki”

                                                                   Katarzyna II

 

 

 

Kochany Wnuczku.

 

Jak zwykle dzień 1 listopada nastraja do wspomnień i analizy tego co minęło.

Skupię się na odnawianiu i utrwalaniu legend i mitów jakie zafundowali nam zaborcy od ponad 200 lat.

Mity te są strasznie trwałe i cały czas są odgrzewane i podgrzewane. Powoduje to, ze kolejne pokolenia karmione taką indoktrynacją zaczynają w końcu przyjmować je za prawdziwe. Niestety skutki takiego prania mózgów są tragiczne dla Narodu jako całości.

W obecnym liście nie będę się rozwodził nad minionymi czasy ale skupię się na pierwszych dekadach XX wieku.

Bardzo łatwo jest manipulować tzw. opinią publiczną posiadając monopol na informację. Nie jest to nic nowego ponieważ doświadczenie z 1773 roku wskazuje jasno, że wystarczy jedno pokolenie takiego prania mózgów, aby pamięć historyczna uległą zatarciu.

 

Trzeba pamiętać, że od tego czasu wychowaniem młodzieży na terenach polskich  zajmowały się ośrodki decyzyjne w Berlinie, Moskwie i Wiedniu. Muszę przypomnieć, że za Berlinem stało City of Londyn. City of Londyn jest to samodzielne państwo od ok. 1320 roku. Państwo to dysponuje obecnie 97% całego pieniądza na kuli ziemskiej.

Państwo to realizowało np. podboje terytorialne organizując Krucjaty na terytorium obecnie zwanym Mazurami, Warmią, czy Żmudzią. Przykładowo w 1264 roku aż 17 000 najemników z Anglii przypłynęło walczyć z „poganami”. A w 1392 roku Król Anglii Henryk przyprowadził aż ok. 40 000 najemników na podbój Ziem Polskich. Przegrał.

Obecnie to samo robią w Afganistanie - IV Wojna Opiumowa, Iraku, czy Syrii.

Ale o tym w obecnej Polsce ani pisać ani mówić nie wolno. W każdym bądź razie informacji takich w podręcznikach nie znajdziesz. Widocznie jeszcze tutejsze mięso armatnie może się przydać. I jak wiemy przydaje.

Wiadomo Anglia walczy do ostatniego najemnika.

 

Chcąc cokolwiek przeprowadzić, zbudować, trzeba mieć  trzy rzeczy, pieniądze, ludzi  i bazę operacyjną. Wszystko inne atrybuty można kupić albo zdobyć.

Zastanawiające jest więc to, że tak dużo eunuchów intelektualnych przypisuje jakieś działania tzw. gołodupcom, czyli figurantom nie posiadającym ani bazy, ani pieniędzy, ani intelektu czyli wiedzy.

Przypomnę to co już pisałem we wcześniejszych listach.

Obecnie tworzy się wirtualne państwo zwane Ukrainą. Poziom intelektualny tych elit jest tak niski, że powstały na bagnetach najemników rząd jest utworzony przez obcokrajowców. Wszyscy praktycznie maja obywatelstwo Izraela, USA.  Jedna osoba jest obywatelem Litwy.  Ostatnio dokooptowali kilku obywateli polskich, narodowości żydowskiej.

Zarówno król czekolady, Piotr Poroszenko - obywatel Izraela, jak i W.Kliczko - bokser - obywatelstwo niemieckie, czy p. J. Timoszenko -znak fabryczny kłos włosów w kształcie chleba, nie byli Ukraińcami. Timoszenko pierwsze miliony zarabiała na handlu ropą dla Ukrainy ze złym Putinem.

[no.. najpierw dali jej sieć wypożyczalni kaset. Dorobiła się na kasetach porno. To  był pierwszy milion.  MD]

 

Życiorys pana Poroszenki jest typowy dla „oligarchów”. Piotr Poroszenko w latach 80-tych studiował Wydział Stosunków i Prawa Międzynarodowego w Kijowie.  W 1956 roku Aleksjej Walcman ożenił się z Eugenią Poroszenko i przyjął jej nazwisko. W 1986 roku A.Walcman - Poroszenko został wyrzucony z partii za machlojki i kradzieże, będąc dyrektorem naukowo - badawczego zakładu naprawczego ?. Zostaje aresztowany z art. 155, 123, 184 cz.1, 220 cz.2 i 227 cz.1 Kodeksu Karnego RFSRR i MSSR.

Akt oskarżenia zarzuca mu kupowanie spirytusu i rozcieńczanie go wodą, co dało podstawę do stworzenia prywatnej firmy. Wyrok otrzymał  stosunkowo łagodny, pięć lat łagru i konfiskata mienia.

