Żydokomuna zagraża wolności
Wpisał: Stanisław Michalkiewicz   
18.11.2016.

Żydokomuna zagraża wolności

 

Stanisław Michalkiewicz http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3789

Felieton    tygodnik „Najwyższy Czas!”    18 listopada 2016

 

Robert Archibald Wilton w 1889 roku dołączył do europejskiego zespołu „New York Herald” i w tym charakterze przez kilkanaście lat pracował jako korespondent rosyjski i niemiecki. Później był korespondentem „The Times” w Petersburgu. Podczas wielkiej wojny wstąpił wreszcie do armii rosyjskiej, gdzie został odznaczony Orderem św. Jerzego. Po wybuchu rewolucji przedostał się na Syberię, gdzie związał się z adm. Kołczakiem. Kiedy wojska adm. Kołczaka zajęły Jekaterynburg, uczestniczył w śledztwie dotyczącym zamordowania rodziny cesarza Mikołaja II przez bolszewików. Po upadku rządu adm. Kołczaka przedostał się do Paryża, gdzie powrócił do dziennikarstwa.

Otóż w aneksie do jego książki „Ostatnie dni Romanowów”, polski jej wydawca (Wyd. Wektory), z powołaniem się na portal „Niepoprawni.pl” jako źródło, podaje przy nazwiskach przynależność narodową funkcjonariuszy i członków instytucji stworzonych w Rosji przez komunistów.

I tak, w Radzie Komisarzy Ludowych, na ogólną liczbę 22 członków, było 19 Żydów, 1 Ormianin, 1 Gruzin i 1 Rosjanin (A. Łunaczarski). W Komisariacie Wojny na ogólną liczbę 43 stanowisk, było 35 Żydów, 7 Łotyszy, 1 Niemiec. W Komisariacie Spraw Wewnętrznych na ogólną liczbę 62 stanowisk, było 43 Żydów, 10 Łotyszy, 2 Niemców, 2 Polaków (Dzierżyński jako szef moskiewskiej Cze-Ka i Kozłowski – członek Cze-Ka piotrogrodzkiej), 3 Ormian i 2 Rosjan. W Komisariacie Spraw Zagranicznych na 16 stanowisk było 14 Żydów, 1 Łotysz i 1 Niemiec. W Komisariacie Finansów - na 29 stanowisk było 24 Żydów, 2 Łotyszy, 2 Rosjan i 1 Polak (Mierzwiński – komisarz). W Komisariacie Sprawiedliwości na 19 stanowisk Żydzi zajmowali 18, poza nimi – 1 Ormianin. W Komisariacie Higieny – 4 Żydów i 1 Niemiec. W Komisariacie Ludowej Oświaty wraz z Socjalistyczną Akademią Nauk i Biurem Literackim Moskiewskiego Proletariatu, na ogólną liczbę 53 stanowisk było 43 Żydów, 2 Niemców, 2 Łotyszy, 3 Finów, 1 Węgier i 2 Rosjan. W Komisji Opieki Społecznej wszystkie 6 stanowisk zajmowali Żydzi. W Komisji Roboczej – na 8 stanowisk było 7 Żydów i 1 Niemiec. Wśród sowieckich delegatów Czerwonego Krzyża wszystkie 8 stanowisk zajmowali Żydzi. Wśród komisarzy terenowych, na ogólna liczbę 23 stanowisk, było 21 Żydów, 1 Łotysz i 1 Rosjanin. Wśród dziennikarzy prasy centralnej na 42 było 41 Żydów i 1 Rosjanin. W Komisji Śledczej w sprawie działalności pracowników państwowych starego reżymu było 5 Żydów i 2 Rosjan. W Komisji Śledczej w sprawie zabójstwa cara Mikołaja II na 10 członków było 7 Żydów, 1 Ormianin i 2 Rosjan. W Głównej Radzie Ludowej Gospodarki, na 54 stanowiska, 43 były obsadzone przez Żydów, poza którymi było tam jeszcze 2 Łotyszy, 5 Rosjan, 3 Niemców i 1 Ormianin. W Moskiewskim Biurze Pierwszej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich na 23 stanowiska było 19 Żydów, 3 Łotyszy i 1 Ormianin. W Centralnym Komitecie Wykonawczym 4 Rosyjskiego Zjazdu Delegatów Robotniczych i Chłopskich, na 34 członków było 34 Żydów. W Komitecie Centralnym Socjal-Demokratycznej Partii Robotniczej, na 12 członków było 10 Żydów i 2 Rosjan (Krylenko i Łunaczarski). W Komitecie Centralnym Socjal-Demokratycznej Partii Mienszewików na ogólną liczbę 11 członków było 11 Żydów. W Komitecie Centralnym Prawego Skrzydła Partii Socjalistów-Rewolucjonistów, na 15 członków było 14 Żydów i 1 Rosjanin. W Komitecie Centralnym Lewego Skrzydła Partii Socjalistów-Rewolucjonistów, na 12 członków było 10 Żydów i 2 Rosjan.

