F-35 to nie myśliwiec. To obraz upadku Zachodu. | |
Wpisał: Maurizio Blondet | |
15.12.2016. | |
F-35 to nie myśliwiec. To obraz upadku Zachodu.
http://ram.neon24.pl/post/135682,nieudana-randka-izraela-z-f-35
F 35 non è un caccia. E’ il Tramonto dell’Occidente http://www.maurizioblondet.it/f-35-non-e-un-caccia-e-il-tramonto-delloccidente
Maurizio Blondet 2 luty 2016 tłum. RAM
Jak pisze Bloomberg - ocena operatywności F-35, samolotu uznawanego za najnowocześniejszy i niewidzialny dla radarów (stealth) - ósmy cud świata - została przez raz kolejny odroczona.
Datę przewidywaną na rok 2017 (była to data ustalona po poprzednim odroczeniu – pierwotnie ocena miała odbyć się w roku 2016) - zmieniono na rok 2018. Jako "ocenę operatywności" uważa się sprawdzian praktyczny zdolności bojowej myśliwca podczas walki w powietrzu.
Podczas prób, w lecie 2015 - F-35 okazał się być słabszy od podstarzałego już F-16, a więc od samolotu, który F-35 powinien zastąpić.
Pomimo tego, w maju ubiegłego roku, United States Marine Corps potwierdziły operatywność egzemplarzy dla niego przeznaczonych (o pionowym starcie), a nawet zorganizował pokaz dla prasy na wodach przybrzeżnych Virginii, dbając jednak o to, by osławiony samolot nie miał pod brzuchem żadnego uzbrojenia, a także żeby na lotniskowcu przeznaczonym do jego lądowania nie znajdował się żaden inny samolot. Z Air Force nie udzielono jednakże upragnionej operatywności i władze będą musiały wypowiedzieć na ten temat w sierpniu 2018. Oznacza to, że samolot zaprojektowany w roku 2001, jeszcze raz nie spełnił graniczących z fantazją obietnic konstruktora tj. zakładów Lockheed Martin. Firma obiecywała: niewidzialność samolotu dla radarów dzięki jego sylwetce i materiałom użytym do budowy, niezrównane zdolności do zmylenia radarów nieprzyjacielskich, nadzwyczajną zdolność do zmiany kursu, osiągniętą przez całkowitą fuzję pilota z maszyną - o czy mówiono jakoby samolot miał być pilotowany niemal przy pomocy myśli. Niestety, kask pilota, który wszystko to miał umożliwiać - konstruowany celowo, indywidualnie dla każdego pilota i kosztujący co najmniej 400 000 dolarów - mający umożliwić postrzeganie na 360 ° - nie jest w stanie odróżnić wrogów od przyjaciół" - tak to opisał NewsWeek. Piloci F-35 żalą się z powodu niedostatecznej widoczności, a także ze względu na problemy z radarem i software (nie ma się czemu dziwić, jako że F-35 to latający mega-computer, zawierający w sobie 8 milionów linii programu, a więc także dziesiątki tysięcy tzw. bugs do poprawienia), jak również z powodu wad mechanicznych, takich jak wrażliwość zbiorników i napędów hydraulicznych na ostrzał z nieprzyjacielskich karabinów maszynowych, aż do fotela katapultowego, który nie katapultuje. Natomiast zapalenie się w roku 2014 jedynego silnika, jakim dysponuje F-35 - Pratt&Withney - spowodowało, że Pentagon odroczył wszystko w oczekiwaniu na ulepszenia. Wydaje się, że koszt samolotu dochodzi obecnie do 400 milionów dolarów za sztukę. USA produkują 500 F-35, zanim jeszcze wiedzą czy będą one funkcjonować The U.S. May Build 500 Jets Before Finding Out If the F-35 Works
Ale to nie koniec. Jest faktem nie do uwierzenia, że Lockheed Martin na siłę produkuje samoloty F-35, tak jakby ich operatywność była w pełni potwierdzona: Do tej pory produkcja wynosiła 100 egzemplarzy rocznie, a już wkrótce wzrośnie do 200. Do sierpnia 2018, zanim jeszcze dojdzie do symulacji weryfikacyjnych, w hangarach będzie znajdowało się 500 sztuk, ponoć cudownie niewidzialnych supermyśliwców. Każdy z tych 500 samolotów będzie musiał wrócić do warsztatów remontowych aby "poddać się modyfikacjom, które nie są jeszcze sprecyzowane" - przyznał Michael Gilmore, odpowiedzialny za weryfikacje w Pentagonie. Następnie Gilmore dodał: "Na te modyfikacje - może się zdarzyć - że nie będziemy mogli sobie pozwolić, jeżeli weźmiemy pod uwagę wysokość kosztu ulepszeń". Można wiec powiedzieć, że USA wydają miliardy dolarów na masową produkcję samolotów, o których zupełnie niewiadomo, czy będą do czegokolwiek się nadawać. Miesiąc temu, Air Force zakomunikowało, że również ostatnie odroczenie na sierpień 2018 jest spowodowane tym, że do "wad odziedziczonych " z powodu "software Block 3i", dołączyły "nowe problemy ze stabilnością" samolotu. Dowództwo lotnictwa wojskowego USA - po cichu - z powrotem wyposaża się w unowocześnione wersje F-15, F-16 i F-18 - wydarzenie, które amerykański dziennikarz ekspert określił humorystycznie jako "stealth cancellation" - czyli "niewidzialne" anulowanie doskonale niewidzialnego myśliwca.
http://www.americanthinker.com/articles/2016/01/5_reasons_why_our_f35s_are_too_dangerous_to_fly.html
Oczywiście z całej historii można wywnioskować podejrzenie o monstrualną korupcję o wartości miliardów dolarów, zaczerpniętych z kieszeni amerykańskiego podatnika. (...) Obecnie, ze zdumieniem i niedowierzaniem obserwujemy coś niewiarygodnego, coś co strona internetowa Dedefensa nazywa "fazą samozniszczenia Systemu". System zwany amerykańskim lub zachodnim, z jego nieposkromionym hubris [nieposkromiona pycha. MD] , z jego roszczeniami na rzecz ekstremalnego zaawansowania technologicznego, z jego iluzorycznym przekonaniem o własnej wyjątkowości i wyższości moralnej oraz wydajnościowej - (tu należy zauważyć, że moralność i "wydajność" tworzą jedność w mentalności Zachodu, a wszystko to ma na celu jedynie "rynek") - zbliża się dziś ku upadkowi. System, o którym mowa jest tak bardzo sparaliżowany, że nie potrafi zatrzymać swego w najwyższym stopniu kosztownego błędu. Czy to dlatego, że nie może się do tego przyznać mega-biurokracja Pentagonu lub rząd, który uważa się za nadzwyczajnie dobry, czy też dlatego, że Lockheed Martin utworzył już własne linie produkcyjne z dziesiątkami tysięcy zatrudnionych i podpisał kontrakty na dostawy - fakt pozostaje faktem. Tak więc F-35 nie jest myśliwcem najnowszej generacji. Jest wyrazem upadku Zachodu. Jest - mającym niesamowity koszt - przeobrażeniem się rozsądku w demencję.(...)
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych artykułów jest dozwolone wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych.
|