A jednak się dzieje! Nasze Zdrowie! 'izby lękarskie'
Wpisał: dr J.Jaśkowski   
14.01.2017.

A jednak się dzieje! Nasze Zdrowie! 'izby lękarskie'

 

Z cyklu  : „P - 172 państwo istnieje formalnie

 

dr J.Jaśkowski

 

Moje artykuły na temat pozostałości komunizmu w prawie funkcjonującym na terenie od Odry do obecnie Bugu spotkały się z licznymi głosami poparcia. Generalnie ludzie kwestionują wszelki przymus jako sprzeczny z zarówno tradycja polską jak i całą cywilizacją łacińską do której się przecież zaliczamy. I powinniśmy być DUMNI. No może nie wszyscy. Przybysze są najczęściej z grona cywilizacji azjatyckich.

Przypomnę, cywilizacja łacińska to w pierwszym rzędzie personalizacja a nie zbiorowość.

Przefarbowujący się „komuniści”, rzutem na taśmę wprowadzili ustawy zniewalające elity tego kraju zwane Ustawami o Izbach. Jako pierwszą wprowadzili ustawę o Izbach Radcowskich już w pierwszych miesiącach stanu wojennego. Potem następne o Adwokaturze,  o Lekarzach, Pielęgniarkach itd.

Zbiorowość to cechy cywilizacji azjatyckich. Tam wszystko wszyscy musza robić na hasło. Stad te wszelkiego rodzaju akcje jak obecnie „walka ze smogiem” czyli okradanie idiotów.

Nie chcę zanudzać PT Czytelników zbyt długim „opowiadaniem” . Poniżej  przytaczam korespondencję jaką otrzymałem od lekarza z 30 letnim stażem, specjalistą, na temat Izb  jednego z idiotyzmów administracji „medycznej”.

 

 

List otwarty do nas - kretynów w białych kitlach.

Czyli: jak rozwalić te cholerne Izby Lekarskie????

 

Ciekaw jestem, czy pracownicy Izb Lekarskich (nasi "koledzy") odważyliby się odpowiedzieć na podstawowe  jedno pytanie: co KONKRETNIE zrobili dla nas - lekarzy (a nie dla siebie) w czasie swojej wieloletniej działalności? Nie chodzi mi o idiotyczne protesty do (kolejnego) ministra, czy wyrażanie swojej równie debilnej dezaprobaty w stosunku do (kolejnej) ustawy godzącej w nasze środowisko! To była i jest po prostu makulatura i żal tylko drzew wyciętych na produkcję zużytego bez sensu papieru! I co to dało? Jedno wielkie NIC. ZERO. NULL.

Poniżej tylko dwa z wielu przykładów pokazujących totalny brak sensu istnienia absurdalnego tworu o nazwie Izba Lekarska (dalej pisanej celowo z malej litery jako coś nie zasługującego na literę większą.)

1.    Od kilku dni usiłuję uzyskać możliwość wystawiania recept "Pro Auctore" i" Pro Familiae". Po raz kolejny w czasie ostatnich kilku lat!!! (było to ważne do 12. 2016 r). Po cholerę robić znowu to samo????? Jest to możliwe tylko na drodze elektronicznej (a co ze starymi lekarzami, którzy jakoś tak nie bardzo radzą sobie z komputerem???)

Dotarłem (z ogromnym trudem i męką) do etapu, w którym otrzymałem      "aktualizację danych osobowych". Teraz muszę wypełnić nowy wniosek o kontynuację umowy na wystawianie Rp. Potem muszę "wygenerować" numery recept i je wydrukować na własny koszt. Dlaczego tych idiotyzmów nie robi (za moje 60 zł miesięcznych składek)" moja" izba lekarska? Dlaczego zgodzili się na te głupoty? Przebrnięcie przez to wszystko kosztuje nie tylko b. dużo czasu, to jeszcze i nerwów, bo używany jest język absolutnie niezrozumiały dla nie-prawników i ludzi nie będących maniakami komputera. Izba mogłaby to zrobić dla wszystkich lekarzy (mają swoich komputerowców za nasze pieniądze) i wysłać nam recepty pocztą. List polecony+ koperta to ok 5 zł! Jeżeli rocznie płacę tym darmozjadom 12x 60 zł= 720 zł to chyba można raz na kilka lat to zrobić, prawda?

2. Kto i dlaczego zgodził się na uznanie nas za przedsiębiorców? Od kiedy to lekarz jest tożsamy z kafelkarzem, murarzem, czy hydraulikiem? Lekarz - jak sama nazwa wskazuje - jest osobą zajmującą się leczeniem innych ludzi, a nie wypełnianiem kolejnych kwitów, raportów itp. Co za debil zgodził się na coś takiego? Gdzie etos pracy lekarza? Po raz kolejny dano różnym cwaniaczkom spod znaku  "jedynej właściwej władzy" możliwość gnębienia i niszczenia kiedyś tak istotnej i ważnej klasy społecznej jaką byli lekarze! Teraz jesteśmy" po prostu" chłopcami do bicia i do gnębienia kolejnymi "procedurami" wydumanymi w karłowatych umysłach urzędasów.

Izba nie broni nas przed biurwami (używam określenia Kurta Vonneguta Jr.) z SanEpidu, Urzędu Skarbowego itp, itd. Bo co - boją się, że jak będą" podskakiwać w imieniu tłuszczy", to będzie to groziło ich interesom, tłuczeniu kasiory w prywatnych klinikach? Sanepid przyjdzie do nich i za karę zrobi bidulkom" kuku"?