Syn rozpoczął działalność w dziedzinie prywatyzacji majątku posowieckiego. Potem musiał nagle szybko wyjechać do Izraela. Po powrocie udało mu się zakupić fabryki czekolady. Stąd nazwa „król czekolady”. Jakość tego produktu była widocznie nienajlepsza, ponieważ wprowadzono zakaz sprzedaży jej w Rosji.

Obecnie na witrynach internetowych trwa budowa narodu ukraińskiego.

Jeżeli spojrzymy na tereny naddnieprzańskie czyli dawne polskie województwa brasławskie, kijowskie i  stanisławowskie  tereny do Morza Czarnego  to  mniej więcej 1500 lat temu zamieszkiwały je plemiona Chazarskie, czyli lud pochodzenia tureckiego. Plemiona te przyjęły ok. VII/VIII wieku judaizm . Stąd właśnie tyle ludzi wyznania mojżeszowego, ale pochodzenia mongolskiego, było na terenach południowo - wschodnich Polski. Jeszcze moja śp. Babcia straszyła mnie jak byłem niegrzeczny, że przyjdzie Wielki Żydowina i mnie ukarze. Nie robiło to na mnie wielkiego wrażenia, ponieważ pojęcie to zrozumiałem dopiero w ok. 40 lat później. Ale to właśnie napady Chazarów  i branie niewolników wyludniały  te tereny.

 

Dopiero  knieź Kijowa Światosław I  rozbił Chazarów  w 956 roku. Pojęcie Kneź czy spolszczone kniaź wcale nie oznacza księcia. Kneź to dowódca siły zbrojnej miasta czy okręgu. W owym czasie kupcy stanowiący patrycjat miasta wynajmowali drużyny Waregów do eskortowania karawan handlowych i zapewniania spokoju w okolicy. Dawniejsze wojny wcale nie toczyły się o zajmowanie terenu tylko o wymuszenie udogodnień do handlu. Przez Kijów przechodził szlak handlowy do Azji zwany jedwabnym szlakiem. Wiadomo, że cała masa bandytów stepowych chciała się wzbogacić na rabowaniu karawan. Dlatego w interesie kupców było zapewnienie swobodnego handlu i spokoju na tym odludnym stepie. Jednym z wynajmowanych plemion wareskich byli Rusowie. Stąd nazwa Rusi.

Owszem często dowództwo przechodziło z ojca na syna, ale w każdej chwili patrycjat mógł takiego wodza zdymisjonować i wybrać nowego. W walkach z Chazarami wspomagano się nawet  normandzkimi rycerzami. Są to te same plemiona „szwedzkie”. My ich nazywaliśmy Wikingami a Celtowie Normanami.

Rozbici Chazarzy częściowo schronili się w górach Kaukazu i do dzisiaj noszą nazwę Górskich Żydów lub Czeczenów.

Po Chazarach stepy te zawojowali Pieczyngowie - związek plemion grupy oguzyjskiej,  a następnie Połowcy zwani inaczej Kumanami lud pochodzenia ałtajskiego. Pieczyngowie zostali rozbicie w 1036 roku przez Jarosława Mądrego. To wcale nie znaczy, że Chazarzy czy Pieczyngowie  po rozbiciu zostali wymazani ze świata żywych. Rozbiciu uległa struktura państwowa - kaganat, ale ludzie zostali i dalej zamieszkiwali step.

Połowcy zostali rozbici przez król węgierskiego Władysława I  w roku 1089.

Podobnie Pieczyngowie czy Połowcy przyprowadzając licznego jeńca nie mordowali starych mieszkańców ale osiedlali się obok. Były to bowiem plemiona nomadów nie budujące stałych siedzib tylko poruszające sie po stepie w ślad za stadami. Jak stado wyżarło w okolicy trawę to przenoszono się na inne tereny.

 

Ten teren zawsze cierpiał na niedostatek ludzkich rąk do pracy. Sama ziemia nie miała wartości, dopiero praca ludzka czyniła ją wartościową. Jeszcze w 1000 lat później taki Wiśniowiecki czy Brasławski zachęcając osadników do osiedlania się w swoich włościach, dawał im po osiedleniu okres 30 lat bez podatku. Jak się to nazywało na „zagospodarowanie”.  On wiedział, że sprzedając plony chłop musi je oddać jemu, ponieważ sam nie ma mocy „przerobowej” przewiezienia do „miasta”.

Takie były początki.

Prawdziwe zagospodarowanie tych terenów nastąpiło dopiero po przyłączeniu ich do Polski. Nie było żadnych filmów o budowie i cywilizacji Dzikich Stepów. W ogóle wymazano pamięć, że te tereny „tworzyli Polacy”, a nie jacyś Chazarzy czy Rusini.

