"Prezesie, POWIEDZ !" | |
Wpisał: Stan35 | |
02.06.2017. | |
"Prezesie, POWIEDZ !"
[Umieszczam pogląd blogera Stan35 na temat strasznych, może żałosnych przemilczeń Prezesa i innych. To podejście analizy politycznej – bardzo pożyteczne. Może Prezes, a także Min. Macierewicz- sami odpowiedzą? To co prawda niemożliwe, bo polityk nie może otworzyć ust, by nie skłamać. Ale pomarzyć sobie można.. M. Dakowski] ================================ Stan35 W tekście z 1.06.2017 pt. „Kłamstwo i bezkarność polityków czy zbrodniarzy - jak koncentryczne chińskie sfery”, porusza Pan aktualny wciąż temat zbrodni zwanej „katastrofą smoleńską” i stawia Pan pytanie skierowane do aktualnie pełniących zewnętrzne znamiona władzy w III RP: „Czego, jakich gróźb ci wszyscy ludzie się boją? Czy tylko śmierci, pomni na dziesiątki zabitych przez „nieznanych sprawców” w tej sprawie, czy czegoś gorszego? Prezesie, POWIEDZ !” Szanowny Panie Profesorze! Zachowanie Pana J.Kaczyńskiego i obecnej ekipy władzy wynika z cynicznej kalkulacji politycznych. Wydarzenia te mają swe źródło w geopolityce a konkretnie w rozgrywkach na jej szczycie czyli rozgrywkach pomiędzy USA a Rosją. Po zakończeniu zimnej wojny wygranej przez USA i rozpadzie ZSRR w 1991 roku, USA zostały jedynym światowym supermocarstwem i mogły prowadzić politykę „Pax Americana”, która w odniesieniu do regionu Europy Środkowo Wschodniej i obszaru post sowieckiego, polegała na „szerzeniu demokracji” i rozszerzaniu NATO na wschód. Bez większych problemów udawało się to w stosunku do krajów Europy Środkowo Wschodniej w tym Polski, które kolonizowano na wzór afrykański, co udokumentował i opisał w swej książce pt. „Patologia transformacji” prof. W.Kieżun. W pierwszej fazie lat 90-tych, za rządów pijaka B. Jelcyna, nieźle szło im też to „szerzenie demokracji” i w Rosji. PIS i Prezydent L.Kaczyński po wygranych wyborach w 2005 roku ochoczo i nadgorliwie włączyli się w tę po-zimnowojenną politykę USA, nie zauważając że w tym okresie sytuacja geopolityczna była już bardzo różna. Od 7.5.2000 roku prezydentem Rosji został W.Putin, dla którego upadek ZSRR w 1991 r. był wielką traumą i który w 2005 r. nazwał go największą tragedią XX wieku. Po spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem na szczycie w Słowenii w czerwcu 2001 r. prezydent George W. Bush wypowiedział słynne już słowa: "Spojrzałem mu głęboko w oczy. Zobaczyłem w nich uczciwego i bezpośredniego człowieka, (...) zrozumiałem jego duszę". „Zamach” z 11.09.2001 roku w NY otworzył dla USA pretekst do ogłoszenia przez prezydenta USA G.Busha tzw. wojny z terroryzmem. Po tym zamachu prezydent Rosji W.Putin ogłosił, że Rosja przyłączy się do tej wojny po stronie USA . Jak z powyższego wynika, sytuacja geopolityczna w latach 2005-2007 czyli w okresie pierwszych rządów PIS i prezydenta L.Kaczynskiego była już zupełnie inna niż w okresie lat 90-tych XX wieku. Patrick Buchanan, amerykański konserwatywny polityk i publicysta (w 2000 roku ubiegał się o urząd prezydenta USA z ramienia Partii Reform), określał ją jako koniec „Pax Americana”. PiS i prezydent L.Kaczyński, tej niekorzystnej dla Polski zmiany sytuacji geopolitycznej i wynikających z niej zmiany interesów i polityki USA, nie zauważali i brnęli dalej w prowadzenie polityki wschodniej zgodnej z interesami USA z lat 90-tych. Widoczne to było podczas szczytu NATO w Bukareszcie w dniach 2 kwietnia – 4 kwietnia 2008, kiedy to prezydent