Ciało Chrystusa | |
Wpisał: Jacek Bezeg | |
15.04.2017. | |
Ciało Chrystusa
Jacek Bezeg http://jacekbezeg.pl/2017/04/15/cialo-chrystusa/
Minął już Wielki Czwartek. Dzień świąteczny, pamiątka Ostatniej Wieczerzy, ustanowienia stanu kapłańskiego, ale przecież nie tylko. Choć może w wielu naszych świątyniach nie powiedziano o tym tak jasno, jak się powinno powiedzieć. Nie powiedziano, że właśnie w tamten pamiętny czwartek po raz pierwszy padły te słowa „Bierzcie i jedzcie. To jest Ciało Moje.” Jezus Chrystus wiedząc, że odejdzie zostawił nam dar najwspanialszy i najświętszy, swoje ciało. Ustanawiając w ten sposób Eucharystię, „Eucharystia jest szczytem religii katolickiej, najwyższą formą obcowania z sacrum”, pisze Romano Amerio. „Wobec niej wszystkie pozostałe sakramenty to raczej sakramentalia, jawiące się poniekąd jako obrzędy przygotowawcze”, dodaje. Eucharystia stanowi ponadto najwyższy przejaw Bożej mądrości, w przedziwny sposób decydującej się na obecność pod postacią zwykłego ludzkiego pokarmu. Cytat ten wziąłem z tekstu Marcina Jędrzejczaka http://www.wyszperane.info/2017/04/14/upadek-czci-dla-najswietszego-sakramentu-przejaw-kryzysu-cywilizacji/ Autor przedstawia w nim rozmaite aspekty umniejszania szacunku dla największego Skarbu z jakim człowiek może mieć kontakt tu na Ziemi. Zgadzam się z nim w warstwie faktograficznej. Pisałem o niektórych aspektach sprawy już dość dawno. http://jacekbezeg.pl/2016/01/23/kilka-uwag-o-architekturze-wnetrz/ Tekst ten oceniany był pozytywnie, ale nie zawsze. Bywałem oskarżany o faryzeizm, o to, że czepiam się drobiazgów, a przecież najważniejsza jest miłość. Jeśli ktoś kocha Boga, to może … Skoro Sobór Watykański II pozwolił, a przecież miał asystencję Ducha Świętego, to znaczy, że można, a nawet trzeba. Jeśli mam jakieś wątpliwości tom heretyk. Było mi wstyd i obiecałem sobie już tematu nie poruszać. Tekst pana Marcina spowodował, że coś jednak na ten temat chcę napisać. Otóż nie zgadzam się z nim w warstwie wnioskowania. Pisze on, że umniejszanie szacunku jest objawem upadku naszej cywilizacji, a ja uważam, że przyczyną. Cywilizacje nie upadają ot tak, bez przyczyny. Myślę, że musi ulec destrukcji coś co je tworzyło, umacniało, jakieś jądro, twardy rdzeń. Dla nas jest nim wiara w Chrystusa, a w tej wierze wspiera nas Kościół karmiąc na co dzień Ciałem Chrystusa. Jeśli To Ciało zostało usunięte w wielu świątyniach z centrum gdzieś do bocznej kaplicy, jeśli zostało zastąpione „komunikantami” rozdawanymi przez przypadkowe osoby, to i wiara nasza musiała osłabnąć. Jeśli widzimy „celebransów” siadających tyłem do tabernakulum i słyszymy jak mówią do klęczącego przy balaskach „wstań, bo nie dam”, to co może się dziać z naszą wiarą? Oczywiście może, nie musi. Jak ktoś pamięta ze szkoły, iż świat ma przynajmniej 23 miliardy lat świetlnych średnicy i zdaje sobie sprawę, że Stwórca czegoś tak dużego akurat się do niego zbliża, to mimo woli padnie na kolana, albo i na twarz. Jeśli, ale przecież wraz z upadkiem cywilizacji pada i szkolnictwo. Brakuje ludziom nie tylko wiedzy, ale i umiejętności logicznego wnioskowania. Cuda Eucharystyczne, których mieliśmy w Polsce, aż dwa są powodem rozważań: Czy chodzi o wyróżnienie Polski? Nie popadajmy w mesjanizm – powiadają hierarchowie. Przecież nie o mesjanizm tu chodzi, a o upomnienie wiernych (Nie rzucajcie Mego Ciała na ziemię!) i o wzmocnienie wiary. Tak wnioskuję z opisów innych podobnych sytuacji.
Na szczęście mamy jeszcze Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X, które stara się szacunek do Boga i wiarę nie zdemolowaną przechować http://www.wyszperane.info/2017/04/13/jak-piusowcy-cywilizacje-nasza-ratuja/ Jest więc nadzieja, że i wiara się odrodzi, i cywilizacja nie upadnie. Co daj Boże. Amen.
|
|
Zmieniony ( 15.04.2017. ) |