Spodziewane pogromy po szczepieniach pneumokokowych....Dlaczego rząd stosuje przymus szczepień?
Wpisał: Prof. Maria Majewska   
25.01.2017.

Spodziewane pogromy po szczepieniach pneumokokowych [w Indiach, czy...]

 

...Dlaczego w Polsce rząd stosuje obowiązek szczepień lub przymus?

 

Prof. Maria Majewska, 25 stycznia 2017

 

Badania wykazały, że liczby stosowanych szczepień korelują bezpośrednio ze wskaźnikami umieralności niemowląt – im więcej szczepień, tym większa umieralność.  Polska wyróżnia się w Europie znacznie większą liczbą szczepień niemowląt /dzieci niż stosuje się w innych krajach. 

W tej sytuacji, każdy Polak, zwłaszcza rodzic, powinien zadać sobie pytanie – dlaczego w Europie zachodniej szczepienia są dobrowolne, a w Polsce rząd stosuje ich obowiązek lub przymus?  

Dlaczego rządy Europy zachodniej dbają o zdrowie i życie swych obywateli, a polski rząd oddał polskie dzieci koncernom farmaceutycznym do wykorzystania w charakterze królików doświadczalnych i towarów handlowych?  Trudno sobie wyobrazić, że decydenci w polskim rządzie są z gruntu źli i celowo chcą zniszczyć Polaków, bardziej prawdopodobne, że doszło tu do korupcji na wielką skalę, która ma też miejsce w innych politycznie słabych krajach.  

Amerykański ekonomista-pisarz, John Perkins, w swej popularnej książce “Confessions of an Economic Hit Man” (wydanej też po polsku) opisuje lata swej zawodowej młodości, kiedy jako pracownik amerykańskich/globalnych banków i koncernów był wysyłany do różnych ubogich krajów z misją  korumpowania lokalnych polityków.  Miał ich przekonać przekupstwem i pogróżkami, że ich kraj potrzebuje np. wielkiej elektrowni w środku dżungli  (zupełnie bezużytecznej dla mieszkańców).  Kraj ten musiał zapłacić amerykańskim koncernom budowlanym np. 15 miliardów dolarów za jej budowę, na co musiał się zapożyczyć w amerykańskich/zachodnich bankach.   W sumie dokonywano bezpośredniego transferu miliardów dolarów z banków do koncernów budowlanych, a długami obciążano biedaków tego nieszczęsnego kraju.  Chodziło o to, by ów kraj stał się dłużnikiem zachodnich banków praktycznie na wieczność, bo nigdy nie był w stanie spłacić tej pożyczki.  W ten sposób zadłużone kraje stawały się niewolnikami zachodnich banków.  Jeśli miały jakieś bogactwa naturalne – musiały oddawać je za bezcen, a jeśli nie miały - to płaciły ludzkim towarem.  

Wiele wskazuje, że takie właśnie mechanizmy działały i nadal działają w Polsce, która przez kolejne rządy została bezprecedensowo zadłużona na zakup nie wiadomo czego.  Obecnie dług publiczny Polski wynosi ponad bilion zł i stale rośnie.  Równocześnie zniszczony i rozgrabiony został praktycznie cały polski przemysł i kapitał, więc Polska nie ma prawie żadnych możliwości zdobycia pieniędzy na spłacenie tych długów.  Wygląda, że rząd je spłaca polskimi dziećmi wykorzystywanymi do testowania toksycznych leków i szczepionek, polską młodzieżą wysyłaną na cudze wojny toczone dla cudzych zysków, polskimi pracownikami eksportowanymi masowo na zachód etc.         

Polacy są dziś jednym z najbiedniejszych i najbardziej wyzyskiwanych narodów w Europie.  Nie wolno akceptować takiego niewolniczego statusu.  Żaden naród nie ma obowiązku płacić własnym życiem i zdrowiem za korupcję lub  ignorancję swych elit.

Na zakończenie zacytuję wypowiedź amerykańskiej matki, której syn został okaleczony neurologicznie przez szczepienia i zachorował na autyzm.  „Rodziny nie mają obowiązku narażania swych dzieci na utratę zdrowia przez partycypację w obecnym skorumpowanym narodowym programie szczepień”.  Powyższa wypowiedź wraz z opisem historii szczepiennego okaleczenia dziecka, ukazała się drukiem w czasopiśmie The Narrative Inquiry in Bioethics, wydawanym przez Uniwersytet Medyczny Johnsa Hopkinsa - jeden z czołowych w USA. (http://www.ageofautism.com/2017/01/narrative-inquiry-in-bioethics-families-are-under-no-obligation-to-put-their-children-at-risk-by-par.html). 

Ta sama uczelnia zasłynęła z powszechnego strajku lekarzy i pielęgniarek, których skorumpowana administracja próbowała zmusić do corocznych toksycznych szczepień na grypę.  Strajkujący oczywiście zwyciężyli, bo szpital bez pracowników medycznych nie jest szpitalem.  Administracja musiała rakiem wycofać się z tych żądań, a ich inicjator stracił pracę za spowodowanie wielomilionowych strat.