Zmiany ilości plemników w ejakulacie. Przyczyny i skutki. Wymieranie Polski.
Wpisał: Mirosław Dakowski   
01.01.2017.

Zmiany ilości plemników w ejakulacie. Przyczyny i skutki. Wymieranie Polski.

Mirosław Dakowski

Nie jestem medykiem. Ale czytam.

„Coś” się systematycznie dzieje z męską płodnością.


Uczciwy lekarz mówi: Przed pół wiekiem norma było 200 milionów plemników na ejakulat. A 50 milionów – to była granica bezpłodności. Teraz – 50 to już „dobrze”, a 10- to „granica bezpłodności”.
[por. z danymi WHOP na końcu tekstu].

Czytałem, że nad Missisipi płodność znacznie zmalała, bo.. w wodzie pitej branej z rzeki są pozostałości „pigułek’ używanych przez kobiety, których mocz spływa do rzeki. A chłopy przez picie takiej wody babieją..

W Polsce współczynnik dzietności (tj dzieci na kobietę w wieku rozrodczym)w 2012 roku wyniósł 1.29 – 1.30. Daje nam to 212 – 217 miejsca na świecie!!

Czyli szybkie wymieranie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_wsp%C3%B3%C5%82czynnika_dzietno%C5%9Bci

 

Proszę o znalezienie poważnych artykułów na takie tematy - .

Wpływ propagandy zboczeń jest ewidentny, oczywiście różnych genderów, czy jest też wpływ chemtrails?  

Poniżej wyjątki z artykułów na te tematy.

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/plemniki-czeka-zaglada/d4n8e

The Guardian

Męska płodność jest ostatnio jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów współczesnej medycyny. Zamieszanie wywołuje przede wszystkim stan nasienia, bo kolejne badania wydają się wskazywać na to, że w kolejnych krajach spada zarówno jego jakość, jak i ilość.

Wszystko zaczęło się 20 lat temu, kiedy w tygodniku "British Medical Journal" ukazał się artykuł grupy duńskich naukowców, którzy dowodzili, że w latach 1940-1990 ilość nasienia produkowanego przez jednego mężczyznę spadła na świecie o 50 proc. Od tego czasu nauka szuka odpowiedzi na pytanie o przyczyny tych niepokojących zmian. Najczęściej winą za taki stan rzeczy obarcza się zanieczyszczenie środowiska, a konkretnie obecność w nim coraz większej ilości chemikaliów, których struktura przypomina hormony płciowe, estrogeny. Bierze się pod uwagę także inne możliwości, takie jak złe nawyki żywieniowe na Zachodzie.

[---]Sprzeczne wyniki podgrzewają dyskusję i każą stawiać pytania o jakość i rzetelność wielu przeprowadzonych wcześniej w tej dziedzinie badań. Wyniki badań będących próbą wyjaśnienia tej sprawy opublikowano właśnie w miesięczniku naukowym "Human Reproduction". Przeprowadził je zespół naukowców z Francji.

Uczeni przebadali próbki nasienia pochodzące od 26,6 tysiąca zdrowych mężczyzn. Wyniki wydają się potwierdzać niepokojące zmiany: sugerują, że w ciągu 17 lat (od 1989 do 2005 r.) średnia ilość plemników w mililitrze nasienia spadła z 73,6 do 49,9 miliona. Autorzy badań piszą o "poważnym problemie dotyczącym zdrowia publicznego" i wzywają do światowych badań na temat jakości nasienia.

- Męskie i żeńskie gamety decydują o możliwości powstania życia i są początkiem rozwoju człowieka - mówi dr Joëlle Le Moal z francuskiego instytutu zdrowia publicznego w St. Maurice, współautorka badań. - To oznacza, że trend, który obecnie zauważamy, może być poważnym problemem dla zdrowia przyszłych pokoleń.

Fakty na temat spadku jakości i ilości nasienia są trudne do potwierdzenia z kilku powodów. Jednym z nich jest ogromny rozwój technik medycznych: bardzo trudno porównywać wyniki badań nad płodnością z lat 70. ze współczesnymi. W ciągu tych 40 lat zmieniły się procedury, sposoby badania i aparatura. Dodatkowy problem polega na tym, że najczęściej to właśnie mężczyźni mający problemy z płodnością oddają nasienie do badań.

Trzeba także wziąć pod uwagę fakt, że ilość plemników w mililitrze nasienia zmienia się w czasie także u pojedynczego mężczyzny. Wpływ na nią mają takie czynniki jak alkohol, narkotyki, palenie, nadwaga i otyłość, abstynencja seksualna, a nawet pora roku.

Badania przeprowadzone przez dr Le Moal wzięły oczywiście pod uwagę część tych problemów, ale nie wszystkie. Dawcy nasienia byli zdrowi, a do klinik leczenia bezpłodności przychodzili tylko dlatego, że ich partnerki nie mogły zajść w ciążę z powodu problemów z jajowodami. Oznacza to, że mężczyźni biorący udział w badaniu lepiej reprezentowali całość populacji niż uczestnicy wielu innych testów, a na podstawie uzyskanych w ten sposób wyników można racjonalnie wnioskować na temat stanu nasienia Francuzów.