L.Kaczyński twardo forsował sprawę przyznania Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP, Memebership Action Plan) Gruzji i Ukrainie przy ostrym sprzeciwie Francji i Niemiec(ostatecznie MAP nie przyznano) czy w sierpniu 2008, kiedy to zorganizował akcję w obronie Gruzji podczas najazdu rosyjskiego na ten kraj. Zmianę interesów USA i polityki wobec Rosji w okresie po dojściu Putina do władzy i włączeniu się Rosji do wojny z terroryzmem po zamachu 9/11 doskonale ilustruje wykres notowań cen ropy naftowej w latach 1991-2014. http://m.salon24.pl/ ,750,0,0,0.jpg Widać na nim ścisłą korelację cen ropy naftowej z naciskami politycznymi (ceny gazu ustalane przez GAZPROM, były ściśle powiązane z cenami ropy naftowej, co dopiero teraz kwestionuje UE i Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie) co nie mogło być wynikiem swobodnej gry rynkowej podaży i popytu ale było wynikiem polityki „kija i marchewki” prowadzonej przez USA wobec Rosji w zależności od tego jak postępowała Rosja w stosunku do oczekiwań i interesów USA i ….Izraela. Taka polityka cenowa USA na rynku ropy, pozwalała Putinowi prowadzić politykę odbudowy siły i mocarstwowej pozycji Rosji a nawet tak rozzuchwaliła Putina, że zaczął prowadzić różne gry wobec USA i Izraela, których celem było zmuszenie USA do większych ustępstw na rzecz Rosji. Takimi sprawami, którymi Putin zaczął grać wobec USA, była coraz gorsza sytuacja na drodze zaopatrzenia wojsk USA i NATO w Afganistanie, biegnąca przez Pakistan i poprzez bazy w byłych sowieckich republikach Azji Środkowej (zwłaszcza Kirgizja) i program atomowy Iranu. Na czołowe miejsce w sprawie oczekiwanych ustępstw USA wobec Rosji, wysunęła się sprawa lokalizacji w Polsce i Czechach elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, którą wynegocjował rząd PiS-u i Prezydent L.Kaczyński. W 2007 roku Rosja negocjowała z Iranem kontrakt na dostawę do Iranu systemów rakietowych S-300, który podpisano w grudniu 2007 roku (był to element nacisku na USA i element wymuszający ustępstwa w sprawie tarczy w Polsce). To bardzo zaniepokoiło Izrael, który rozważał rozwiązanie zagrożenia irańskim programem atomowym, poprzez atak lotniczy na irańskie instalacje nuklearne, na wzór ataku w 1981 na iracki reaktor w Osiraku (operacja OPERA) W USA uznano, że w tej sytuacji, gdy trzeba dogadywać się z Rosją i gdy na czołowym miejscu postulatów Rosji są sprawy tarczy w Polsce, należy doprowadzić do zamiany antyrosyjskiego rządu PiS-u na rząd prorosyjski i proniemiecki, bo USA uznały, że trzeba umożliwiać bliższą integrację strategicznych partnerów czyli Rosji i Niemiec, co miałoby ułatwić realizację interesów USA i Izraela przy pomocy Rosji. Realizacja tego zabiegu została przeprowadzona w 2007 roku, doprowadzając przy pomocy agentury CIA w SO i LPR do rozpadu koalicji rządowej i przegranej PIS-u w przedterminowych wyborach , w których zaangażowano „wszystkie ręce na pokład” z tzw. „Koalicją 21 października” finansowaną przez zachodnie fundacje np. F.Batorego czy F.Adenauera. Do usunięcia ostatniej przeszkody na drodze do spełnienia oczekiwań Kremla, pozostało usunięcie prezydenta, który „sypał piach w tryby” resetowej polityki z Rosją ogłoszonej przez Obamę. Jarosław Kaczyński w 2013 roku w wywiadzie dla „Do Rzeczy” wyjawił: (....)