Bezczeszczenie Ofiar to istota barbarzyństwa. Czemu ciągle BEZKARNI ?
Wpisał: Maciej Pawlicki   
31.05.2017.

Bezczeszczenie Ofiar to istota barbarzyństwa.

Tusk współuczestniczy. Kto z nim? Czemu ciągle

bez Kajdanów ?



Maciej Pawlicki http://wpolityce.pl/polityka/342260-bezczeszczenie-ofiar-to-istota-barbarzynstwa-tusk-wspoluczestniczy-kto-z-nim?strona=1




Już dosyć. Koszmar ostatnich kilkudziesięciu godzin wystarczy byśmy przestali się krygować, ostrożnie mówić o „nieprawidłowościach”, „błędach” i „zaniedbaniach”. Powiedzmy wprost i jasno: Rosjanie celowo, z premedytacją i azjatyckim, sowieckim okrucieństwem - dokonali haniebnego zbezczeszczenia szczątków ofiar tragedii smoleńskiej. I to na wielką skalę.

Do wielu trumien wrzucali ciała innych osób niż to opisywali, wrzucali części ciał różnych ofiar, ciała niektórych porozrzucali w wielu trumnach innych osób, do jednej z trumien wrzucili dwie głowy, trzy nogi i dwie miednice, do czaszek rzucali gumowe rękawiczki, gasili w ciałach pety, wrzucali śmieci.

Przy kolejnych ekshumacjach mogą wyjść na jaw jeszcze bardziej przerażające fakty. Niestety musimy być na to gotowi. Wygląda na to, zuchy Putina świetnie się by tej robocie bawiły.

To już nie kilka, ale kilkaset konkretnych aktów celowego bezczeszczenia ciał i zacierania śladów. Wygląda na to, że kagiebowska dzicz dostała od Putina pozwolenie, a może nawet polecenie profanacji. Ale też i prowokacji, bo przecież musieli brać pod uwagę, że – mimo wyborczych fałszerstw – służalcza wobec nich ekipa PO-PSL kiedyś jednak wybory przegra, a polska władza będzie chciała poznać prawdę o smoleńskiej tragedii. A więc jednak przeprowadzi sekcje ciał Polaków, którzy na rosyjskiej ziemi ponieśli śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach.

Myślę, że Donald Tusk to wiedział i z pełnym wyrachowaniem nakazał swoim ludziom ukryć profanację dokonaną przez Rosjan, akceptować ich fałszerstwa i zmuszać Polaków, by nie domagali się oczywistych w cywilizowanym świecie zachowań i procedur. Ewa Kopacz, nie pojechała tam jako współczujący lekarz, ale jako główny przedstawiciel rządu RP, i właśnie w tej roli mówiła wówczas rodzinom Ofiar: „trumien nie wolno otwierać, bo są akty prawe, które obowiązują i na to nie pozwalają”. Oczywiście kłamała, wiedziała, że kłamie i będzie kłamać przez kolejne lata.

W ten sam sposób każdy zabójca mógłby zakazać badania ciała jego ofiary, bo „są akty prawne”… Czy nieszczęsna Kopacz wiedziała, że – wykonując polecenie Tuska - łamie kodeks karny i brnie w koszmar i niegodziwość, z której nie wytłumaczy się do końca życia? Nie wiem. Ale Kopacz jest tylko niemądrym i kłamliwym służalcem Tuska i Putina. To wstyd, że była polskim ministrem, a nawet premierem, ale to minęło i nie wróci. Natomiast Donald Tusk SIEDEM lat po tamtej niegodziwości hańbie jest dziś wytęsknionym, oczekiwanym zbawcą części przerażonej swą pustotą opozycji, który może wrócić do polskiego życia politycznego. Wielu o tym marzy. By wróciły tuskowe anty-standardy.

Nie wiem czy Tusk ośmieli się aspirować, by znowu rządzić Polską, wiem natomiast, że powinien wreszcie trafić na ławę oskarżonych. Nie za „zaniedbania”, ale za celowe, wyrachowane i długotrwałe działanie, które kryło przestępstwo profanacji ciał, a zatem było współuczestniczeniem w tym przestępstwie.