Jednak naukowcy nie brali pod uwagę statusu socjoekonomicznego badanych mężczyzn, a wiadomo, że ma on wpływ na jakość nasienia.

Profesor Jens Peter Bonde, specjalista w dziedzinie medycyny pracy ze szpitala uniwersyteckiego w Kopenhadze, wskazuje na część wyników uzyskanych przez dr Le Moal podkreślając, że mogą one być mylące.

Francuscy naukowcy podają na przykład, że w 1989 r. średnio w mililitrze nasienia znajdowało się 94,6 miliona plemników. Jednak jedne z największych badań tego typu przeprowadzonych we Francji wykazały, że ilość plemników w mililitrze nasienia spadła z 89 milionów w 1973 r. do 60 milionów w 1992 r. Co mówiąc w skrócie oznacza, że wyniki zespołu dr Le Moal i tak są bardzo wysokie! - Te sprzeczne dane ilustrują problem z liczeniem plemników w nasieniu w różnych ośrodkach bez ścisłej kontroli używanych w tym celu metod - tłumaczy prof. Bonde. - Niestety, te najnowsze badania nie wyjaśnią wszystkich kontrowersji. Mówiąc wprost: liczenie plemników jest bardzo trudne!

Dr Allan Pacey, wykładowca andrologii na Sheffield University, ma podobne wątpliwości. Francuzi twierdzą, że sposoby liczenia plemników i oceny ich ruchliwości nie zmieniły się w okresie, którego dotyczą badania. Dr Pacey nie zgadza się z tym wskazując, że w tym czasie zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia zmieniły się dwukrotnie, a procedury pomiarowe zostały znacznie udoskonalone. - Muszę zadać sobie pytanie o to, na ile zmiany wykazane w tych badaniach są efektem zmiany technik laboratoryjnych - mówi. - Byłbym ostrożny w ich interpretacji, bo jest tu bardzo wiele niewiadomych. Moim zdaniem nie rozstrzygają one kwestii, czy jakość i ilość nasienia rzeczywiście spadła czy nie.

A co jeśli rzeczywiście spadła? - Liczba 49,9 miliona plemników w mililitrze nasienia wciąż mieści się w normie [tak.. już to uznano za „normę” md]  i znacznie przekracza próg 15 milionów, brany pod uwagę przez specjalistów w dziedzinie leczenia niepłodności - odpowiada dr Pacey.

Jednak nie wszyscy naukowcy traktują te wyniki tak krytycznie. Prof. Richard Sharpe z centrum zdrowia reprodukcyjnego przy Edinburgh University uważa, że badania zespołu dr Le Moal były "ważnym krokiem w kierunku rozwiązania wątpliwości dotyczących kwestii spadku jakości nasienia". - Mężczyźni biorący udział w tych badaniach dobrze reprezentowali całość populacji - tłumaczy naukowiec. - Dlatego uważam, że wyniki potwierdzają, że jakość nasienia spadła, czy może wręcz wciąż spada. Prof. Sharpe dodaje także, że niezależnie od podejścia do wyników badań francuskich naukowców nikt nie kwestionuje faktu, że w północnej Europie co najmniej jeden na pięciu młodych mężczyzn ma w nasieniu tak mało plemników, że wpływa to na jego płodność.

A to z kolei ma większe znaczenie niż jeszcze 30 lat temu, bo dziś kobiety później rodzą dzieci. - Kobiety coraz częściej rodzą pierwsze dziecko, kiedy mają od 30 do 35 lat - tłumaczy naukowiec. - A trzeba pamiętać, że ich płodność jest wówczas o 40 do 50 proc. niższa niż po dwudziestce. Jeśli dodamy do tego spadek ilości plemników w nasieniu ich partnerów, to wynik może być tylko jeden: coraz więcej par będzie doświadczało problemów z płodnością.

========================

http://www.newsweek.pl/nauka/jak-leczyc-bezplodnosc,artykuly,365936,1.html

19.06.2015,

Niepłodność – globalny problem

Dane Światowej Organizacji Zdrowia nie pozostawiają żadnych złudzeń – liczba par doświadczających trudności z poczęciem dziecka wzrosła w ciągu zaledwie kilku dekad. W 1990 roku problem niepłodności dotykał 42 miliony par na całym świecie, a zaledwie dwadzieścia lat później, w 2010 roku, było ich już 48,5 miliona.

[----]

W 2010 roku Światowa Organizacja Zdrowia po raz kolejny obniżyła większość dolnych granic parametrów płodności u mężczyzn:

  • W 1 ml płodnego nasienia musiało znajdować się przynajmniej 20 mln plemników, od 2010 roku prawidłową wartością koncentracji plemników jest 15 mln/ml.
  • Przed 2010 rokiem nasienie oceniano jako płodne, jeśli co najmniej 30% plemników miało prawidłową budowę. Obecnie minimalną prawidłową wartością jest 4%.
  • Do 2010 roku ponad połowa plemników powinna poruszać się ruchem prostoliniowym, z tego 25% postępowym szybkim. Obecnie zrezygnowano z różnicowania szybkości ruchu – wystarczy, żeby 32% plemników wykazywało ruch postępowy

Zmiany wytycznych służących do oceny nasienia mają związek z postępem medycyny...

 

[i bla- bla, i ble –ble...MD]