- Niezależnie od tego, jak bardzo jest to zakłamywane, za jego czasów (Lecha Kaczyńskiego - red.) liczono się z nim. A co za tym idzie liczono się z Polską - powiedział Jarosław Kaczyński. Mówił, że jego brat "miał opinię w amerykańskich analizach, że jest niesterowalny, że potrafi tworzyć koalicję, czyli że trzeba się z nim liczyć". - Potrafił to robić - wymuszać na silniejszych korzystne dla nas decyzje - powiedział polityk. Jego zdaniem, Lech Kaczyński pokazał, że "Polska ma wystarczający potencjał". - Pewnie za to zapłacił życiem, ale to pokazał - dodał Jarosław Kaczyński.(...) W tym wywiadzie J.Kaczyński wyraźnie zasugerował, ze Prezydent był niewygodnym dla polityki USA i „pewnie za to zapłacił życiem”. Innym razem powiedział, że gdyby L.Kaczyński nie zginął 10.04.2010 roku, to zginąłby w drodze do USA(a planował tam podróż w ramach kampanii wyborczej w 2010 roku) Wiedzę o związkach śmierci Prezydenta L.Kaczyńskiego z interesami USA i polityką resetu USA – Rosja powziął J.Kaczyński już zapewne w 2012 roku, kiedy to na skutek polityki Putina wobec Syrii (obrona prezydenta Assada) załamała się polityka resetu (Obama w 2012 roku na szczycie nuklearnym w Seulu próbował skłonić Rosję do kontynuacji polityki resetu w drugiej swojej kadencji zaczynającej się w styczniu 2013 roku, obiecując „być bardziej elastycznym”). W styczniu 2013 roku wysłannik Obamy T.Danilon zawiózł do Moskwy ofertę Obamy (z przecieków wiadomo, że Obama oferował zgodę USA na powrót Rosji do sowieckiej strefy wpływów w państwach bałtyckich, co tak zaniepokoiło szefów tych państw, ze razem wybrali się do Waszyngtonu, by u Obamy zasięgnąć języka w sprawie tych przecieków) W USA musiała dojrzewać w związku z tym koncepcja zmiany władzy w Polsce z prorosyjskiej na antyrosyjską, potrzebną na okres konfrontacji z Rosją zamiast resetu. Po odrzuceniu przez Putina oferty Obamy przystąpiono do przygotowania i przeprowadzenia operacji wymiany władzy w Polsce z PO na PiS. W tym celu w lipcu 2013 roku uruchomiono nagrywanie polityków PO w warszawskich restauracjach („Sowa&Przyjaciele”) by w czerwcu 2014 roku (na rok przed podwójnymi wyborami w 2015 roku) uruchomić aferę podsłuchową, która pogrążyła ekipę Tuska i Komorowskiego i dała wygraną PIS-owi. Teraz możemy odpowiedzieć na zadane przez Pana pytanie, skierowane do J.Kaczyńskiego: „Czego, jakich gróźb ci wszyscy ludzie się boją? Czy tylko śmierci, pomni na dziesiątki zabitych przez „nieznanych sprawców” w tej sprawie, czy czegoś gorszego? Prezesie, POWIEDZ !” Odpowiedź jest taka: To interes USA i „sojuszników” takich jak Izrael, Niemcy UK czy Francja, realizujących i zaangażowanych w politykę resetu USA-Rosja, nie pozwala J.Kaczyńskiemu na ujawnienie prawdy o wydarzeniach z 10.04.2010 roku, bo zapewne takie podjął zobowiązanie w zamian za umożliwienie mu powrotu do władzy i kontynuację polityki swego Brata już teraz na powrót zgodnej z polityką i aktualnymi interesami USA i Izraela a sprzecznymi z interesami strategicznych partnerów Rosji i Niemiec i niemieckiej UE (stąd ten oszalały atak „totalnej opozycji” realizującej interesy Niemiec). Zapewne już na etapie planowania zamachu, uczestnicy spisku (konsorcjum państw) uzgodnili, że to Rosja będzie oskarżana o ten czyn, że to Rosja będzie trzymała wszystkie bezpośrednie dowody w swoim ręku a pozostali uczestnicy będą pełnili jako „sojusznicy” III RP rolę „ciotki przyzwoitki”(ewidentnie taką rolę wypełniła firma – producent TAWS i FMS czyli Universal Avionics). Można podejrzewać, że amerykańscy „eksperci” w ZP A.Macierewicza