Nie każdy islamista jest terrorystą, ale niemal każdy terrorysta okazuje się islami­stą
Wpisał: KrzysztofJaw   
22.04.2017.

"Nie każdy islamista jest terrorystą, ale niemal każdy terrorysta okazuje się islami­stą".



Islam i "uchodźcy". Co ty byś zrobił?



http://krzysztofjaw.blogspot.com



Niezależnie więc od wszystkiego i nawet jakichś błędów obecnych władz, to gdyby Polacy wybrali przez przypa­dek w nowych wyborach PO czy .N, uznałbym, że są szaleńcami i samobójcami.

"Nie każdy islamista jest terrorystą, ale dziś w świecie niemal każdy terrorysta okazuje się islamistą".

Powyższe stwierdzenie jest od bardzo dawna wypowiadane przez wielu ludzi realnie oceniających dzisiejszy świat, gdzie ter­roryzm islamski staje się coraz bardziej powszechny i nosi już znamiona wojny cywilizacyjnej, niezależnie od tego czy sam chce takiej wojny czy jest do niej skutecznie inspirowany przez innych, również chcących upadku dotychczasowej naszej cywili­zacji łacińskiej, chrześcijańskiej a nawet liberalnej (sic!), upadku państw narodowych i jednorodnych kulturowo, i tradycyjnie społeczeństw.

Natomiast poniższe ma tylko pośredni związek z ostatnim atakiem islamistów na francuskich policjantów, choć owy zamach tak jak i inne tego typu to jest tylko skutek cynicznie zamierzonej lub szaleńczej polityki samounicestwienia ludzkości w imię powstania - jako ratunek - Jednego Rządu Światowego.

Islam bowiem wobec naszej cywilizacji (właśnie łacińskiej, chrześcijańskiej a nawet jak chcą niektórzy - współcześnie de­moliberalnej) jest całkowicie obcy, obcy nam kulturowo, religijnie i etnicznie. Tak było od zarania naszych dziejów i tak jest dzi­siaj.

To muzułmańska masa ludzka, która nie jest w stanie i nigdy nie będzie chciała ani potrafiła zasymilować się z naszymi spo­łeczeństwami i wyznawać nasze wartości, nawet w sytuacji, gdy nowe pokolenia muzułmanów rodziły się i wychowywały w na­szej cywilizacji. Na to po prostu nie pozwala Koran i stworzona wokół niego ideologia islamska, która gloryfikuje swoją własną religię (ideologię) jednocześnie degradując do roli podrzędnej lub nawet odbierając możliwość istnienia innych religii a już całko­wicie odrzucając ewentualność realnego występowania agnostycyzmu lub ateizmu.

Nie wspominam już nawet o stosunku islamu do czegoś takiego jak LGBTQ, które w rzeczywistości muzułmańskiej po pro­stu nie ma prawa być, co oznacza, że tacy ludzie, o takiej orientacji seksualnej,  nie powinni żyć.

Podobnie jest w przypadku statusu kobiet i kategorii równouprawnienia. Islam jest w tym obszarze całkowicie przeciwstaw­ny naszej kulturze chrześcijańskiej a już liberalnej popierającej feminizm jest tak daleki od nas jak najdalsza planeta w układzie ko­smicznym, jeszcze nie odkryta. To dwa różne światy.

U nas kobieta jest równoprawna mężczyźnie i ma takie same prawa: stanowione państwowo, do ludzkiego szacunku, do pra­cy, kariery zawodowej, indywidualizmu, egoizmu, własnych przekonań i poglądów a nawet do zdrady mężczyzny.

W świecie ka­tolicyzmu jest ona wywyższana jako Matka naszego Boga a kobiecość - jako mężczyźni- stawiamy na piedestale piękności i chcemy się tym chwalić, podobnie jak chcą nasze niewiasty. Rodzina i macierzyństwo jest dopełnieniem miłości, ale nigdy żadna kobieta - choć byłaby inna od naszych wzorców i wartości - nie jest potępiona i zasługująca na pogardę, oszpecenie czy śmierć.

W islamie natomiast mężczyźni mają większe prawa, kobiety noszą burki a ich zdrada karana jest w najlepszym razie oblaniem kwasem i oszpeceniem, a w najgorszym okrutną śmiercią. Muzułmanin może mieć kilka żon i kilka żeńskich niewolnic a jego zdrada ze zgwałconą przez niego niewierną islamowi traktowana jest jako sukces, przywilej dany Mahometowi i dzisiejszym jego wyznawcom.

