I tak tam będziemy! [...pod domem publicznym Bufetowej ] | |
Wpisał: Michał Wałach, Tomasz Kolanek | |
24.05.2017. | |
I tak tam będziemy! [...pod domem publicznym Bufetowej MD]
Zapraszamy hierarchów Kościoła katolickiego, kapłanów, grupy różańcowe, młodzież narodową i katolicką oraz wszystkich z całej Polski, którzy nie godzą się na bluźniercze łamanie prawa Michał Wałach, Tomasz Kolanek 2017-5-24 http://www.pch24.pl/i-tak-tam-bedziemy-,51791,i.html#ixzz4i0W3hqae
Sąd okręgowy uchylił decyzję stołecznego magistratu w sprawie zakazu pikiety pod Teatrem Powszechnym przeciw bluźnierczemu spektaklowi „Klątwa”. Mimo możliwej zmiany decyzji przez sąd apelacyjny, organizatorzy protestu zapewniają, że 27 maja siły zła i deprawacji i tak spotkają się z modlitewną odpowiedzią.
Od soboty 27 maja pod warszawskim Teatrem Powszechnym planowany jest Ogólnopolski Protest Obrońców Świętej Wiary. Inicjatorem takiej formy oporu wobec bluźnierczej „Klątwy” jest Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Zgromadził on wokół siebie środowiska katolickie i narodowe, sprzeciwiające się wystawianiu w stołecznym teatrze „sztuki” lżącej Panu Bogu i Jego świętemu, a naszemu rodakowi – Janowi Pawłowi II. Chociaż, jak wynika z pisma wydanego w imieniu prezydent miasta stołecznego Warszawy przez dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewę Gawor, zawiadomienie o planowanej pikiecie wpłynęło do Urzędu już 8 maja, Ratusz zdecydował we wtorek 23 maja o wydaniu zakazu organizowania w sobotę 27 maja „Modlitwy Różańcowej wynagradzającej Maryi Królowej Polski za bluźnierstwa przeciw Bogu”. Zgodnie z dokumentacją modlitewne „oblężenie” Teatru Powszechnego zaplanowano do 31 maja. Dlaczego urzędnicy rządzonej przez Hannę Gronkiewicz-Waltz Warszawy sprzeciwili się inicjatywie Marcina Dybowskiego? Ich (i tylko ich) zdaniem 4 maja w ramach protestu przeciw „Klątwie” z udziałem między innymi działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego widzowie udający się na bluźnierczy „spektakl” zostali zaatakowali, a w stronę budynku rzucano zapalone race. Ratusz zwraca na to uwagę, chociaż nie jest to żadnym argumentem przeciw organizacji legalnego protestu przez inne osoby w innym terminie. Z resztą świadectwa uczestników oraz brak w tej sprawie działań sądowych przeczy relacji Urzędu. O racach wspominały liberalne media, ale w związku z protestem w kwietniu, a nie 4 maja. Stanowiska Ratusza nie potwierdzają ponadto w rozmowie z PCh24.pl Marcin Dybowski i Tomasz Kalinowski, rzecznik prasowy ONR. – Nikt nie został skazany, nikomu nie zostały postawione zarzuty, wobec nikogo nie toczą się żadnego rodzaju postępowania, nikt nawet nie dostał żadnego mandatu po poprzedniej pikiecie pod Teatrem Powszechnym. To jest argument niepoważny i nie ma pokrycia w faktach, jeżeli nie ma żadnych postępowań czy sankcji wobec uczestników. Niestety, ale Urząd Miasta Stołecznego Warszawy się ośmiesza argumentując w taki sposób – powiedział nam Tomasz Kalinowski, rzecznik Obozu Narodowo-Radykalnego. – To zwykłe kłamstwo. 4 maja nie doszło do żadnych incydentów, a nawet gdyby miały one miejsce, to ja jestem organizatorem innego zgromadzenia publicznego i nie mam nic wspólnego z tym, co stało się kiedyś w przeszłości i co organizowali inni. Nawet jeśli coś takiego się stało, to miasto nie ma prawa odmówić zgromadzenia publicznego. Prawo tego w ogóle nie przewiduje. Powtórzę – 4 maja nie doszło do żadnych incydentów, a Urząd miasta wprowadza opinię publiczną w błąd – wyjaśnia Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej.
