Kulczyk zza grobu blokuje sygnał TVP? Gry strategiczne WSI-oków.
Wpisał: Kulczyk   
19.12.2016.

Kulczyk zza grobu blokuje sygnał TVP?

 

Gry strategiczne WSI-oków.

 

Kulisy negocjacji o EmiTel.

 

Dlaczego premier Buzek zmienił zdanie?

 

 

19 grudnia 2016  http://niezalezna.pl/90953-kulisy-negocjacji-o-emitel-dlaczego-premier-buzek-zmienil-zdanie

 

 

Od soboty występują w Polsce problemy z odbiorem sygnału Telewizji Publicznej. Dostawcą sygnału TVP jest firma Emitel. O Spółce pisali Piotr Nisztor i Cezary Bielakowski w książce „Jan Kulczyk. Biografia niezwykła”.

 

"Od soboty posiadacze dekoderów naziemnej telewizji cyfrowej w 13 województwach nie mają dostępu do kanałów TVP. - Poinformowaliśmy Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, będę chciał poinformować Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - powiedział portalowi wirtualnemedia.pl Jacek Kurski, prezes TVP" - informował portal niezalezna.pl

Amerykańska firma Emitel zresetowała urządzenia, ale nadal widzowie w wielu województwach mają problemy z odbiorem sygnału i nie mogą oglądać programów Telewizji Publicznej.

Nazwa firmy pojawia się w kontekście prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej.

Fragment książki „Jan Kulczyk. Biografia niezwykła”, Wydawnictwo Fronda 2015:

We wtorek, 25 lipca 2000 r., w biurach Kulczyka w Warszawie było tłoczno już od wczesnego poranka. Przedstawiciele France Telecom z prezesem Michelem Bonem na czele przyjechali do siedziby firmy prosto z lotniska Okęcie. Na podpisanie umowy sprzedaży TP SA oczekiwało w napiętej atmosferze kilkanaście osób. Nerwówka miała swoje powody. Okazało się, że transakcja nie może być sfinalizowana. Brakowało podpisów pod załącznikiem nr 11. Prośbę o zaakceptowanie tego dokumentu France Telecom przekazał doradcy Ministerstwa Skarbu dzień wcześniej – 24 lipca.

O problemie szybko został powiadomiony premier. Jerzy Buzek bezzwłocznie polecił ministrowi łączności Tomaszowi Szyszko i płk. Zbigniewowi Tadeusiakowi, dyrektorowi Departamentu Obronności, aby stawili się w siedzibie Kulczyka. To właśnie ich podpisów brakowało na załączniku.

Załącznik 11 dotyczył zadań na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa. Zgodnie z umową, France Telecom otrzymywało kontrolę nad liniami telefonicznymi łączącymi jednostki wojskowe. Niektóre z nich były niejawne. Za ich pośrednictwem prowadzono rozmowy, których treść była objęta klauzulą tajności. Teoretycznie francuskie służby specjalne, jeśli chciałyby podsłuchiwać polskich wojskowych, miałyby ułatwione zadanie.

Ale to nie był główny powód przeciągania finału transakcji. Rząd w ostatniej chwili chciał w ten sposób wymusić zgodę na wyłączenie z umowy prywatyzacyjnej spółki Emitel. Posiadała ona ponad 350 obiektów nadawczych (tzw. masztów), które umożliwiały przesyłanie sygnału radiowo-telewizyjnego.

Przedstawiciele TP SA oświadczyli, że chcą wyłączyć z umowy maszty, bo to jest dobro państwowe – opowiada jeden z negocjatorów. Kulczyk był gotów się zgodzić. Francuzi się zaparli, nie chcieli nic zmieniać. Ich stanowisko było jasne: albo maszty, albo nie ma umowy.

