Komu i czemu grozi Fukushima? "Duch Żeniewy" ciągle żyw... | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
11.02.2017. | |
Komu i czemu grozi Fukushima? Duch Żeniewy ciągle żyw...
Mirosław Dakowski, luty 2017
Chodzi mi oczywiście o Fukushima Dai-ichi, czyli nr. 1
Tam leżą ruiny czterech reaktorów [1-4] i stoją nieczynne, tylko ciągle chłodzone, budynki reaktorów nr.5 i 6. W reaktorach nr. 1, 2 i 3 nastąpiło w tajemniczych okolicznościach 11 marca 2011 stopienie rdzeni [por. dział Mądra Jola 16 i poprzednie]. Reaktor nr 4, który był wyłączony w chwili katastrofy, jest ciągle niebezpieczny, bo grozi tam niekontrolowane podniesienie temperatury wypalonych prętów paliwowych, przechowywanych od lat w tym budynku, powyżej struktur reaktora. A są to pręty wyjątkowo niebezpieczne, bo to tzw. MOX, czyli z tlenków plutonu i uranu uzyskanych w fabrykach przetwarzania wypalonych prętów. O jeziorach wody skażonej przez chłodzenie tych radioaktywnych ruin w ciągu ostatnich prawie sześciu lat pisywałem osobno. Por. dział Mądra Jola 16 i poprzednie. Około pierwszego lutego, jak grom z czarnego nieba, gruchnęła wiadomość z TEPCO [Tokyo Electric COmpany] , że w reaktorze nr.2 znaleziono w obudowie ciśnieniowej dziurę. Tu sprzeczne informacje – ma jeden czy dwa metry średnicy? Może urosła? Cytuję [kolory i bold moje md] : Tepco has been probing reactor 2’s containment vessel since last week. On Monday, it found a black mass deposited on the grating directly under the pressure vessel. The images, captured using a camera attached to a telescopic arm the same day, showed part of the grating was missing. Further analysis found the 2-meter hole in an area beyond the missing section on the structure. If the deposits are confirmed to be melted fuel... Na razie wydaje się, że nie może to być nic innego! Więc Coś wypłynęło do zewnętrznego naczynia bezpieczeństwa [containment]. „Conteinment” budowany jest wokół reaktorów na Wypadek – Który–Nie-Może-Się-Nigdy-Zdarzyć, czyli na wypadek stopienia rdzenia. Jeszcze niedawno czytałem „wyliczenia” speców, że coś-takiego mogłoby się zdarzyć na pewno nie wcześniej, no... może po 100 tysiącach lat pracy reaktorów. A „zdarzyło się” po raz co najmniej [bo są podejrzenia, że inne skutecznie zatajniono] po raz szósty: Windscale w Anglii, Three Mile Island, Czarnobyl, i w 2011 trzy reaktory w Fukushima. Poniżej rozważania fizyka rozszczepienia, który nie ma dostępu do danych. Jeśli ktoś z Czytelników miałby czy znalazłby takie wiarygodne dane – proszę mi przysłać. Jak taka dziura w obudowie ciśnieniowej mogła się wypalić? To proste: Nikt z ekip ratunkowych, ani z TEPCO, ani z rządu Japonii, czy wreszcie z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu [MAEA] nie publikował raportu, wyjaśniającego np. to, jak i czym chłodzone jest, zapewne wrzące, paliwo uranowe, gotujące się wraz z resztkami innych części reaktora na dnie obudowy ciśnieniowej. Wodą się przecież nie da – temperatura paru tysięcy stopni zaraz doprowadziłaby do dysocjacji wody na tlen i wodór, a więc kolejnego wybuchu wodoru. A radioaktywność pozostałego w jednym reaktorze paliwa i fragmentów rozszczepienia ma ciągle moc cieplną rzędu 100 megawatów. Więc temperatura musiała natychmiast wzrosnąć do tysięcy stopni, czyli stal, aluminium, cyrkon itp dawno wyparowały. Gotujące się na dnie izotopy U, Pu, fragmenty emitują więc piekielnie [ to nie przesada, proszę traktować dosłownie] wysokie dawki promieniowań. Uszkodzenia radiacyjne [radiation damage] wypaliły więc wreszcie dziurę w tej obudowie. Wygląda na to, że ekipy TEPCO nie miały, nie mogły mieć Tam nawet sekund na podgląd, czy monitoring, ze względu na powalający poziom promieniowania. Reaktory Westinghouse, nawet tak stare jak te z Fukushima, powinny mieć w dnie tej zewnętrznej osłony bezpieczeństwa jakby stożek - w środku. Mamy nadzieję, że dno tego budynku bezpieczeństwa [bo to nie mały „kubeczek” !] ma na dnie na środku górkę z nietopliwego materiału. W takiej geometrii roztopione paliwo rozleje się raczej w pierścień, nie zaś – skupiło by się w jedną kałużę, w której mogłyby powstać masa krytyczna, a na jej skutek – nowy wybuch lawinowy. W Czarnobylu takie paliwo rozlało się właśnie w „nogę słonia”, czyli oddzielone od siebie kałuże. Zdaje się że bezpośrednio dzięki Bogu, a nie na skutek świadomych działań ratowników.