Wprawdzie portal „Niepoprawni.pl” jest anonimowy, to znaczy – nie ujawnia nazwisk redaktorów, co niestety nigdy nie dodaje wiarygodności, jednak statystyki te mogą być prawdziwe tym bardziej, że również z innych, nie ukrywających swojej tożsamości źródeł wynika, że jeśli nawet rewolucja bolszewicka w Rosji nie była dziełem li tylko Żydów, to z całą pewności Żydzi byli jej faworytami i beneficjentami – przynajmniej do czasu, kiedy okazało się, ze pożera własne dzieci, zwłaszcza te, którym nie udało się w porę ze stworzonego przez nie cudnego raju wydostać.

Zanim jednak się to okazało, bolszewicy, wśród których Żydzi stanowili najtwardsze jądro, skąpali we krwi i cofnęli cywilizacyjnie nie tylko Rosję, ale i wiele innych krajów, a liczba ofiar tego eksperymentu sięgnęła 100 milionów. Jest to liczba wielokrotnie większa niż liczba ofiar holokaustu, więc w takim kontekście nie bardzo wypada podtrzymywać opinię, jakoby holokaust był w dziejach świata wydarzeniem bez precedensu. Komuniści pragnęli „poprawić” świat, usuwając zeń niewłaściwie „klasy”, podczas gdy tacy np. hitlerowcy upatrywali remedium w postaci usunięcia ze świata niewłaściwych ras. Dlaczego jednak usuwanie „klas” miałoby być usprawiedliwione, podczas gdy eliminowanie ras już nie – trudno zgadnąć tym bardziej, że cokolwiek by nie powiedzieć o rasach, to one jednak istnieją naprawdę, podczas gdy „klasy” - tylko w umysłach doktrynerów.

Ale mniejsza z tym, bo okazuje się, że żydokomuna, której istnienie potwierdzają statystyki, znowu staje się problemem dla świata, przynajmniej w obrębie tak zwanego „Zachodu”. Kontynuowana jest tu bowiem rewolucja komunistyczna, tyle, że prowadzona według strategii zalecanej przez Antoniego Gramsciego, który uważał, że głównym polem bitwy rewolucyjnej powinna być sfera kultury. Dlatego żydokomuna, również z wykorzystaniem instytucji państwowych, dąży do zapanowania również nad językiem, pod różnymi pretekstami wymuszając nie tylko używanie narzuconych przez nią sformułowań, ale również – tematy tabu, które albo wolno poruszać tylko w określony przez nią sposób, albo nie wolno poruszać wcale. Uzasadnienie tego terroru jest takie samo, co w strategii bolszewickiej – że mianowicie żydokomuna spożyła owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego, czyli posiadła znajomość mitycznych „praw dziejowych”. Z tego tytułu uzurpuje sobie prawo narzucania swego sposobu myślenia wszystkim innym pod rygorem odebrania prawa do uczestnictwa już nie tylko w dyskursie, ale w ogóle – w życiu publicznym, co można uznać za wstęp do zakazu uczestnictwa w życiu jako takim.

Najwidoczniej żydokomuna uznała, że rozpoczął się jakiś kolejny etap – o czym świadczy jej reakcja na rezultat wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Węgrzech i w Polsce, na referendum w Wielkiej Brytanii, na wybory prezydenckie w Austrii, gdzie pięciokrotnie pobity został sowiecki rekord fałszerstw z roku 1936, kiedy to na Stalina zagłosowało 120 proc. uprawnionych, no a teraz – na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych, gdzie wygrać miała faworyta w osobie Hilarii Clintonowej, a wygrał antysystemowy Donald Trump.

 Żydokomuna próbuje mobilizować hołotę do podważenia wyników wyborów, niczym na kijowskim majdanie, co pokazuje, że nie wyklucza użycia siły dla narzucenia swego panowania narodom próbującym żyć po swojemu. Gołym okiem widać, jak wrzód nabrzmiewa i albo zatruje organizm zachodniej cywilizacji, albo zostanie zawczasu zdecydowanie przecięty.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.