Wyrzucenie lekarzy ze szkół, pierwszy etap reformy. Potem niszczenie szło już lawinowo... Obrona.
Wpisał: dr J.Jaśkowski   
13.02.2017.

Wyrzucenie lekarzy ze szkół, pierwszy etap reformy.

Potem niszczenie polskiej medycyny szło już lawinowo...

Czym zajmują się Ministerstwa - Nasze zdrowie.

 

Z cyklu: ‚ P-180 , państwo istnieje formalnie

 

dr J.Jaśkowski

 

„Państwo, a dokładniej mówiąc partia, frakcja partyjna, stronnictwo, sekta, człowiek, który zawiaduje nim w danej chwili - może nadać nauczaniu publicznemu kierunek  jaki mu sie podoba i kształtować wedle swojej woli umysłowość poprzez sam mechanizm nadawania stopni naukowych.

Nadajcie jakiemuś człowiekowi prawo przyznawania stopni naukowych a okaże się, ze nawet pozostawiwszy wolność nauczania - szkolnictwo popadnie w istocie w uzależnienie Frederic Bastiat 1950r.

 

 

Zmiany jakie przeprowadziło WSW  czyli wojskowe służby specjalne pod kierownictwem gen. Kiszczaka, we współpracy z agencjami amerykańskimi w roku 1989 roku [przypomnę pierwsze spotkania miały miejsce na Malcie już w 1984 roku]  zaowocowały między innymi obniżeniem wydatków na służbę zdrowia o ok. 50% w porównaniu do tego co było za „komuny”. Dokładnie procent PKB przeznaczony na Zdrowie spadł z 10.5 do 4.5. Dokonał tego jak wiadomo p. Aron Bucholtz zwany także prof. Leszkiem Balcerowiczem. Między innymi za to otrzymał swego rodzaju nagrodę od pewnego Banku z Hongkongu w wysokości o ile dobrze pamiętam 200 000 dolarów. Dolar był wówczas po ok. 10 000 zł.

Jak wiemy obecny Minister p. Radziwiłł obecnie „walczy”  o podwyżkę sum przeznaczanych na zdrowie do całych „6%”  PKB.

I dwa pytania:

1* komu te 10.5%  przeszkadzały?

2* na co poszły owe ponad 50% pieniędzy skradzionych Służbie Zdrowia?

 

Proszę zauważyć, żadna partia ani partyjka nigdy nie poruszała tego tematu, czyli mamy absolutną pewność, że to jest kontynuacja tamtych rządów. No, może forma została zmieniona na  inne kolory, częściej występuje obecnie  kolor zielony.

 

Potem niszczenie polskiej medycyny szło już lawinowo.  Dzięki pomocy aktorów sceny politycznej z ul. Wiejskiej i lokalnych klakierów samorządowych, przeznaczających w sumie nigdy nie dodane kwoty na rzekome działania medyczne, finansowano pod pretekstem ochrony zdrowia bardzo różne działania.

Stało się to możliwe dzięki wprowadzaniu systemu rockefellelerowskiego w medycynie do naszego biednego kraju, jeszcze pomiędzy Odrą i Bugiem. W USA wprowadzenie tego systemu na początku lat 80 - ubiegłego wieku zaowocowało wzrostem wydatków z ok. 50 miliardów do 250 miliardów w roku 2010. Pieniądze podatnika przeszły do kieszeni prywatnych koncernów.

Skutkiem tego wzrostu jest nadumieralność kobiet białych w USA, oraz posiadanie  pierwszego miejsca w mało zaszczytnej klasyfikacji umieralności niemowląt. 

 

Pierwszymi posunięciami, po wprowadzeniu tych zmian finansowania Służby Zdrowia, było wyrzucenie lekarzy ze szkół. Oczywiście znaleziono obfitą liczbę tzw. konsultantów, którzy na różny sposoby usiłowali uzasadnić merytoryczne te przekręty.

W Polsce wyrzucenie lekarzy ze szkół, pierwszy etap reformy, zaowocowało np. wzrostem, próchnicy wśród dzieci. No, ale kogo to obchodzi, będzie więcej kandydatów do protez. Czyli interes się kręci.