O możliwości wycieku rdzenia z reaktora nr.1 alarmowaliśmy już w pierwszych dniach po katastrofie: RDZEŃ USZKODZONEGO REAKTORA (nr1) PRAWDOPODOBNIE WYCIEKŁ Wiarygodnych danych NIKT nie publikuje, w każdym razie ja się na takie nie natknąłem. Gdyby ktoś znalazł – proszę o adres. Pewne jest więc, że te cztery, niewyobrażalnej skali katastrofy nie są opanowane, nie są pod kontrolą, co więcej – ich przebieg nie jest nawet porządnie monitorowany. A wiedza o dotychczasowym ich przebiegu i próbach ograniczenia jest ukryta, często – przekłamana. To do mnie przyjeżdżali tajnie Japończycy, by się więcej dowiedzieć.. [!].
Od odpowiedzialnych za katastrofę w Fukushima i zminimalizowanie jej skutków [TEPCO, rząd Japonii, MAEA] musimy żądać, by wreszcie opisali choć schematycznie, czym i jak chłodzone są ruiny reaktora 1 i 3, magazyn wypalonego paliwa nad nimi, oraz magazyn wypalonego paliwa MOX nad budynkiem reaktora nr. 4. To najgroźniejsze paliwo MOX [tlenki Pu i U – „odzysk” z innych reaktorów]. Jak również, czym i jak chłodzone są ruiny reaktora nr.2, szczególnie paliwa w obudowie containment, po kolejnej po prawie sześciu latach, katastrofie. Jak i czym chłodzone są ruiny reaktora? O stanie katastrofy można się dowiedzieć w miarę obiektywnie tu: https://nuclear-news.net/category/fukushima-2017
Nie wiem, co jest bardziej przerażające: Pełzająca latami katastrofa w Fukushima, czy zakłamane uspokajanie przez MAEA i tutejszych bubków? Bo oni gotowi są nie zauważyć nawet trwającego Końca Świata. ========== Jak pisze dr. Jaśkowski w: Tajemnice wojsk amerykańskich, miliony napromieniowanych sołdatów, AGENCJE i agenci. Zdrowie dzieci. : MAEA w drugim punkcie swojego statutu stwierdza, że jej celem jest rozpowszechnianie energetyki jądrowej, czyli innymi słowy handel. A właściwie zmonopolizowanie handlu “energetyką jądrową”, i jego pełne kontrolowanie. Wypada podkreślić, że z urzędu, wiceprzewodniczącym jest zawsze przedstawiciel sowietów. Np. ok. 1962 roku przedstawicielem Moskwy był “wybitny fizyk” światowej sławy tylko inaczej - Wiaczesław Mołotow, ten sam od traktatu Ribbentrop - Mołotow z 1939 roku. Tyle Jaśkowski W PRL „agencja atomistyki” zwana wtedy „biurem d/s. pokojowego...” powstała w latach 50-tych zeszłego wieku. Załogę stanowili sprawdzeni i najbardziej oddani „partii” czy też czemuś podobnemu - oficerowie GRU. To, że z zawodu byli np. krawcami mężczyźnianymi, nie stanowiło problemu. Od razu dostali dyplomy naukowe, np, wspomniany krawiec - magisterium z analizy dorobku poezji Zygmunta Krasińskiego. O innym, BB pisałem gdzie indziej [powiedział o sobie: ”Cztery słowa, a żadne prawdziwe ... prof. dr BB]. Państwowa Agencja Atomistyki jest bezpośrednią spadkobierczynią tych czasów, tych ludzi. ============
W prasie japońskiej i światowej opublikowano alarmujące informacje na temat Fukushima. Oto próbka:
Tepco has been probing reactor 2’s containment vessel since last week. On Monday, it found a black mass deposited on the grating directly under the pressure vessel. The images, captured using a camera attached to a telescopic arm the same day, showed part of the grating was missing. Further analysis found the 2-meter hole in an area beyond the missing section on the structure. If the deposits are confirmed to be melted fuel... [----]
Na stronie MAEA [Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej] w Wiedniu nic nie ma o tej sprawie. Zaalarmowany wysyłam pytanie do Państwowej Agencji Atomistyki [PAA]: Sent: Thursday, February 9, 2017 10:08 AM To: kancelaria@paa.gov.pl Subject: Fuku !! Importance: High
Czy mogliby Państwo skomentowac niekontrolowane wypłynięcie poza "containment" z reaktora nr 2, ok 1 lutego? Bo wasze dane są z .. 2013 roku! Mirosław Dakowski PS A my jednak płacimy wam za "bezpieczeństwo jądrowe".. md
Odpowiedź z PAA:
Szanowny Panie, dziękuję za przesłanie zapytania do Państwowej Agencji Atomistyki. Zwracam się z uprzejmą prośbą o doprecyzowanie zapytania dotyczącego przedmiotowej sprawy. Proszę o podanie lokalizacji wymienionego przez Pana reaktora.
