Wałęsie grozi osiem lat więzienia. Za bezczelne kłamstwo.
Wpisał: Bolek   
03.02.2017.

Wałęsie grozi osiem lat więzienia. Za bezczelne kłamstwo.

K. Wyszkowski (IPN): http://www.dzienniknarodowy.pl/5187/wyszkowski-ipn-walesa-moze-dostac-wyrok-nawet-do-8

- Lech Wałęsa składał zeznania w 2016 roku przed prokuratorem, występując w towarzystwie dwóch pełnomocników. W postępowaniu ma status pokrzywdzonego, bo gdy rok temu ujawniono dokumenty z domu Czesława Kiszczaka, on twierdził, że są podrobione. Sprawdzano, kto ewentualnie mógł się tego dopuścić na jego szkodę.

Prokurator uprzedzał go o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, a on powiedział, że zdaje sobie z tego sprawę. Gdy przedstawiono mu dokumenty, powtarzał: nie, to nie moje pismo, nic nie podpisywałem - powiedział w wywiadzie udzielonym "Super Expressowi" członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, Krzysztof Wyszkowski. - Nie mam wątpliwości, że Wałęsa odpowie za kłamanie podczas śledztwa. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

- Pan Wałęsa ma teraz prawo złożyć wnioski, zastrzeżenia. Decyzję o zawiadomieniu w sprawie fałszywych zeznań podejmiemy po zakończeniu postępowania. Jest to niewykluczone, ale za wcześnie, by o tym mówić - dodał szef pionu śledczego IPN prokurator Andrzej Pozorski.

- Zobowiązanie do współpracy jest napisane pismem wyrobionym, pismem klasy wyższej, a nie pismem Lecha Wałęsy z początku lat 70. Wtedy Wałęsa jako prosty robotnik nie posługiwał się na co dzień pismem ręcznym - pisał niewiele. Jednym pociągnięciem kreślił fragment litery, albo literę. To jest charakterystyczne dla pisma niewyrobionego. Zobowiązanie do współpracy jest napisane pismem klasy wyższej, to widać

- taką kuriozalną linię zaprezentował wczoraj rano na antenie Tok FM prof. Jan Widacki, pełnomocnik Wałęsy. - Każdy z nas jest wstanie zaniżyć styl pisma, napisać jak sztubak, ale sztubak nie potrafi stylu podwyższyć. Moim zdaniem to zobowiązanie napisał ktoś, kto posługiwał się wyższym stylem pisma. O to trzeba zapytać biegłych, jak sobie z tym poradzili, jak to oceniali. Opinia grafologiczna nie należy do dowodów naukowych. To tzw. dowód tolerowany o dużym marginesie subiektywizmu. Mamy prawo wnosić o powołanie innych biegłych.