Praktycznie wszystkie miasta na Podolu, Wołyniu, Dzikich Polach zakładali Polacy; Mazurzy, Wielkopolanie, mieszkańcy Ziemi Sandomierskiej, Rzeszowskiej itd. w okresie XV -XVI wieku.

Kijów otrzymał prawa miejskie w 1492 roku od Króla Polskiego.

Takie miasta na terenie obecnej Ukrainy jak: Podgrodzie założono w 1560,  Sieniawscy  założyli: 1549 - Kałusz,  1552 - Brzeżany, ,  1578 Tustań czyli Chrostków,  1576 - Oleszyce,  1676 Sieniawę,

Tęczyńscy założyli: Tarnogórę - 1548,  Toporów  - 1605

Zamojscy założyli  w  1580 - Zamość,  1588 -Krzeszów,  1615 - Rogoźno czyli Tomaszów,

Żółkiewscy założyli :  Brody - 1584,  Żółkiew,

Potoccy założyli : Stanisławów, 1553 -Suchosław czyli Jabłonów,  1570 - Potok,  1676 - Tartaków, 1692 - Krystynopol, 1717 Kuty,

Herburtowie założyli : 1515 - Podkamień, 1538 - Kukizów, 1566 - Dobromil,

Żórawińscy założyli : 1489 Bukaczowce, 1563 Jaryczow,  w tym samym okresie -Żórawno,

Lipscy założyli : 1607 - słynny Bełzec, 1620 - Lipsko,

Łaszczowie Założyli : 1503 - Strzemilcze, 1549 - Laszczow dawniej Domanyszew,

Tarłowie założyli:  1570 -Mikołajów,

Fredrowie założyli: 1580 - Niemirów,

Firleje założyli: 1570 - Firlejów,

Reje założyli:  1547 - Rejowice,

Jordanowie założyli :  1595 - Mikuliniec,

Siermieńscy : 1504 - Pomorzany,

Jazłowieccy : 1559 - Barysz,

Mieleccy : 1548 - Ujście nad Dniestrem,

Maciejewscy : 1557 - Maciejów,

Pileccy : 1569 - Sokołów,

Płazowie : 1615 Płazów.

 

Tyle historia .

Przechodząc do XX wieku. Kto mieszka na Ukrainie?

 

Na tereny obecnie nazywane Ukrainą [nazwa geograficzna obejmująca kilka województw polskich]   przychodziła ludność z całego Sowietu. Policzmy: obecnie ludność Ukrainy to ok. 45 milionów. W ciągu ostatnich 100 lat zginęło.

 

pogromy 1905  kilka milionów

1914-1918     kilka milionów

1920-23         kilka milionów

1933              8-10 milionów

1940-44        8 - 10 milionów

1946/7          kilka milionów

1954              kilka milionów

1990 -          wyjazdy za chlebem głównie z Podola i Wołynia ok. 5 milionów.

 

Zginęli lub zostali przesiedleniu,  w sumie to jest ok. 35 - 40 milionów. Tak więc nie ma rodziny na tych terenach, której 3 pokolenia mieszkałyby w jednym miejscu. Mówienie więc o jakimś narodzie w tej sytuacji  jest fikcją. Obecna Ukraina to twór polityczny z całkowicie pomieszaną ludnością z całego prawie świata.

 

 

Pomiędzy 1924 a 1938 Joint Distribution Comitee poprzez spółkę zależną American Jewish Joint Farmer Corporation i przy finansowym wsparciu amerykańskim  np. Juliusa Rosenwalda wspierał zakładanie żydowskich kołchozów na Krymie. Wyrastały całe dzielnice żydowskie w miastach. Trzeba pamiętać, że jednym z głównych prowokatorów tzw. rewolucji bolszewickiej Lejba Bronstein zwany Trockim żyd Amerykański, który z ok 10 000 byłych żołnierzy rosyjskich przyjechał do Petersburga w 1917 roku. [Więcej : Zbrodnia na Morzu Białym 1940.]  Całość zorganizowali i opłacili bracia Warburgowie.

 

Żona Mołotowa z domu Polina Zhemchuzina [ jej siostra wróciła do Izraela] z południa Ukrainy bardzo energicznie popierała te akcje.

 

Po 1871 roku terenami tymi zainteresowało się Cesarstwo Pruskie. Von Bismarck opracował plan stworzenia Ukrainy jako zaplecza rolniczego dla cesarstwa.

Pomijając szczegóły przejdę od razu do Józefa Ginet - Selmana zwanego w Polsce Piłsudskim.

Nie będę opisywał jego życia prywatnego, tym zajmowały się liczne gazety.

J. Piłsudski - Ginet - Selman został zwerbowany do wywiadu angielskiego poprzez swojego brata prawdopodobnie pod koniec lat 90-tych XIX wieku. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć, jego wyjazd do Japonii w 1905 roku.

