Pokonanie księcia tego świa­ta, czyli szatana jest możliwe tylko z Chrystusem Królem
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
21.04.2017.

Żyć w świetle prawdy i miłosierdzia.


Pokonanie księcia tego świa­ta, czyli szatana jest

możliwe tylko z Chrystusem Królem



Ks. Stanisław Małkowski KOMENTARZ TYGODNIA Warszawska Gazeta 21 – 27 kwietnia 2017 r.





W drugą niedzielę Wielkanocy w Oktawie Zmartwychwstania Pańskiego, w niedzielę zwaną Przewodnią lub Białą, obchodzimy święto Bożego Miłosierdzia. W Dzienniczku św. Faustyny, poczynając od 22 lutego 1931 r. (nr 49) znajdujemy 25 kolejnych wezwań Jezusa i odpowiedzi Faustyny odnoszących się do święta Miłosierdzia: Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto; błagam Boga, aby raczył przyspieszyć ten wielki dar (25 stycznia 1938, nr 1530).


Wielbimy i naśladujemy Boże Miłosierdzie czynem, słowem i modlitwą, wierząc w zwycięstwo Boga, który jest miłością nieskończoną, zwycięstwo nad złem w każdej postaci – duchowej i cielesnej, zawinionej i niezawinionej, osobistej i społecznej. Miłosierdzie poprzedzające Bożą sprawiedliwość jest darem; może więc być przyjęte albo odrzucone, docenione albo zlekceważone. Wezwani jesteśmy do udziału w tym zwycięstwie.


W Ewangelii czytanej w niedzielę 23 kwietnia Jezus Zmartwychwstały mówi do uczniów: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy – są im odpuszczone, a którym zatrzymacie – są im zatrzymane” (J 20, 22n). Ustanawia Jezus sakrament Bożego miłosierdzia i przebaczenia, a Jego sprawowanie powierza uczniom – kapłanom. Warunkiem ważności i skuteczności tego sakramentu jest wiara, prawda, żal za grzechy i mocne posta­nowienie poprawy razem z pokutą. Obowiązkiem spowiednika jest stwierdzenie gotowości spełnienia tych warun­ków w spowiedzi. Ten obowiązek bywa zaniedbywany wskutek pośpiechu i braku pytań do penitenta, a także wsku­tek nierozróżniania grzechów popełnianych myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem, prywatnie albo publicznie.


Wybiórcze podejście do Dekalogu, Ewangelii i prawd wiary powoduje brak świadomości zła zawinio­nego w życiu osobistym i publicznym, instytucjonalnym i państwowym. Grzech publiczny i trwały wymaga publicz­nego wyznania i nawrócenia. Różne formy jawnej apostazji wymagają publicznego świadectwa powrotu do Kościoła oraz pokuty. Im więcej kto ma władzy, tym większą ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje. Czy przywódcy społeczni i polityczni, którzy otwarcie popierają zło, a jednocześnie przyznają się do katolicyzmu i spełniają ze­wnętrzne praktyki religijne, gotowi są publicznie przyznać się do obłudy i dokonać aktu powrotu do Boga i Kościoła?

Gorszące przykłady obłudy i świętokradztwa ze strony fałszywych chrześcijan na świeczniku, poparte cichym przyzwoleniem niektórych kapłanów lub milczeniem wobec jawnego zła, rzutują na powszechne zobojętnienie i sto­sowanie etyki sytuacyjnej, zależnej od okoliczności. W prawdziwym miłosierdziu współczucie, przebaczenie i wier­ność idą razem. Nie wolno mylić miłosierdzia z tolerancją. W Chrystusie oraz w Jego uczniach i naśladowcach trze­ba widzieć obok łagodności siłę sprzeciwu i gniewu wobec zła i złych. Bóg pragnie naszego ocalenia i zbawienia. Odejście od Boga prowadzi do zakłamania, obłudy i okrucieństwa. Nie ma miłości bez odpowiedzialności. Pomysł, aby stworzyć samego siebie, świat i ludzi, a zarazem niektórych uszczęśliwić po swojemu w duchu samo-usprawie­dliwienia i samo-zbawienia, sprzeciwia się Bożej sprawiedliwości i Bożemu miłosierdziu.


Uroczystość św. Wojciecha Patrona Polski, razem ze wspomnieniem św. Jerzego pogromcy Smoka obcho­dzona jest w tym roku ze względu na niedzielę, w poniedziałek 24 kwietnia, czyli następnego dnia. Bł. ks. Jerzy Po­piełuszko, odkąd jako kleryk zmienił imię z Alfonsa na Jerzego, obchodził 23 kwietnia swoje imieniny. Życzymy więc ks. Jerzemu, a On życzy z nieba nam, zwycięstwa prawdy o nim i o Polsce, prawdy łączącej dobroć i łagod­ność z odwagą i męstwem, miłosierdzie ze sprawiedliwością. Miłosierdzie może być przyjęte albo odrzucone, nato­miast ostateczna sprawiedliwość przyjęta być musi.

W trzecią niedzielę Wielkanocy 30 kwietnia czytamy Ewangelię o drodze uczniów Jezusa w niedzielę Zmar­twychwstania wieczorem z Jerozolimy do Emaus, a w nocy z powrotem do Jerozolimy (Łk 24, 13-35). Droga do Emaus jest dla obydwu uczniów drogą smutku, lęku i ucieczki wobec poczucia przegranej po śmierci krzyżowej Je­zusa. Droga powrotna jest obrazem zwycięstwa światła Chrystusa, pomimo zewnętrznych ciemności nocy.

Spotkanie z Jezusem najpierw nierozpoznanym w drodze, gdy uczniom „pisma wyjaśniał”, później poznanym przy łamaniu chleba w Emaus, wreszcie obecnym we wspólnocie uczniów w Jerozolimie, dokonuje się stopniowo. Budzą nadzieję słowa Jezusa i Jego postać widziana w świetle zachodzącego słońca.

Jest słońce życia doczesnego, które zachodzi, ale jest też Słońce życia wiecznego, Słońce Chrystusa, które nie gaśnie nigdy. – Zostań z nami – mówią dwaj uczniowie, nie wiedząc jeszcze, kogo zapraszają. Jezus przyjmuje zaproszenie i daje się poznać „przy łamaniu chleba”, czyli w czasie mszy św. sprawowanej przez Niego w Emaus, bowiem „łamaniem chleba” św. Łukasz w Ewangelii i w Dziejach Apostolskich (Dz 2,43) nazywa Ofiarę Euchary­styczną.


Przyjmujemy Jezusa, słuchając Go sercem, zapraszając do siebie, uczestnicząc w mszy św., karmiąc się Jego Ciałem i Krwią, okazując mu posłuszeństwo, odnajdując drogę do nowej Jerozolimy – Kościoła, trwając we wspól­nocie uczniów. Przyjąć Jezusa Chrystusa osobiście i zbiorowo, w swoim wnętrzu i we wspólnocie, to uznać w Nim Pana i Króla, to wprowadzić Go na swój tron, wyrzekając się władzy obcych Jemu sił.

Pokonanie księcia tego świa­ta, czyli szatana razem z jego wspólnikami i sługami jest możliwe tylko razem z Chrystusem Królem, który chce być uwielbiony i czczony w Jego miłosierdziu i posłusznie miłowany jako Król państw i narodów, poczynając od Polski, skoro nas na początek wybrał.


Zmieniony ( 21.04.2017. )