Owe profanacje, ich krycie, oszustwa i matactwa uniemożliwiały określenie przyczyn śmierci 96 osób, co jest przestępstwem jeszcze poważniejszym. Dlaczego – mimo, że nakazuje to kodeks karny – polscy prokuratorzy nie otworzyli trumien? Kto im wydał takie polecenie? Na jakiej podstawie wystawiano akty zgonu i kto je podpisywał?

Mam nadzieję, że Polska wreszcie postawi Tuska, Kopacz i wszystkich ich wspólników przed sądem karnym.



Ohydna metoda profanacji Ofiar i okłamywania ich rodzin normalnym ludziom nie mieści się w głowach. Ale platformerskie tuzy nadal trwają w aksjologicznym bagnie, nadal udają, że nic się nie stało. Przypomnijmy co mówili niedawno:

Donald Tusk:

Nie rozumiem determinacji rodzin na rzecz ekshumacji zwłok

Bronisław Komorowski:

Nie dostrzegam potrzeby ekshumacji.

Grzegorz Schetyna:

Ekshumacje to spektakl, a nie badanie przyczyn katastrofy.

Ryszard Petru:

Ekshumacje nie są potrzebne, sacrum jest besztane przez PiS. (chyba próbował użyć słowa  bezczeszczone)

Ewa Kopacz:

Oni przez 6 lat oszukiwali, grali na nieszczęściu.

Andrzej Halicki:

To niczym nieuzasadniona decyzja.

Stefan Niesiołowski:

Nie ma podstaw, by robić jakieś ekshumacje.

Cezary Tomczyk:

Rząd opiera politykę na wyciąganiu ludzi z grobu.

Lech Wałęsa:

Są takie choroby, że ktoś lubi w tych umarlakach grzebać.

Prostą tęsknotę objawił Sławomir Neumann, przewodniczący klubu parlamentarnego PO, partii, która chce odzyskać w Polsce władzę:

byłoby najrozsądniej, gdyby wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej, były pochowane we wspólnym grobie.

On, nadczłowiek Neumann, chętnie zadecydowałby, że Ofiary nie będą mieć swoich własnych grobów. Przerażające.

Proponuję, by Sławomir Neumann napisał testament, w którym – po spokojnym dokonaniu jak najdłuższego żywota – spocznie we wspólnym grobie z całym kierownictwem Platformy Obywatelskiej.

Nie mniej przerażający komentarz ogłosił publicysta Adam Szostkiewicz z „Polityki”. Ubolewa on, że w ogóle doszło do ekshumacji, bo przecież gdyby ich nie było, wdowa po generale Kwiatkowskim nie dowiedziałaby się strasznej prawdy, że do trumny jej męża wrzucono fragmenty ciał siedmiu innych osób i spokojnie mogłaby trwać w „niezakłóconej żałobie”.

Gdyby więc Szostkiewicz miał moc ograniczania Polakom informacji nie przez 7 lat, ale przez ostatnie 77 lat, zapewne zadbałby o to, by w „żałobie niezakłóconej” do dziś trwały rodziny Ofiar Katynia. Może nawet sądząc, że ich bliscy stracili życie w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Na przykład spadając ze schodów.

Przeraża ogrom zakłamania, buty i pogardy jaki mają wobec Polaków uzurpujący sobie wyższość nad nami Tusk, Kopacz, Neumann i Szostkiewicz. Dwoje pierwszych to – w moim przekonaniu – przestępcy. Dwaj kolejni nadal sądzą, że Polska ma być budowana na przestępstwie Tuska i Kopacz. Jeśli chcemy, by było inaczej - czas skończyć z delikatnością i bezczynnością wobec przestępców, bo one zachęcają Neumannów i Szostkiewiczów, by odrażające przestępstwo opisywali jako normę.



Zmieniony ( 31.05.2017. )