Zapowiedź walki i jej konkretyzacja? Minister a "wszelkie objawy antysemityzmu".
Wpisał: Marian Miszalski   
15.12.2016.

Zapowiedź walki i jej konkretyzacja?

Szydło obiecała, iż zwalczać będzie w Polsce "wszelkie objawy antysemityzmu".

Marian Miszalski 7.12.2016 http://marianmiszalski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=519&Itemid=1

 

 Premier Beata Szydło wraz z delegacją rządową odwiedziła niedawno  Izrael, gdzie złożyła m.in. obietnice, iż zwalczać będzie w Polsce „wszelkie objawy antysemityzmu”. Nie powiedziała jednak, kto  będzie określał co jest, a co nie jest „antysemityzmem”...

 Niedługo czekaliśmy, aż kwestia ta zacznie się wyjaśniać w praktyce rządowej na co dzień!

W Łodzi łódzka wkładka „Gazety Wyborczej” złożyła donos do ministra kultury i posła łódzkiego, Piotra Glińskiego, że promująca literaturę historyczną, patriotyczna i niepodległościową Księgarnia Wojskowa im.gen.Stefana „Grota” Roweckiego urządziła spotkanie ze mną jako autorem książki „Żydowskie lobby polityczne w Polsce. Geneza, historia, współczesność”.

 W odpowiedzi na ten żydowski donos niejakiej Estery Flieger minister kultury i poseł łódzki  Piotr Gliński tak się wystraszył, że  cofnął  obiecaną wcześniej  pomoc  dla tej jakże zasłużonej w łódzkim pejzażu kulturalnym księgarni , organizującej dotąd, od lat, z własnych funduszy i przy skromnym wsparciu  Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich cotygodniowe spotkania z autorami ciekawych książek. Były dyskuje, dialog…

 Ale po co jaki dialog społeczny, gdy lobby żydowskie sobie tego nie życzy?...

 Nadto  minister Gliński   „o d c i ą ł  s i ę   o d  p o g l ą d ó w   a u t o r a”, czyli moich – co jest o tyle dziwne, że  a n i   n i e  c z y t a ł  m o j e j  k s i ą ż k i (dowiedział się  o niej z donosu  „Gazety Wyborczej”), a n i    n i e  b y ł   n a  m o i m  s p o t k a n i u  a u t o r s k i m!

  Wystarczył  donos żydowskiej gazety dla Polaków, by minister kultury Piotr Gliński uznał moje poglądy za „antysemickie”.

 Co tu dużo mówić: nie wygląda to najlepiej  dla kultury polskiej zwłaszcza w kontekście innej wypowiedzi pani premier  Szydło w Izraelu: że stosunki polsko-żydowskie wymagają „życia w prawdzie”. Bo wychodzi na to, że o tym,  co jest prawdą, będzie informować ministra kultury żydowskie lobby polityczne, a ten przystąpi zaraz do zwalczania wskazanych przez donosiciela „antysemitów”.

  Piękna perspektywa dla kultury polskiej!

 Skoordynowany atak na mnie i moją książkę (do judytki z „GW” dołączył zaraz redaktor Lis, a pewnie to nie koniec łańcuszka) specjalnie mnie nie martwi. Przykra jest postawa ministra i posła łódzkiego. Ale pocieszę go – bo mimo wszystko wart jest pocieszenia znalazłszy się w tak przykrej sytuacji, oszukany  i zastraszony w dziecinny sposób przez wprawną  manipulantkę.

Ten atak, panie ministrze, nie wyrządzi jednak żadnych szkód kulturze polskiej, mimo pańskiego fatalnego zachowania.

 Ta ordynarna próba zdyskredytowania  mnie i mojej książki nie jest bowiem skierowana do kulturalnych i myślących  Polaków (ci nie czerpią  przecież wiedzy z „Gazety Wyborczej”, od redaktora Lisa, „Stokrotki”, Urbana, Niesiołowskiego, KOD -u,  ubowców etc.) ; to jest próba zdyskredytowania mnie i mojej książki w  k r ę g u  ż y d o k o m u n y,  w jej getcie, czerpiącym wiedzę o świecie i historii właśnie z „Gazety Wyborczej”,, z „Nie”, z TVN. To do nich woła Esterka Flieger swym donosem: „Nie czytajcie Miszalskiego! Nie chodźcie na spotkania z nim! Niech pan minister się odetnie, niech potępi”!...

Bo przecież i pośród żydokomuny nie brak inteligentnych osób, acz niedouczonych i wykarmionych na politgramocie: z mojej książki i ze spotkań ze mną mogliby się dowiedzieć tego, czego nie wiedzą i nie dowiedzą  się od swych „autorytetów”. I właśnie dlatego żydowska gazeta  chce dalej trzymać swych mikrocefali,  niedouczonych półinteligentów, „podskakiewiczów pod kulturę”  w  g e t c i e niewiedzy i ciemnoty, serwując im co dzień papkę półprawd, kłamstw i własnych konfabulacji: niech sobie chlipią tę „wasser-zupkę”…

… Jak tu nie wspomnieć tych Żydów, którzy –zanim ukamienowali świętego Szczepana – zatykali sobie uszy, by nie słyszeć  jego argumentów, którym nie mogli sprostać!  Pan zna tę prawdziwą historię, panie ministrze? Gdyby tak Estera Flieger z „Gazety Wyborczej” doniosła Panu na św.Szczepana – że „antysemita” –  pewnie  dałby  Pan  w i a r ę  jej donosowi ...

Swoim pochopnym oportunizmem przyczynił się Pan do jeszcze szczelniejszego z a m k n i ę c i a  tej  żydokomuny w jej  umysłowym  g e t c i e. A zatem ( jaki  paradoks!)   stanął  Pan w  t e n   s p o s ó b  ramię w ramię w jednym szeregu ze mną, podobno „antysemitą” !

  Tylko więc patrzeć, jak i Pana „zdemaskuje” jakiś donosiciel i kto wie, czy nie będzie to ta sama Estera Flieger. Patrz pan końca, panie ministrze, pośle. Los bywa mściwy.

                                                                                                                      Marian Miszalski 

P.S. Niniejszym upoważniam wszystkie zainteresowane media  do bezpłatnego przedruku i reprodukcji  powyższego tekstu. M.M.