a teraz w podkomisji MON, też mają podobne zadanie. Na podstawie „białego wywiadu” czyli tych informacji, które można znaleźć w mediach wszelakiego rodzaju, można drogą znaną z procesów poszlakowych, ułożyć domniemaną sekwencję wydarzeń. Taką sekwencję ułożyłem w sprawie przygotowań do zamachu w odniesieniu do roli D.Tuska (ale nie tylko w tej sprawie). Aby planować konkretne posunięcia na temat eliminacji Prezydenta L.Kaczyńskiego z polskiej polityki, wcześniej musiały zapaść konkretne ustalenia w procesie polityki resetu, gdyż to one wymuszały to pierwsze. Obama musiał być już nieoficjalnie zorientowany w sprawie warunków porozumień resetowych, bo już w 2008 roku, roku kampanii wyborczej w USA, w której występował jako pewny kandydat do zwycięstwa, prowadził zakulisowe gry z rządem D.Tuska w sprawie tarczy antyrakietowej. W sierpniu 2008 roku Waszyngton i Warszawa parafowały umowę w sprawie rozmieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy (wieczorem 14 sierpnia 2008 roku, umowę w sprawie rozmieszczenia na terytorium Polski elementów tarczy antyrakietowej parafowali polscy i amerykańscy negocjatorzy: Andrzej Kremer i John Rood) a w tym samym czasie R.Sikorski prowadził tajne rozmowy, spotykając się z doradcą kandydata Obamy Ronem Asmusem. Prezydent oskarżył R.Sikorskiego o tajne spotkania z Ronem Asmusem, a w tle była sprawa torpedowania przez rząd PO-PSL podpisania umowy o budowie tarczy, która wg wynegocjowanych warunków miała powstać do 2012 roku. Po objęciu urzędu przez Obamę w styczniu 2009 roku negocjacje resetowe poszły szybko do przodu bo już w lutym 2009 roku Rosja udostępniła USA drogę zaopatrzenia wojsk USA w Afganistanie przez terytorium Rosji czyli pierwsze oczekiwania USA zostały przez Rosję spełnione. Trwały dalej intensywne negocjacje w sprawie tarczy w Polsce(najważniejszy postulat Rosji) i w sprawie traktatu START II, na którym bardzo zależało Rosji. Gdy 1.09.2009 roku, z okazji 70 rocznicy wybuchu II WS, doszło do spotkania D.Tuska z W.Putinem (na Westerplatte była też kanclerz Merkel) na sopockim molo, musiała być już przygotowana decyzja Obamy o rezygnacji z tarczy w Polsce, którą ogłosił w symbolicznym dniu 17.09.2009 (70-ta rocznica napaści ZSRR na Polskę) i D.Tusk z Putinem mogli rozmawiać o tym, że trzeba wyeliminować L.Kaczyńskiego z wpływu na polską politykę zagraniczną a zwłaszcza tę na kierunku wschodnim, która była oczkiem w głowie Prezydenta. W związku z tym w październiku 2009 roku Donald Tusk spotkał się z Prezydentem L. Kaczyńskim i złożył mu kuriozalną propozycję, by ….. obaj wycofali się z kandydowania w wyborach przypadających w 2010 roku. Prezydent odmówił: „…było jeszcze spotkanie , podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja byłym prezydentem (śmiech)” Źródło: Ksiązka Ł.Warzechy pt. „L.Kaczyński – Ostatni wywiad” Czy zachowanie D.Tuska można przyjąć za normalne i czy takie zwyczaje panują pomiędzy konkurentami w wyborach? Po tym spotkaniu nastąpiła intensywna seria spotkań D.Tuska z A.Merkel, co nie uszło uwadze prof. Z. Krasnodębskiego, gdy po ogłoszeniu przez Tuska swej rezygnacji z kandydowaniu w wyborach w 2010 roku napisał: "Krasnodębski: rady dla PO przed wyborami 2011 „28.03.2010 http://www.rp.pl/artykul/633715-Krasnodebski--rady-dla-PO-przed-wyborami-2011.html#ap-1 "Niestety, na początku roku 2010 popełnił zasadniczy błąd. Pod wpływem Angeli Merkel i z innych nieznanych nam powodów