Proszę się chwilę zastanowić, szczególnie przypomnieć sobie stan wojenny w 1982 roku.

W 1905 roku, cały czas od 1864 roku, panował w Priwislinnym kraju czyli Księstwie Warszawskim, czyli części Polski, stan wojenny. Jak to możliwe, że facet ścigany listami gończymi za pospolite czyny kryminalne, podróżował sobie spokojnie jedyną koleją transsyberyjska do regionu, gdzie toczy się wojna z Japonią. [koryguję: Popłynął przez Atlantyk i dalej USA md]. W każdym wagonie jest agent policyjny sprawdzający dokumenty. Podróż trwa 2 - 3 tygodnie. Po dojechaniu do portu, spokojnie wsiada na statek i płynie do Japonii. A miejscowa policja widząc białego przybyłego, w tłumie żółtków, w dodatku przypływającego z kraju, z którym  Cesarstwo jest w stanie wojny spokojnie prowadzi go do cesarza.

Tego to nawet baron von Münchhausen by nie wymyślił. Tylko opiece wywiadu brytyjskiego mógł zawdzięczać taką podróż i pieniądze na nią. Przecież to w właśnie Anglia zbroiła Japonię.

Inna taka impreza przypisywana przez intelektualnych eunuchów czyli rządowych historyków, pod dyktando Corona Temple,  to przypisywanie temu agentowi dowództwa czy nawet wręcz stworzenia drużyn Strzeleckich.

Zastanów się Sz.Czytelniku. Z terenów na których obowiązuje stan wojenny, facet jedzie do Lwowa i pod okiem policji i wywiadu cysorskiego tworzy bojówki.?

Prawda jest banalna.

A.  Piłsudski - Ginet - Selman, za namową wywiadu City of London udaje się do szefa wywiadu austro-węgierskiego  i oferuje mu swoje usługi twierdząc, że posiada 100 000 podziemną armię tylko brak mu broni.

Spróbuj obecnie, kiedy nie ma ogłoszonego stanu wojennego, udać się na spotkanie do Ministra Macierewicza, czy Premiera czy innego dostojnika.

Wywiad Austriacki po naradzie z Niemcami przygotowuje 100 000 karabinów i 3 miliony patronów.

W maju 1914 roku w Krakowie organizuje konkurencyjne dla Lwowa i gen Hallera, prawdziwego twórcy Sokoła i Drużyn Strzeleckich, oddział, który także nazwany w gazetach zostaje Drużynami Strzeleckimi. W sierpniu oddział ten liczył nieco ponad 100 osób.

Szef wywiadu płk Ronge określił Piłsudskiego -  Ginet - Selmana jako megalomana, niezbyt roztropnego bufona.

Zdrada Piłsudskiego - Gineta - Selmana w czasie bitwy w Rosjanami, opuszczenie stanowiska i przejście do korpusu niemieckiego, odsłoniło skrzydło Legionów gen. Hallera i doprowadziło do ciężkich strat. Powinien za to wisieć, ale Niemcy go osłonili, nagłaśniając potem tzw. problem przysięgi.

Jego pobyt w Magdeburgu to osobna komedia.

Przywieźli Go podobnie jak Lenina - Goldmana w salonce 10 listopada do Warszawy. W Warszawie niemiecka rada Regencyjna przekazuje mu tzw władzę. I Niemcy spokojnie wyjeżdżają.

Na wschodniej naszej granicy została prawie milionowa armia niemiecka. Piłsudskiemu - Ginetowi - Selmanowi ona nie przeszkadza.

Tzw. Bitwa Warszawska w 1920 roku była już 6 kampanią sowiecką na Polskę. Pierwsze ataki sowietów czyli rzekomej Armii Czerwonej prowadzonej przez niemieckich oficerów, zostawały odparte siłami „obrony cywilnej”. Szczególnie zasłużyli się tutaj Bracia Dąbrowscy.  Kto w ogóle słyszał o takich dowódcach?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Dąbrowski_(podpułkownik)

 

Kto wie, że w 1920 roku polskiego Kijowa opanowanego przez Armię Czerwoną, bronił przed oddziałami polskimi niemiecki generał Keller. Walki były na tyle zażarte, że generał Keller zginął. Nieczęsto się zdarza, że generałowie giną na polu walki.

Dwukrotna zdrada 107 pułku żydowskiego , przepuściła oddziały Budionnego na tyły korpusu gen. Śmigłego i zmusiła do wycofywania sie.

Permanentne zmiany dowódców wojsk walczących z sowietami, uniemożliwiły odrzucenie tych oddziałów.  Pisze o tym doskonale płk Krzeczunowski.

Dopiero rozkaż gen Rozwadowskiego internowania wszystkich żydów łącznie z pisarczykami, pozwolił na przygotowanie uderzenia.

c.d.n.