W historii wrogowie wiary powoływali się na rozum i naukę. Dzisiaj walczą z rozumem, nauką i wiarą.
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
24.03.2017.

W historii wrogowie wiary i Kościoła powoływali się na rozum i naukę. Dzisiaj walczą jednocześnie z rozumem, nauką i wiarą.

 

Widzieć sercem to myśleć i wierzyć

 

Ks. Stanisław Małkowski

 

Warszawska Gazeta 24 – 30 marca 2017 r.  KOMENTARZ TYGODNIA

 

Bóg widzi wszystko i wszystkich. Niewidzialny ludzkim wzrokiem Bóg objawia się ludziom poprzez znaki i dary. To objawienie może być zrozumiane i odniesione do Boga w świetle wiary, bo bez niej największe znaki i cuda są odrzucane lub przypisywane złym mocom. Potrzebne są dla pokonania duchowej ślepoty światłe oczy serca.

 

Ewangelia czwartej niedzieli Wielkiego Postu zw. Laetare – Wesel się Jerozolimo, raduj się, Kościele w roku A ukazuje uzdrowienie ślepego od urodzenia (J 9,1-41). Uczniowie Jezusa widzą w ślepocie karę za grzechy, natomiast Jezus prowadzi uczniów i świadków ku objawieniu się spraw Bożych: na oczy ślepego nakłada błoto ze śliny i wzywa go, aby obmył się w sadzawce Siloe. Gdy ślepy posłusznie to czyni, wraca widząc. Zdumieni świadkowie, którzy przedtem widywali uzdrowionego jako żebraka, prowadzą go do faryzeuszów, a ci mówią o Jezusie: Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu, uznają więc cud jako działanie niedozwolone, czyli hańbiące Jezusa niewiernego faryzejskim przepisom. Skutkiem następującego przesłuchania i dochodzenia jest potępienie zarówno Jezusa, jak i uzdrowionego żebraka. Cały urodziłeś się w grzechach i śmiesz nas pouczać – powiedzieli mu i „wyrzucili go precz”. Zaś Jezus uzdrowionego przyjął i doprowadził do wiary, czyli otworzył mu nie tylko oczy ciała, ale i oczy duszy.

Są tacy „widzący”, którzy trwają w grzechu zaślepienia, oraz tacy niewidzący, którzy chcą widzieć i dzięki Jezusowi widzą nie tylko świat w prawdzie, ale samego Jezusa Chrystusa, który świat stworzył i zbawia tych, którzy chcą być zbawieni zarówno przez wiarę, jak i rozum. Faryzejska postawa jest odrzuceniem Jezusa razem z uzdrowionym żebrakiem, jest wynikiem braku wiary i rozumu. Żadne fakty nie są w stanie tych ludzi przekonać. Gdy Jezus wskrzesił Łazarza, postanowili obu zabić – Łazarza i Jezusa. Gdy Chrystus zmartwychwstał, przekupili żołnierzy pilnujących grobu, aby ci publicznie kłamali, oskarżając zresztą samych siebie, rozpowiadając, że zasnęli na służbie i jako śpiący świadkowie nie mogli przecież słyszeć ani widzieć otworzenia grobu i wykradzenia ciała Jezusa.

Kiedyś w historii wrogowie wiary i Kościoła powoływali się na rozum i naukę. Dzisiaj walczą jednocześnie z rozumem, nauką i wiarą, czego przykładem jest przymusowe szerzenie irracjonalnych i niemoralnych ideologii w rodzaju „gender” oraz propagowanie różnych form ludobójstwa przy założeniu uznaniowości człowieczeństwa, które jako cecha może być „prawnie” uznane albo odebrane.

 

Obecne władze Unii Europejskiej tkwią w oparach absurdu, narzucając komu mogą swoje bezsensowne pomysły na życie i umieranie, tworząc różne trujące „mikstury”, przyznając sobie w głupocie i pysze władzę boską, sięgając jak niegdyś po smakowity owoc decydowania o tym, co dobra, a co złe.

Im bardziej państwowe władze (niestety jeszcze np. w Polsce) ulegają tym diabelskim pomysłom i wpływom, tym bardziej i chętniej podążają drogą do nikąd razem ze swoimi poddanymi, podobnymi do owiec prowadzonych na rzeź.

 

24 marca obchodzimy Narodowy Dzień Życia. Trwająca w Polsce (i w prawie wszystkich krajach na świecie) państwowa zgoda, chociaż u nas ograniczona, na selektywne ludobójstwo w wielu postaciach, jest hańbą XX i XXI w., jest zaprzeczeniem człowieczeństwa i chrześcijaństwa, gdy ani rozum, ani wiara się nie liczą, o jedynie ważny jest interes w znaczeniu władzy, posiadania, wpływów i korzyści. Faryzejską korzyścią było zachowanie elitarnej wyższości wraz z przywilejami. Ci zaślepieni ludzie, wsparci autorytetem uczonych w piśmie i arcykapłanów, potraktowali Jezusa jako zagrażającą im konkurencję, stosującą niedozwolony społeczny doping w postaci cudu dla pozyskania tłumu, czyli „przeklętego motłochu”, który zakonu nie zna, cały jest w grzechach i jeszcze śmie pouczać „wiedzących i widzących”.

Wiernym, odważnym i mężnym opiekunem i obrońcą życia – najpierw Dzieciątka Jezus i Maryi, a następnie Kościoła i narodów, powierzających się Jemu, jest św. Józef, który do nas mówi z nieba:

Pokój wam! Niech będzie uwielbiony Syn Boży Jezus Chrystus – Pan i Król! Czas postu to czas siania dobra, ofiary i modlitwy, ziarna Bożego, które wyda plon w swoim czasie. Siejcie: módlcie się, wypełniajcie obowiązki stanu, dawajcie jałmużnę ciała, czyli post i jałmużnę ducha, czyli modlitwę w obfitości. Jestem z wami i modlę się z wami – święty Józef Oblubieniec Maryi i Opiekun Kościoła Świętego. Amen.

 

Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Warszawie 11 stycznia 1976 r.: Wszelkie działanie przeciwko rozpoczętemu życiu jest zwykłą zbrodnią przeciwko prawom natury! Powstające pod sercem matki nowe życie nie należy do niej. Jest ono własnością nowego człowieka! Nikt nie może bezkarnie pozbawić życia kształtującej się dopiero istoty ludzkiej, zwłaszcza że jest ona bezbronna. Musi więc mieć swoich obrońców. Obrońcą jest sam Bóg, który upomni się o to życie, gdy przed Nim staną ci, którymi posłużył się, aby je przekazać.

 

Niewidzialny Bóg stał się widzialny w Jezusie Chrystusie. Gdy Chrystus, wstępując do nieba swoją władzę i obecność w miejscu i czasie powierzył Kościołowi – jednemu, świętemu, katolickiemu i apostolskiemu – wspólnocie swoich wiernych uczniów i naśladowców, wiemy, gdzie Chrystusa w Jego słowach i sakramentalnej postaci szukać i odnaleźć.

Zmieniony ( 25.03.2017. )