WYBORY - GODZINA CUDÓW
Wpisał: Jorgen   
13.05.2010.

WYBORY - GODZINA CUDÓW

środa, 12 maja 2010, http://www.fronda.pl/jorgen/blog/wybory_godzina_cudow

            Druga tura wyborów prezydenckich roku pamiętnego [??? nie wiem.. md] . Śródmiejska komisja wyborcza, spory ruch przez cały dzień. Całkiem niezła frekwencja, jak na „wyjazdowy” weekend.

   Jako mąż zaufania jednego z kandydatów na urząd prezydenta RP (jak znakomita większość narodu, nie miałem wówczas pojęcia kim naprawdę jest ten pan) jestem sam, nie mam zmiennika. Poza minutowymi przerwami – cały dzień na posterunku.

            Wieczór, powoli zbliża się koniec dnia wyborczego, do zakończenia głosowania niewiele ponad godzinę.

Wszyscy jesteśmy już mocno zmęczeni.

- Proszę państwa, przywieziono kolację ! – oznajmia,  wkraczając na salę z promiennym uśmiechem szefowa komisji, postawna, szykowna blondyna w balzakowskim wieku.

- Zapraszam państwa do jadalni !…

Akurat nie ma ani jednej głosującej osoby. Przy stole z zielonym suknem zostaje jedna członkini komisji, wszyscy pozostali zacierając ręce pędzą na wyczekiwany (ciepły) posiłek.

- Zapraszamy pana ! – blondyna zbliża się kołyszącym krokiem do mojego stolika, umieszczonego w pobliżu urny wyborczej.

- Nie, dziękuję, nie jestem głodny.

- Ależ zapraszamy serdecznie, tam są same smakołyki – nie ustępuje blond dama.

Kilkakrotnie zapraszany – odmawiam.

Szefowa komisji staje się bardzo natarczywa, jej głos zmienia barwę na mniej uprzejmą.

- Ależ proszę pana, taka pyszna kolacyjka, wszyscy czekamy…

Nie daję się namówić, mimo wielokrotnych prób.

Widząc bezskuteczność nalegań blondyna nie ukrywa już irytacji i zniecierpliwienia, wręcz pokrzykuje na mnie. Wreszcie odchodząc, omiata mnie wściekłym wzrokiem.

 

Na szkoleniu mężów zaufania uczono:  uwaga, uwaga, jedna z najistotniejszych kwestii – ostatnia godzina pracy komisji wyborczej, to tzw. „godzina cudów”.

Nie spuszczać z oka urny wyborczej !

Nawet jeśli fizjologia będzie się domagać swego – nie wolno wam w tej ostatniej godzinie opuścić posterunku przy urnie !

Pod żadnym pozorem !