Nie da się ukryć, że te rewelacyjne w cudzysłowie wyniki osiągnięte zostały dzięki współpracy powołanych konsultantów medycznych. Taka np. p.prof Teresa Jackowska, opłacana z obu stron, tj. przez przemysł i podatnika, jako główny cel swoje działalności postawiła dwa problemy:  szczepionki i tzw. książeczki zdrowia.

Pamiętam, że za moich czasów żadnych książeczek zdrowia dla dziecka nie było, a o żadnej epidemii specjalnie nie słyszałem. 

No! chyba o tej z 1954 roku tak praktycznie nie analizowanej w medycynie, lub tej z lat 70 z województwa poznańskiego spowodowanej przez szczepionkę polio.

 

Ale w żadnym z tych przypadków nie opublikowano raportów o przyczynach i kosztach tej radosnej twórczości pseudomedycznej.

 

O tym, że tzw.  instytucje powołane do ochrony naszego zdrowia to literacka fikcja nie ma żadnych wątpliwości. 

Pierwszy z brzegu przykład:

Norma dopuszczalna stężenia dwutlenku węgla w pomieszczeniach szkolnych czy szpitalach to 800 ppm. Nasze pomiary wykazywały od 3000 do 5000 już po 30 minutach przebywania dzieci w takich klasach. Czyli w mózgu powstawała woda sodowa.

Pomimo, że norma obowiązuje wszystkie instytucje państwowe w Kraju, pomimo faktu, że nasze wyniku pomiarów CO2 były prezentowane publicznie i podane do wiadomości Ministerstw. Przez ostatnie 10 lat, pies z kulawa nogą z tych formalnych instytucji, nie zainteresował się sprawą i nic w tej sprawie nie zrobiono przez ostatnie dekady. 

Trujemy POLSKIE dzieci nadal !.

Podobnie wygląda sprawa trucia fluorem nie tylko dzieci ale i dorosłych. Pomimo, że fakt ten jest znany od lat 1940, mamy najwyższa normę skażenia wody fluorem - 1.5 mg/l,  nawet USA ma o 50% niższą.

 

O tym, że te instytucje zachowują pozory działalności świadczą m.in tzw. ustawy zdrowotne. Nie słyszałem, żeby dla chorego człowieka była potrzebna ustawa, jakakolwiek. Jak jest chory to idzie do lekarza i po sprawie.

Ustawy są tylko i wyłącznie po to, aby w majestacie prawa ukraść pieniądze z worka zwanego przymusowym ubezpieczeniem zdrowotnym.

Proszę samemu sprawdzić, nigdzie nie ma rozliczeń ZUS - u z owych zabieranych pod przymusem ludziom pieniędzy, a powinny być kwartalne rozliczenia. Ile wpłynęło do kasy ZUS, ile i na co przeznaczono.

A ministerstwo jedno przez drugie chwali się np. Ustawą o Zdrowiu Psychicznym, Ustawą o Zdrowiu Publicznym itd. 

Efekty tej radosnej twórczości  widzimy na co dzień. Wystarczy iść do pierwszego lepszego SOR-u i zobaczyć jak  ciężko chory czeka 13-19 godzin na przyjęcie. Za moich czasów dyżurów ostrych, chory nie mógł przebywać w Izbie Przyjęć dłużej aniżeli 2 godziny i musiała być postawiona diagnoza. Jeżeli dyżurny sobie nie radził to przestawał być rozpisywany na dyżury.

Proste i skuteczne rozwiązanie. Komu to przeszkadzało?

 

Kolejnym takim dowodem wprost pozorowania działalności medycznej, jest fakt zajmowania się centralnego handlem szczepionkami i wprowadzenie przymusu szczepień. Wprowadzono olbrzymim kosztem ponad 300 milionów, nie licząc tych tysięcy wydawanych przez Samorządy, bezsensowny system szczepień, zamiast  likwidować kolejki np. na operacje ortopedyczne czy okulistyczne.

Proszę zauważyć, w latach 70-tych, ubiegłego wieku, także operowano zaćmy czy wykonywano operacje kostne i kolejek nie było.

Takie postępowanie jest celowe, ma odsyłać chorych do prywatnych, najczęściej kapitału zachodniego, klinik.

Dowód, proszę bardzo.