Z wyrazami szacunku, Damian [---] Z litości wykreślam nazwisko
Na moje dość stanowcze wyjaśnienia odpisał mi p. D. P. Referendarz, Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych, Wydział Zarządzania Kryzysowego PAA. :[imię i nazwisko znów z litości ukrywam MD]
..Domyślam się, że Pan Profesor pisząc „Fuku” ma na myśli Elektrownię Jądrową w Fukushimie. Uprzejmie informuję, że Krajowy Punkt Kontaktowy (KPK) działający w Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki nie otrzymał oficjalnymi kanałami wymiany informacji, Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (system USIE), jak i za pośrednictwem Komisji Europejskiej (system webECURIE) informacji o znaczącym wzroście poziomu mocy dawki promieniowania jonizującego na terenie Elektrowni Jądrowej Fukushima Daiichi. Aktualne dane mierzone w sposób ciągły i stale dostępne można znaleźć na mapie Japonii [bold – md] pod adresem [ http://realtime.safecast.org/map https://remap.jrc.ec.europa.eu/GammaDoseRates.aspx ================= A dalej nie na temat, o bezpieczeństwie w Polsce.
Na podanych adresach – pełne uspokojenie! Nie znalazłem żadnych danych o skażeniu, tym bardziej o OGROMNYM skażeniu ani w Japonii, np. w okolicy prefektury Fukushima, ani na Ukrainie, w okolicy zalewu, bo nazwy „Czarnobyl” na tej mapie po prostu NIE MA. Może nie potrafiłem szukać? Ale ważne, że jest świetnie, panowie!
Warto, sądzę, wyciągnąć z tego wnioski: MAEA w Wiedniu to dziecię i owoc kontaktów „komunistów” z „kapitalistami” . Było to czas marzeń o „darmowej energii z atomu”. MAEA powstała więc z „Ducha Żieniewy”, o którym tak uroczo pisze Wieniczka Jerofiejew: Duch Genewy i inne koktajle Wieni Jerofiejewa a Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej Obecnie MAEA jest więc jakby skamieliną, przystanią geriatryczną, ale tłusto płatną synekurą. Już przed ćwierć wiekiem „eksperci z MAEA” uzasadniali swe zachwyty na temat budowy sowieckiego Żarnowca argumentem, że oni „razem mają 270 lat doświadczenia reaktorowego”. I oczywiście – nie zauważyli wielometrowej głębokiej szczeliny, pęknięcia w fundamencie budowanego reaktora WWER-213. To PAA jest odpowiedzialna za buszowanie w Polsce firm sowieckich, potem rosyjskich, upychających przestarzałe, ciężkie, łatwopalne i energochłonne konstrukcje WWER 240 i WWER 213. Takie reaktory [np. Greifswald[ zostały w Niemczech natychmiast wyłączone po pochłonięciu DDR przez Niemcy Zachodnie. To PAA jest odpowiedzialna za grasowanie po Polsce oficerów Tractabel, EdF [obecnie AREVA], Westinghouse. Polityk lat 90-tych, później przeniesiony do klasy biznesu, Jacek Merkel wprowadził swoiste znaczenie pojęcia prowizje. To kosztowało nasz budżet w latach 90-tych wiele ponad 320 milionów zł, Za czasów PO to rodzinne przedsięwzięcie dwojga geodetów spod Kłaja Gradów kosztowało nas kolejne ponad 250 milionów złotych. Czas przerwać to obłędne pakowanie pieniędzy w „promocję” i rozpowszechnianie kłamstw na temat „rozmnażania dinozaurów”, jak już ćwierć wieku temu nazywano reaktory energetyczne. Jak widzimy na przykładzie informacji o Fukushima, instytucja ta [PAA] służy głównie dezinformacji i uśpieniu obaw Polaków. Kosztownie. Czas już definitywnie rozgonić to towarzystwo, a rząd Polski powinien:
1) Natychmiast wycofać się z MAEA, tj. przestać płacić na ten humbug. 2) Natychmiast rozgonić Państwową Agencję Atomistyki [PAA] z Kruczej: skreślić to z budżetu. 3) Polsce potrzebne jest Laboratorium Ochrony Radiologicznej [skreślenie słowa „Centralne” z obecnej struktury ją otrzeźwi]. A wydatki – urealnić. 4) Przestać płacić na Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej. Takie oczywiste postulaty od ćwierć wieku są przez urzędników ignorowane. Pieniądze powinny iść na badania jądrowe, na fizykę a nie na kastę urzędników. |
|
Zmieniony ( 12.02.2017. ) |