odstąpił od pierwotnego planu i zrezygnował z kandydowania na prezydenta RP.” Inni komentatorzy oceniali podobnie: Pani Profesor Jadwiga Staniszkis: "Drugie dno słów Tuska" http://www.rp.pl/artykul/429045.html "To o co chodzi? Sądzę, że jest w tym jakieś drugie dno. Ale na razie nie wiem jakie. Tym bardziej że problem jedności PO też jest mało przekonujący. Wprowadzenie drugiego ośrodka władzy, w urzędzie prezydenckim, też zacznie dzielić PO. Mimo deprecjonowania tego urzędu przez Tuska, co uważam za duży błąd. Może premiera do rezygnacji ze startu namawiał ktoś z zewnątrz." Argumenty Tuska , które podał podczas ogłaszania decyzji o nie kandydowaniu w wyborach w 2010 roku, oceniła Prof. Zyta Gilowska jako niewiarygodne, też upatrując w tym zachowaniu Tuska ukrytych intencji. W październiku 2010 roku wypowiadając się z okazji powstania partii J.Palikota, zdarzyło mu się, chyba na zasadzie pomyłki freudowskiej powiedzieć takie słowa: Po odmowie Kaczyńskiego zaczęto już przebąkiwać o spotkaniu Tusk-Putin w 2010 roku czyli uruchomiono plan rozdzielenia wizyt, jako elementu przygotowań do zamachu. „O możliwości przyjazdu premierów Rosji i Polski do Katynia wiosną tego roku, w 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach, jako pierwsza wspomniała w listopadzie 2009 roku "Niezawisimaja Gazieta", powołując się na znaną rosyjską historyk, profesor Inessę Jażborowską z Rosyjskiej Akademii Nauk. Jażborowska, członkini rosyjsko-polskiej Komisji ds. Trudnych, oceniła wówczas, że taki gest byłby ważnym krokiem w kierunku destalinizacji rosyjskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej.” https://www.wprost.pl/186260/Putin-zaprasza-Tusk-jedzie-do-Katynia W grudniu 2009 roku G.Schetyna pełniący funkcję Ministra SW podejmuje decyzję o pozbawieniu z dniem 1.01.2010 roku obiektów użytkowanych przez Prezydenta ochrony BOR-u i zmusza tym samym do ogłoszenia przez KP przetargu na ochronę obiektów przez firmę ochroniarską prowadzoną przez byłych SB (bo innych nie było) W 2009 roku R.Sikorski podejmuje decyzję o pozbawieniu Prezydenta dostępu do clarisów dyplomatycznych czym utrudnił Prezydentowi zorientowanie się, że coś jest przeciwko niemu przygotowywane. „Wg Waszczykowskiego na początku 2009 roku w MSZ zapadła decyzja na piśmie aby nie rozszerzać clarisów i depesz na prezydenta. Decyzję taką podjął - zdaniem Waszczykowskiego - dyrektor generalny a parafował minister Radosław Sikorski.” W styczniu 2010 roku Tusk wybrał się na „tajny” zimowy urlop: „W dniach od 11 do 15 stycznia 2010 roku, prezes Rady Ministrów Donald Tusk będzie przebywał na urlopie” - oświadczenie takiej treści pojawiło się na stronach internetowych szefa rządu. Niby krótko, rzeczowo i na temat, ale bez odpowiedzi na najważniejsze pytanie... Gdzie wybrał się premier? - Nie powiem, bo to ma być spokojny tydzień, bez mediów. To pięć dni spędzone na wypoczynku na nartach z rodziną. Bez żadnego związku z kampanią wyborczą – tłumaczył „GW” rzecznik rządu Paweł Graś (46 l.). http://www.se.pl/wiadomosci/polska/tusk-odpoczywa-na-nartach_126076.html 3 lutego 2010 roku (po tygodniu od ogłoszenia przez Tuska informacji o rezygnacji ze startu w wyborach) Putin przysyła zaproszenie dla Tuska na spotkanie w Katyniu w kwietniu 2010 roku. PO ogłasza farsę „prawyborów” na kandydata PO w wyborach w 2010 roku, które wygrywa B.Komorowski, mając za kontrkandydata R.Sikorskiego. |
|
Zmieniony ( 02.06.2017. ) |