To po co ta gęba pełna pustych frazesów typu "robimy to dla was - lekarzy, jesteśmy waszymi przedstawicielami" itp, itd?? Wypad za naszą kasę do stolycy na spotkanie z p. ministrem jest super - można wyskoczyć na zakupy, do teatru itp. Durny doktorek - szaraczek płaci 60 zł miesięcznie, więc można szaleć! Mam kwit, że byłem w waszym - niewdzięcznicy - interesie w Warszawie! Straciłem swój cenny czas!! A że przy okazji wpadłem do galerii handlowej/ kina/ teatru/ lansiarskiej knajpy itp. itd- to kto mi to udowodni? Przeca mam pieczątkę na delegacji! A że mój wyjazd nic nie dał? Że nic nie zyskaliście? Że nic nie załatwiłem? To nie moja wina, tylko wasza - trzeba było pojechać samemu!! Nic to, że kilkanaście lat takich wyjazdów nic nie dawało!! Nie dociera do pustych czerepów, że z izbami nikt się nie liczy, że nie potrafią wykazać się choćby jedną, pozytywnie dla nas załatwioną sprawą?!!

Zastosujmy typową" łopatologię": jest sobie przedsiębiorstwo X. Jego pracownik stale wyjeżdża do warszawki załatwić jakiś lukratywny kontrakt. I nic. Jeden wyjazd - klops. Drugi wyjazd - też nic. Trzeci wyjazd - znowu kicha. To jakim idiotą byłby szef tej firmy, żeby wysłać go po raz kolejny? I znowu kolejny? I znowu? Takimi idiotami jesteśmy my - lekarze, tolerujący taki stan rzeczy za nasze pieniądze! Tak, drogie Koleżanki i Koledzy! I Wy i ja jesteśmy IDIOTAMI nie zasługującymi na miano ludzi myślących. Mądrzejszy od nas jest wspomniany wyżej szef firmy, który już za drugim razem wywaliłby na zbity pysk cwaniaczka skubiącego go bezczelnie z kasy. Szef jest” prostakiem” nie chlubiącym się latami ciężkich studiów, tytułem naukowym, odpowiedzialnością za zdrowie i życie innych ludzi. On "PO PROSTU" myśli, potrafi wyciągać mądre wnioski i nie lubi, gdy ktoś robi z niego głupka! I to jeszcze za jego ciężko zapracowane pieniądze!!

W tzw. " żywe oczy"!!! Za pieniądze wywalane przez nas - kretynów w białych kitlach - co miesiąc w błoto można byłoby zaangażować dobrą kancelarię prawniczą, która opierając się na mądrych paragrafach uwolniłaby nas od "obowiązku" płacenia haraczu tej bandzie skorumpowanych i bezczelnych typków.

A teraz nazywajcie mnie chamem i prostakiem niegodnym miana lekarza(przy okazji: od kiedy kultura i ogłada jest tożsama z byciem idiotą?).

 Prawda w oczy kole - to stare przysłowie, które nie straciło nic na swojej ważności. I nigdy nie straci. Macie do wyboru: albo być nadal kulturalnymi i "będącymi ponad" głupkami okradanymi w biały dzień z własnych pieniędzy albo w końcu stańcie przed lustrem i głęboko spojrzyjcie sobie w oczy. Zadajcie sobie pytanie: jestem tzw. "jeleniem", czy nie? Jeżeli dojdziecie do wniosku, że jest Wam wszystko jedno ile pieniędzy płacicie co miesiąc cwaniaczkom, to dajcie znać: podam Wam mój numer konta bankowego, na które możecie regularnie wpłacać dowolną kwotę (byle nie mniejszą niż 50 zł!)

Pozdrawiam z psychiatryka zwanego potocznie Polską. 

Lekarz myślący inaczej.

===========================

 

Tyle i aż tyle od znanego lekarza z ponad 30 letnim stażem zawodowym. Wszystko wskazuje więc na to, ze wywołany przeze mnie temat jest jak najbardziej istotny nie tylko dla środowiska medycznego ale i dla potencjalnych pacjentów.

Zauważ Sz. Czytelniku ile czasu musi poświecić wypełnianiu idiotyzmów w komputerze Twój Lekarz, a ile mu pozostaje na np. zebranie wywiadu czy wysłuchanie Ciebie?

Ale wszystko jest zgodne z procedurami wymyślonymi przez delikatnie mówiąc wybitnych nieuków.

Te ewidentne pozostałości minionej okupacji sowieckiej powinny być, o ile żyjemy w państwie prawa, jak najszybciej zlikwidowane.

Nie miej także złudzeń, cywilizacja Twoich Ojców i Dziadów już nie istniej. To są początki cywilizacji azjatyckich.

 

Ty jako osoba - podmiot nie istniejesz.

Ty jako osoba  - przedmiot, jesteś potrzebny tylko do płacenia podatku.

Ty jako osoba - jesteś tylko Robotem Biologicznym, czasami za piwo, wycieczkę dodatkowo otrzymaną.

Jeżeli nie zostaną zmienione te pozostałości prawa sowieckiego to od razu masz odpowiedź w jakim kondominium żyjesz, i nie stresuj się niepotrzebnie braniem udziału w cyrkach zwanych wyborami.

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19447&Itemid=119

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19448&Itemid=119

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19461&Itemid=119

 

Z poważaniem

jerzy.jaskowski@o2.pl

Gda.14.1.17 r.
Zmieniony ( 14.01.2017. )