Amerykańska firma prowadząca  operacje sercowe, by-passy, stenty,  jak usłyszała o zmniejszeniu przyznawanych na te operacje kwot, natychmiast zapowiedziała, że wyjedzie z Polski. Dodam, ze operatorami i tak byli polscy chirurdzy.

 

I najważniejsze na końcu, jak w dobrym kryminale.

Otóż, gdyby naprawdę Ministerstwo Zdrowia miało na celu zdrowie Polaków to w pierwszym rzędzie kontynuowałoby podawanie witaminy D w szkołach i przedszkolach tak jak to było do 1970 roku. 

W tym pamiętnym roku gensek E.Gierek, agent Międzynarodówki komunistycznej, czyli konsorcjum Rothschilda od 1936 roku, pełniący funkcję namiestnika naszego biednego kraju [St.Michałkiewicz] zabrał tran dzieciom polskim i przekazał do Korei. Żadna instytucja krajowa, ani tym bardziej naukowa, nie zaprotestowała, a konsultanci krajowi natychmiast nabrali wody w usta i nie bąknęli nawet o konieczności substytuowania mieszkańców witaminą D. [Sulton -Wall Street a rewolucja bolszewicka]

Zamiast tego owi konsultanci reklamują szczepionki jako panaceum na wszystko od grypy do wścieklizny.

 

A co mówi na ten temat nauka medyczna?

 

Najpierw może przybliżę co to jest takiego witamina D.

Pod wpływem Boskiego wynalazku. czyli fali elektromagnetycznej o częstotliwości UVB zwanej pospolicie światłem ultrafioletowym, w naszej skórze powstaje związek zwany 7-dychydrocholesterolem [reakcja termiczna]. Tak, tak, ten zły cholesterol jest niezbędny naszemu organizmowi o czym zdaje się zapomnieli kardiolodzy masowo trujący ludzi statynami czyli lekami uszkadzającymi powstawanie cholesterolu.

Ten powstały związek przemieszcza się z krwią do wątroby, gdzie zostaje podłączona grupa OH. 

Powstały w wątrobie związek nazywamy 25 OHD, lub 25 - dihydroksywitaminą D lub calcidiolem.

Calcidiol krąży sobie spokojnie we krwi i w razie  potrzeby zostaje zamieniony w 1.25 dihuftroksywitaminę D czyli aktywny metabolit - kalcitriol.

Kalcitriol reguluje ile wapna jest absorbowanego z jelit  i jakie jest jego stężenie we krwi. Kalcitriol działa jak klucz, odblokowując receptory witaminy D  z angielska określane - VDR . Receptory te posiada każda komórka.

VDR są dołączone do chromosomów i po aktywacji wpływają na ekspresję genów.  Wit.D aktywuje ok. 3000 genów, czyli ok. 10% całej posiadanej przez człowieka puli. Cały problem polega na tym, że ten Boski wynalazek jest siarczanem czyli rozpuszcza się w wodzie, a więc ma możliwość docierania do 100% komórek. Wit.D syntetyczna czyli w tabletkach czy kroplach rozpuszcza się tylko w tłuszczach i dociera do ok. 80% komórek.

 

Firmy farmaceutyczne zadbały o odpowiednie ogłupienie ludności. 

Dowody: proszę bardzo.

Pomimo posiadanej wiedzy, wmówiono ludziom, że opalanie jest szkodliwe, szczególnie w godzinach pomiędzy 11-tą a 13-tą w naszej szerokości geograficznej. Straszono zachorowaniem na czerniaka, jednego z najbrzydszych nowotworów. Robiły to krajowe trolle z tytułami profesorskimi. Do tego nowotworu jeszcze wrócę.

Prawda jak zwykle jest dokładnie odwrotna. Właśnie musimy się opalać w tych godzinach, ponieważ tylko wówczas kąt padania promieni słonecznych w naszym kraju jest odpowiednie.

Badania przeprowadzone przez nas wykazały, że wystarczy ok. 30 minut pobytu na słońcu z obnażoną klatka piersiową lub plecami, aby uzyskać ilość witaminy D zaspokajającą dzienne zapotrzebowanie.