W naszej kulturze ponadto istnieje jedno z najbardziej barbarzyńskich przestępstw, czyli pedofilia. Dla islamu jest to pojęcie abstrakcyjne. Islamscy mężczyźni mogą posiąść seksualnie nieletnią i nie jest to nic zdrożnego a nawet jest zgodne z tym, co zro­bił Mahomet też konsumując seksualnie nieletnią dziewczynkę. I w tym, ale nie tylko w tym niestety religia islamska jest bardzo zbliżona do judaizmu.

Islam jest w swojej fundamentalnej istocie antydemokratyczny i nietolerancyjny, czyli całkowicie odmienny od naszych war­tości wypracowanych przez stulecia. Jest skrajnie antychrześcijański, antyłaciński i nie tolerujący odmienności w żadnym realnym obszarze. Liberalizm i lewacki demoliberalizm, zabiwszy Boga oraz będąc wyznawanym przez współczesne europejskie i świato­we elity, jest dla islamizmu tylko kapitalnym pustym obszarem, który chce wypełnić. Prawym człowiekiem dla niego jest tylko wyznawca islamu, inni są godni pogardy a nawet śmierci. Demokracja dla niego jest takim samym złem jak inne religie czy też wytwory spaczonego lewactwa światowego: dewiacje, totalna i bezmyślna tolerancja, wartości humanistyczne, gender, feminizm, komunizm kulturowy, człowiek uniwersalny i jednorodny, odrzucenie Boga, pustka moralno-etyczna, konsumpcjonizm, hedo­nizm, globalizm, syjonizm, lewacki totalitaryzm, tolerancja, multi-kulti, aborcja, eutanazja, etc.

[Tylko dygresyjnie... Kochane czarne i kretyńskie feministki... W islamskiej Europie "wasze macice" nigdy nie będą "wa­sze" :)]

Taki charakter islamu oraz możliwość takiej interpretacji Koranu i słów Mahometa prowadzi do uznania innowierców i nie­wierców za zło, które trzeba zniszczyć, aby zapanował jeden, wspaniały i pokojowy świat islamski z obowiązującym wszystkich prawem islamskim, szariatem. I taki odradzający się i rodzący się obecnie islamski fanatyzm/fundamentalizm staje się dziś czyn­nie dominujący lub co najmniej biernie akceptowany wśród muzułmanów wszystkich odcieni.

Jedyną możliwością powstrzymania przez naszą cywilizację islamskiej ideologii śmierci a tym samym uniknięcia naszej zagła­dy jest uniemożliwienie jej funkcjonowania i rozwijania się wśród nas a tym bardziej zaprzestanie przyjmowania do naszych kra­jów kolejnych, ewentualnych jej wojowników i żołnierzy - terrorystów, czyli tzw. muzułmańskich "uchodźców" /"nachodźców".

Musimy usunąć w naszych krajach wszystkie możliwe źródła potencjalnie umożliwiające powstawanie fanatyzmu islamskiego i kreujące islamskich terrorystów. Trzeba deportować radykalnych imamów oraz zamykać meczety i minarety gdzie głosili swoje nienawistne "kazania". Koniecznie też należy wydalać wszystkich muzułmanów nie przestrzegających naszego prawa, tworzących "muzułmańskie getta" oparte na prawie szariatu i wszystkich tych, co do których istnieje choć cień podejrzenia o radykalizm.

Po­dobnie - stosując niestety odpowiedzialność zbiorową - należy postępować ze wszystkimi muzułmanami, którzy milcząco akcep­towali (a tym samym osłaniali) funkcjonowanie wśród nich islamskich wojowników/terrorystów. Należy też uniemożliwić islam­skim terrorystom-samobójcom ich pochówek zgodnie z prawem szariatu a tym samym zaprzepaścić - według ich wiary - uzyska­nie wiecznej szczęśliwości i rajskiego rozpasania jako nagrody za męczeńską śmierć w imię Allacha.

Ostatecznym zaś posunię­ciem może być po prostu delegalizacji ideologii islamu w naszych krajach.