Z uzasadnienia odmowy zgody na organizację wydarzenia oraz rozmowy Portalu PCh24.pl z Bartoszem Milczarczykiem, rzecznikiem prasowym Urzędu m. st. Warszawy wynika, że Ratusz w trakcie spotkania z organizatorem oraz przedstawicielem ONR proponował zmianę planowanego przebiegu zgromadzenia w zamian za możliwość uzyskania pozytywnej decyzji. Jednym z zastrzeżeń samorządu było obleganie budynku Teatru Powszechnego przez 5 dni. – Informowaliśmy wczoraj na spotkaniu organizatorów, że w naszej ocenie jest to sytuacja skrajnie niebezpieczna. W związku z tym apelowaliśmy, aby zmienili pomysł na zgromadzenie w taki sposób, aby nie odcinać całego budynku ze wszystkich stron. Organizatorzy nie wyrazili zainteresowania podjęciem jakichkolwiek rozmów w tej kwestii – powiedział nam rzecznik warszawskiego Urzędu Miasta. Ze słów Marcina Dybowskiego wynika, że było inaczej. – Mimo, że próbowaliśmy skierować rozmowę w tę stronę, to nie przedstawiono nam żadnych zastrzeżeń. Jedynie dopytywano się w jaki sposób ja, jako organizator i przewodniczący zgromadzenia wytrzymam przez te 5 dni, na które zaplanowana jest zgłoszona manifestacja – zauważył organizator manifestacji Marcin Dybowski wyjaśniając, że ma prawo delegować do kierowania zgromadzeniem inne osoby. W sprawie decyzji Urzędu Miasta odbyła się w środę, 24 maja, konferencja prasowa w Sejmie RP. Udział w niej wzięli posłowie: Robert Winnicki z Ruchu Narodowego oraz Jan Klawiter z Prawicy RP, a także Maciej Dybowski z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę i przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Podczas konferencji poseł Klawiter zwrócił uwagę na zbieżność wystawianej w Warszawie bluźnierczej „Klątwy” z działaniami francuskiego „Charlie Hebdo”. Przypomnijmy – pismo w sposób wulgarny i plugawy atakowało sprawy bliskie różnym grupom społecznym, co doprowadziło do krwawego ataku islamistów. Zdaniem parlamentarzysty Prawicy RP, także w Polsce próbuje się nakręcać spiralę nienawiści. Wobec tego poseł zaapelował o rozsądek, czyli zaprzestanie wystawiania „Klątwy” oraz rezygnację z praktyki zamykania ust katolikom. Z kolei poseł Winnicki zaapelował do katolików i patriotów o pełną mobilizację przed sobotnim protestem. Zwrócił się także do osób niewierzących, którym na sercu leży dobro Polski, gdyż – jak przypomniał lider Ruchu Narodowego – katolicyzm jest fundamentem polskości. – Na dzisiejszej konferencji zaapelowałem również do hierarchów katolickich. Ich postawa wobec pseudo-katolickiej Hanny Gronkiewicz-Waltz, która stoi za bluźnierczą sztuką, jest zdumiewająca. Powinniśmy słyszeć ze strony hierarchii wyraźne potępienie zarówno samej sztuki jak i tych, którzy za nią politycznie odpowiadają. To, że takiego potępienia nie ma potwierdza, że Kościół, a przynajmniej część hierarchów w Polsce, chce iść zgubną drogą liberalnego katolicyzmu z Zachodu – dodał w rozmowie z PCh24.pl Robert Winnicki. Zdaniem narodowca działania warszawskiego Urzędu Miasta to „cenzura i fanaberia”. – Hanna Gronkiewicz-Waltz stoi za wystawianiem przestępczej, bluźnierczej sztuki i jednocześnie zakazuje manifestacji przeciwko temu spektaklowi. To jest sytuacja kuriozalna, sytuacja, która powinna być dawno rozwiązana przez interwencję policji. Jeśli dokonuje się przestępstwo, a nie ma wątpliwości, że w Teatrze Powszechnym dokonuje się przestępstwo, to po prostu policja powinna wkroczyć i przerwać taką sztukę – zauważył poseł. Winnicki zaapelował ponadto do wicepremiera i ministra kultury prof. Piotra Glińskiego o rozpoczęcie debaty „na temat granic wolności ekspresji artystycznej”. – Nie możemy przyjmować tej liberalnej zasady, że można szargać wszystkie świętości religijne i narodowe i tym samym prowadzić do zniszczenia tożsamości narodowej i religijnej społeczeństwa – dodał w rozmowie z PCh24.pl. Początek ogólnopolskiego Protestu Obrońców Świętej Wiary (zatytułowany w facebookowym wydarzeniu jako Koniec z „Klątwą”! Oblężenie Teatru Powszechnego!) zaplanowany jest na sobotę, 27 maja. Organizatorzy na czele z Marcinem Dybowskim z Krucjaty Różańcowej zapraszają wszystkich katolików i patriotów na godzinę 18-tą przed Teatr Powszechny im Zygmunta Hübnera w Warszawie (ul. Zamoyskiego 20). Wydarzenie modlitewne i patriotyczne ma trwać do skutku, czyli do odwołania przez dyrekcję placówki wystawiania bluźnierczego spektaklu w reżyserii Olivera Frljicia. W rozmowie z PCh24.pl Marcin Dybowski zauważył, że środowiska lewicowe planują bronić spektaklu lżącego Pana Boga, dlatego potrzebna jest wyjątkowa mobilizacja ludzi dobrej woli. I to niezależnie od tego, że sąd okręgowy przychylił się do odwołania organizatorów od decyzji Urzędu. Wszak nie wiadomo, czy Ratusz nie zaskarży tej decyzji i jak ewentualnie zachowa się sąd apelacyjny. – Niezależnie od wszystkiego my i tak tam będziemy! Zapraszamy hierarchów Kościoła katolickiego, kapłanów, grupy różańcowe, młodzież narodową i katolicką oraz wszystkich z całej Polski, którzy nie godzą się na bluźniercze łamanie prawa – dodał Marcin Dybowski.
|
|
Zmieniony ( 24.05.2017. ) |