Opalanie się pomiędzy godzinami 14-tą – 16-tą jest mniej wydajne. Pobyt na słońcu przez te 3 godziny  pokrywa  tylko ok. 30 - 40% dziennego zapotrzebowania.

Jeszcze gorzej jest z przyjmowaniem witaminy D w tabletkach lub kroplach. Nasze obserwacje wykazały, że niezbędne jest przyjmowanie tej witaminy ze sporą porcją tłuszczu, np po posiłku :jajecznicy na boczku.

Mieliśmy przykłady, gdzie jedna rodzina; dorośli ok. 50 roku życia i młodzi ok. 20 roku życia, przyjmujący te same dawki 5000 UI dziennie po 5 tygodniach mieli zupełnie różne stężenie witaminy we krwi.

Mężczyźni [po jajecznicy] doszli z ok.20 ng do 54 ng 25 OHD w surowicy. Panie natomiast, bezmyślnie przestrzegające zalecanych przez telewizyjnych ekspertów zasad zdrowego żywienia, po tym samym okresie i tej samej dawce osiągnęli niesamowity poziom  25 OHD równy 23- 25 ng .

Ale kobitki chcąc zachować rzekomo figurę opychały się sałatkami i innego rodzaju bzdetami.

Tak, tak, baby o wiele łatwiej dezinformować. Proszę zauważyć w Służbie Zdrowia ok. 95% - to kobiety.... Większość dziennikarek to panie.

A żadna nie pomyśli jak sobie uszkadza zdrowie.

Zawsze przypomina mi się zdanie lekarki szwajcarskiej z książki -poradnika pt „ Złotej Księgi Kobiet” 1909,

„Wrodzona próżność i chęć przypodobania się czyni więcej szkody na zdrowiu kobiet aniżeli wszystkie inne czynniki razem wzięte”.

 

Tak więc Szanowne Panie, Panienki, Kochanki, Żony i Wdowy, wbijcie sobie raz na zawsze do głowy:

Tyjecie z powodu przetworzonych produktów zawierających tzw. naturalne cukry tj.np.  fruktozę. Otóż ta fruktoza jest chlorowcopochodną, posiada dwa atomy chloru. Wiązanie jest nietrwałe i w naszym organizmie rozpada się. O tym, że chlor jest toksyczny wiecie doskonale stosując chlorowe wybielacze. Jak się za długo je stosuje materiał się rozpada.

Przypomnę również, że stosowane przez WAS podpaski bielone są także chlorem. A potem się dziwicie, że często tam na dole macie pieczenia, bóle podbrzusza czy zapalenia pęcherza.

Do kogo pretensję.

Same je sobie tam wkładacie. U waszych babek tego nie obserwowano.

Ja tu sobie gadu, gadu, a Państwo na pewno zainteresowani są jakie  ma znaczenie przyjmowanie witaminy D, takie konkretne i zrozumiałe dla każdego.

 

Ale to będzie w drugiej części.

 

Wnioski z tego artykułu:

1.     pamiętać należy zawsze, że w mass mediach króluje reklama,

2.     pamiętać należy zawsze, że w naszej szerokości geograficznej wit. D jest niezbędna,

3.     pamiętać należy zawsze, że witaminę D należy przyjmować łącznie z witaminą K-2,

4.     pamiętać należy zawsze, że słońce zostało stworzone także do opalania sie, bez żadnych dodatków w postaci kremów itd.

5.     pamiętać należy zawsze, że po zimie jest wiosna i trzeba pokazać goliznę słońcu.

6.     pamiętać należy, że jutro są Walentynki i nic nie stracicie, robiąc prezenty wybrankom.

https://www.youtube.com/watch?v=0uuYicF9eUg

 

http://www.polishclub.org/2015/06/12/dr-jerzy-jaskowski-opalanie-reklama-strachu/

http://www.polishclub.org/2016/04/27/dr-jerzy-jaskowski-lato-sie-zbliza-straszenie-czerniakiem/

http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/item/58092-opalanie-reklama-strachu-z-cyklu-panstwo-istnieje-formalnie

https://martabrzoza.pl/nowinki-kasi/7-rzeczy-ktore-musisz-wiedziec-o-opalaniu/

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/sloneczko_sloneczko,p1141053704

Gdańsk 13.II.2017 r.

jerzy.jaskowski@o2.pl