Całkowite zaprzestanie dalszego przyjmowania przez nas muzułmańskich "nachodźców" jest też konieczne, bowiem jeżeli istnieje choć minimalne prawdopodobieństwo, że wśród nich znajdują się czynni wojownicy Allacha, którzy mogą i będą nas mordować to ich przyjmowanie jest aktem samobójstwa i całkowitej destrukcji naszego, zachodniego świata. A dokładnie wiemy, że spośród tzw. "uchodźców" ponad 80% to zdrowi młodzi mężczyźni, wśród których ISIS przemyca swoich żołnierzy i którzy mają stanowić fundament zwycięstwa islamu na świecie, choćby poprzez sprowadzanie swoich rodzin i rodzin ich rodzin a także "rozpłodowość". Część z nich ISIS wysyła też dla rekrutacji i radykalizacji muzułmanów mieszkających od urodzenia w obrębie naszej, zachodniej cywilizacji. Reszta to potencjalni radykałowie a dziś będący zwykłymi imigrantami ekonomicznymi.

Możemy pomagać muzułmańskim ofiarom wojen i prześladowań, ale na ich terenie, np. poprzez pomoc humanitarną a najle­piej przestając angażować się w tamtejsze wojny lub je po prostu kończąc.

Ale... jestem pewien, że po przeczytaniu powyższego wielu "oświeconych", polit-poprawnych, lewackich humanistów oraz demo--liberałów tworzących i popierających unijne samobójcze elity poczuje wobec mnie obrzydzenie, agresję i całkowite oburze­nie wraz z chęcią negacji moich poglądów i dalszą zachętą do przyjmowania tzw.: "uchodźców", bo... "należy oddzielić islam od jego skrajnej postaci i od terroryzmu a uchodźcom należy się pomoc w naszej tolerancyjnej, multikulturowej i humanitarnej nowej, oświeconej zachodniej cywilizacji, która może zostać ubogacona przez islam i każdą inną obcą kulturę i religię czy ide­ologię". 

Dla nich proponuję więc przeprowadzenie drobnego, eksperymentalnego i subiektywnego procesu myślowego...

Oceniając różne działania, sytuacje i decyzje nieraz warto bowiem odnieść dane okoliczności do ewentualnej możliwości ich wystąpienia bezpośrednio wobec nas i naszej rodziny lub przyjaciół, i wtedy zastanowić się nad logiczną własną decyzją i postę­powaniem w takiej sytuacji.

Z tego punktu widzenia chyba możemy się zgodzić, iż nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprosiłby do swojego domu poten­cjalnego mordercy, tym bardziej ewentualnie szalonego religijnie fundamentalistę lub tylko wyznawcę wiary, która może być przez wiernego tak zinterpretowana i zrozumiana, iż nakazuje mu zabijanie w imię jego Boga innowierców i niewiernych. Tak samo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprosiłby do swojego domu kogoś, kto nagle w jakimś napadzie religijno-ideologicz­nego szału byłby zdolny do zgwałcenia naszej żony czy córki, tak jak czynią to jego pobratymcy, koledzy w wierze i przyjaciele.

Podobnie chyba każdy z nas by postąpił wiedząc, że ewentualny zaproszony do domu gość pochodzi ze środowiska ak­ceptującego mordowanie i gwałt w imię obcej dla nas wiary czy ideologii, nawet gdyby wydawało się, iż sam on jest niegroźny.

Jeżeli ktoś jednak jest tak głupi i wyzuty z instynktu samozachowawczego, że dalej aprobuje przyjmowanie islamskich tzw.: "uchodźców", to niech po prostu sam na indywidualne zaproszenie ich przyjmie i ugości u siebie w domu... ugości jurnych, mło­dych i godnych litości uchodźców... Tylko radzę... niech najpierw wywiezie gdzieś żonę, dzieci (w tym córki) a sam przyjmie is­lam jako swoją wiarę.

Niezależnie więc od wszystkiego i nawet jakichś błędów obecnych władz, to gdyby Polacy wybrali przez przypadek w no­wych wyborach PO czy .N, uznałbym, że są szaleńcami i samobójcami.

Przypomnę tylko, że E. Kopacz zgodziła się na przyjmowanie "nachodźców" do Polski, co rozkazała A. Merkel, sprawczyni całego zamieszania... choć sadzę, że i ona to tylko pionek-wykonawca.

Dziś PO i .Nowoczesna deklaruje, że przyjmie (jeżeli przejmie władzę)  każdą narzuconą przez niemiecką UE liczbę "na­chodźców" do Polski. PSL to niewiadoma: zawsze przyjmie opcją większego współ-koalicjanta... tak po prostu mają.

Tak ku refleksji

 

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

 

http://krzysztofjaw.blogspot.com

kjahog@gmail.com


Zmieniony ( 22.04.2017. )