Kraj, który nie jest w stanie sfinansować swojej armii wkrótce będzie finansował armię obcą.
Wpisał: Jacek Bezeg   
30.01.2017.

Kraj, który nie jest w stanie sfinansować swojej własnej armii wkrótce będzie finansował armię obcą.

 

Obce wojska

 

http://jacekbezeg.pl/2015/10/09/obce-wojska

 

Drawsko Pomorskie, 13.10.2014. Amerykańscy żołnierze podczas uroczystości przekazania zadania uczestnictwa w misji/szkoleniu na terenie Polski, 13 bm. na poligonie wojskowym w Drawsku Pomorskim. Pododdział amerykańskiej 173. Brygady Powietrznodesantowej stacjonujący w bazie Vicenza we Włoszech przekazał obowiązki pododdziałowi 1. Brygadowej Grupy Bojowej z 1. Dywizji Kawalerii Pancernej z Fort Hood w Texasie.

Jacek Bezeg

Poważni politycy i to niezależnie od orientacji starają się bardzo o to, aby w naszym kraju znalazły się wreszcie (znowu) wojska jakiegoś innego kraju. Słyszałem deklarację, że jesteśmy w stanie ponieść koszta takiego pobytu. To stwierdzenie przypomniało mi sentencję, której autora nie znam, lecz jednak bardzo rozsądną: „Kraj, który nie jest w stanie sfinansować swojej własnej armii wkrótce będzie finansował armię obcą.” Można powiedzieć, że sytuacja ta jest idealnym potwierdzeniem jej prawdziwości.

Politykom najczęściej chodzi o wojska Stanów Zjednoczonych, ale właściwie to armia każdego innego kraju należącego do NATO większości z nich by pasowała. Czy są wśród nich tacy, którym pasowała by Armia Czerwona? Nie wiem, ale obawiam się …

Takie podejście do sprawy obronności ma same wady i o nich chcę tu powiedzieć.

Po pierwsze jest ono nieuczciwe. Żołnierz to nie jest zwykły zawód. Żaden inny pracownik idąc do pracy nie musi być przygotowany na śmierć. Nie wiem co powiedzieć matce chłopaka z Teksasu której jej syn zginął pod Warszawą. Jak jej wyjaśnić, co wtedy robili mieszkańcy tej ziemi? Dlaczego nie oni jej bronili?

W dodatku, tak się na tym świecie składa, że za nieuczciwości płaci się czasem bardzo słono. Teraz na przykład dawni kolonizatorzy płacą uchodźcom za niegdysiejsze okradanie kolonii.

Po drugie jest ono nieekonomiczne. Pozostańmy przy tym jednym amerykańskim żołnierzu. Trzeba zapłacić za całe jego wyposażenie, za zakwaterowanie i wyżywienie, za jego wyszkolenie, za żołd, za transport przez ocean tam i z powrotem. I teraz spróbujmy sobie wyobrazić jak wyglądałby nasz wojak gdyby te same pieniądze wydano na niego. Chyba miałby pozłacany karabin? A jak wyglądaliby pracownicy zakładów tu w kraju wykonujących jego wyposażenie?

Po trzecie jest ono bardzo niepewne. Co zrobią Amerykanie kiedy w jakiejś innej części świata będą mieć naprawdę poważne problemy? Gdzie się udadzą stacjonujący u nas żołnierze?

A o co poproszą dowódcy stacjonującego tu kontyngentu kiedy przewaga napastników będzie poważna? Czy Waszyngton odmówi im ewakuacji? I znowu pomyślmy o tym, że polski żołnierz nie będzie chciał uciekać, bo będzie bronił swojego domu.

Popatrzmy dalej. Pomimo poniesienia przez nas tych wszystkich kosztów związanych ze stacjonowaniem u nas obcych żołnierzy, to jednak nadal będą to żołnierze obcy, nie nasi. Można sobie stosunkowo łatwo wyobrazić sytuację kiedy na skutek politycznych zawirowań z potencjalnych obrońców staną się oni nagle rzeczywistymi okupantami.

Czy nadal jesteście Państwo skłonni prosić o przybycie obcych wojsk zamiast za te same pieniądze utworzyć własne?

==================

Anna 29 stycznia 2017 o 21:34

Proszę przemyśleć starodawną polską pieśń rycerską, szczególnie jej przedostatnią zwrotkę:

Idzie żołnierz
Borem lasem, borem lasem
Przymierając
Z głodu czasem, z głodu czasem

Suknia na nim
Nie blakuje, nie blakuje
Wiatr dziurami
Przelatuje, przelatuje

Chustka czarna
Jest za pasem, jest za pasem
Ale i w tej
Pusto czasem, pusto czasem

Chociaż żołnierz
Obszarpany, obszarpany
Przecież pójdzie
Między pany, między pany

Trzeba by go
Obdarować, obdarować
Soli jemu
Nie żałować, nie żałować

Wtenczas żołnierza
Szanują, ach szanują
Kiedy trwogę
Na się czują, na się czują

Zapłaćże mu
Jezu z nieba, Jezu z nieba
Boć go pilna
Jest potrzeba, jest potrzeba

Zmieniony ( 30.01.2017. )