Sytuacja była dziwaczna. Płk Tadeusiak nie chce złożyć podpisu pod załącznikiem, który blokuje umowę. W gabinecie Kulczyka czeka poirytowany prezes France Telecom, a u premiera trwa narada, co dalej. Między siedzibą Kulczyka a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów kursuje Alicja Kornasiewicz. – Michel Bon się uparł, nie było z nim żadnej dyskusji, chciał już wracać do Paryża – wspominał Kulczyk. To on powstrzymał Bona przed wyjazdem i zerwaniem transakcji. Poprosił dyskretnie swoją asystentkę, żeby co chwilę dolewała do kieliszków koniaku. Prezesowi France Telecom coraz bardziej się to podobało, alkohol wprowadził go w błogi nastrój. – W końcu było mu wszystko jedno, czy podpiszemy umowę o godzinie 15, czy 17 – mówił Kulczyk.

Premier Buzek ustąpił. Płk Tadeusiak i min. Szyszko złożyli swoje podpisy pod spornym załącznikiem złotym piórem należącym do Kulczyka. Dzięki temu około godziny 18 udało się podpisać umowę prywatyzacyjną. Wszyscy mogli otwierać szampana i świętować. Nikt nie miał wątpliwości, że brak podpisów na załączniku 11 był tylko grą, która miała wydłużyć negocjacje.

„Gazeta Wyborcza” przytoczyła później wypowiedź jednego ze swoich informatorów.

„Pułkownik Tadeusiak [...] doszedł do wniosku, że umowa prywatyzacyjna nie zabezpiecza należycie podległych mu spraw. Nagle dochodzą nas głosy, że podobne zdanie w sprawach obronności ma Krzaklewski, ludzie z kancelarii premiera, nawet sam premier. Wszyscy mieliśmy wrażenie, że opór Tadeusiaka ma wymusić na Francuzach dalsze negocjacje”.

Przyznał to sam płk Tadeusiak: – Kwestia załącznika 11 faktycznie była tylko pretekstem. Zostaliśmy wysłani do Kulczyk Holding, aby przeciągnąć negocjacje i czekać na decyzję rządu w sprawie Emitela. Po dwóch godzinach min. Szyszko dostał telefon, że mamy jednak podpisać załącznik.

Dlaczego premier Buzek zmienił zdanie? – Nie wiem – stwierdził emerytowany już dziś pułkownik.

Ta część umowy do dziś budzi kontrowersje. Zgodnie z punktem 5 załącznika Francuzi zostali zobowiązani do przekazania Ministerstwu Obrony Narodowej i Ministerstwu Łączności części infrastruktury istotnej z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Do dokumentu nie wpisano jednak daty, kiedy ma to nastąpić. W efekcie do dziś Francuzi nie wywiązali się z tego zapisu.

EmiTel to wiodący w Polsce operator radiodyfuzji i radiotelekomunikacji, świadczący także inne usługi telekomunikacyjne. Realizuje usługi na rzecz wielu naziemnych nadawców radiowo-telewizyjnych.

Spółka, która widniała na liście firm o strategicznym znaczeniu w 2000 roku została sprzedana Francuzom razem z TP S.A.

W grudniu 2013  roku 100 proc. udziałów w spółce Emitel od Montagu Private Equity przejęła amerykańska firma inwestująca w infrastrukturę – Alinda Capital Partnrs LLC.

Niespodziewanie 18 marca 2010 r. Sejm RP zniósł wspomniana ustawę z 3 czerwca 2005 r., zamieniając ja na nowa, z której wymazano, bez żadnych skrupułów i poważnego uzasadnienia, fragmenty dotyczące spółek posiadających infrastrukturę telekomunikacyjną.

Biuro Analiz Sejmowych wydało 26 stycznia 2010 r. krytyczną opinie o projekcie rządu Donalda Tuska (był to projekt rządowy).

Tym samym strategiczna spółka Emitel przestała być polską spółką strategiczną, po raz kolejny przy biernej postawie polskich służb specjalnych” – pisał Prof. Jerzy Urbanowicz.