Czy już artykuł 148 KK!? Kto zabija człowieka, podlega [...] karze 25 lat więzienia albo dożywocia.. | |
Wpisał: dr J. Jaśkowski | |
12.06.2017. | |
Czy to już artykuł 148 KK!? Kto zabija człowieka, podlega [...] karze 25 lat więzienia albo karze dożywocia.
Z cyklu: ”P- 216, Państwo istnieje formalnie” Edukuj i informuj całe masy ludności. One są jedyną pewną formą przetrwania naszej szeroko rozumianej wolności. Brak jakichkolwiek możliwości w przypadku powikłań, określenia, która szczepionka zaszkodziła. Czyli, nie ma winnych. Brak jakichkolwiek prac udowadniających bezpieczeństwo stosowania takiej ilości szczepionek. Brak jakichkolwiek prac zaprzeczających epidemii raka po szczepieniu, chociaż udowodniono, że w szczepionce polio do lat 1980 stosowanej w Polsce, znajdował się rakotwórczy wirus SV-40. Ad rem. Wracamy do aluminium i systematycznego trucia dzieci w Polsce. „Podróż aluminium do mózgu”. Aluminium w szczepionkach może występować w postaci wodorotlenku glinu lub/i nanocząsteczek. Jak podałem, aluminium w szczepionkach jest stosowane od 1926 roku. Pomimo prawie 100 lat stosowania, żadna z organizacji stojących rzekomo na straży naszego zdrowia, nie przeprowadziła, ani nie zleciła badań kinematyki aluminium w naszym organizmie. Urzędnicy wychodzili z założenia, że skoro aluminium jest powszechne w naszym otoczeniu, to badań nie trzeba przeprowadzać. To całkowicie błędne rozumowanie jest powtarzane w Polsce do dnia dzisiejszego przez licznych członków sekty szczepionkowej. Otóż takie rozumowanie nie znajduje poparcia w przeprowadzonych badaniach. Z przewodu pokarmowego wchłania sie tylko ok. 3% spożytego aluminium. Poza tym, o czym zazwyczaj zapominają szczepionkowcy, w przewodzie pokarmowych znajduje się 75% przeciwciał, a szczepionki podawane są bezpośrednio do krwi, w której znajduje się tylko 5% systemu odpornościowego. Poniżej przytoczę kinetykę nanoczasteczek aluminium w skrócie - AANs tj. transport w organizmie. Zwykle aluminium absorbowane z jelit rozpuszcza się w wodzie i rozdziela na pojedyncze atomy. Takie aluminium jest blokowane przez barierę krew/mózg i nie dostaje się do Centralnego układu nerwowego. Jest stosunkowo szybko eliminowane przez nerki. Ten naturalny system ochronny jest zazwyczaj wystarczający, by ochronić nasz mózg i układ nerwowy. Ale taki stary model jest całkowicie błędny w przypadku wstrzyknięcia aluminium bezpośrednio do układu krążenia. Krwinki zwane makrofagami - MF - posiadają możliwości zjadania różnych cząstek obcych, znajdujących sie we krwi. Zjawisko to nosi nazwę fagocytozy. Innymi słowy, MF fagocytuje AANs. Niestety, nie posiadają MF, enzymów zdolnych do skonsumowania aluminium. Tak więc sfagocytowane aluminium pozostaje przez długi okres w makrofagu. Niestety, MF, pobudzone jakimkolwiek odczynem zapalnym toczącym się w naszym organizmie, rozpoczynają wędrówkę do ogniska zapalnego, w celu jego likwidacji. MF przenikają swobodnie barierę- krew - mózg i dostają się do Centralnego Układu Nerwowego. Innymi słowy, taki makrofag z aluminium MFS, działa na zasadzie konia trojańskiego i tylnym wejściem wprowadza nanocząsteczkę aluminium do mózgu. Niestety, aluminium nawet w bardzo nikłym stężeniu, powoduje stan zapalny mózgu. Aluminium stymuluje zwiększoną produkcję cytokin o nazwie IL-6, co powoduje np. autyzm.Tak więc nawet pojedyncze cząstki aluminium, które zostały wprowadzone przez konia trojańskiego do mózgu, są przyczyną zapalenia, które z kolei zwiększa transport MF do mózgu, co nasila zapalenie. Tworzy się błędne koło. Stężenie aluminium tak niskie jak 10- 100 nanomolowe, już może spowodować zapalenie tkanki mózgowej. Przypomnę - nanomolowy to jest 1000000000 do jednego. Udowodniono, że: a/ już 10 nanomolowy Al powoduje stany zapalne naczyń zapalnych krwionośnych [Aleksandrow i WSP.] b/ roztwór 100 nanomolowy Al powoduje stany zapalne neuronów człowieka [Lukiw et al] Innymi słowy: czym dłuższy okres przebywania aluminium w mózgu, tym większe, bardziej rozległe są zmiany zapalne, a więc tym cięższy jest proces chorobowy. Musimy sobie uzmysłowić, że wakcynolodzy i pediatrzy wpadli na cudowny inaczej sposób wzrostu ilości aluminium w mózgu, podając co pewien czas nowe iniekcje szczepionek, generalnie przeciwko zupełnie błahym schorzeniom. Udowodniono, że aluminium jest obecne tylko w MFs, a nie we włóknach mięśniowych [Gerardi et al]. Udowodniono także bezspornie, że cząsteczki aluminium, a także np. lateksu, przemieszczają się z miejsca wstrzyknięcia do mózgu. W żadnym więc przypadku, nie można mówić o lokalnym powikłaniu. Khan et all stwierdzili [2013]: aluminium ma wysoki potencjał neurotoksyczności. Stałe więc zwiększanie dawek aluminium do krwioobiegu w całej populacji dziecięcej, nie może być zaakceptowane przez środowisko medyczne. Jego wzrost bez kontroli, jest ewidentnie szkodliwy i niebezpieczny dla zdrowia dziecka. Przypomnę, że w żadnym laboratorium nie można wykonać pomiaru koncentracji aluminium u człowieka. Dziwnym zbiegiem okoliczności, Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia, przez cały okres istnienia tego kondominium koncernów zachodnich, nie może znaleźć pieniędzy na otwarcie takich laboratoriów. W tym samym okresie wydaje miliony na zakup szczepionek, których skutków nie chce kontrolować, kolejne miliony na tworzenie bezsensownych poradni do walki z bólem, kiedy to student drugiego roku medycyny powinien wiedzieć, że ból jest jednym z objawów zapalenia i należy likwidować stan zapalny, a nie objaw. Widać wyraźnie, że albo zatrudnia się specjalnie nieuków, albo jest to kolejny dowód na to, że jesteśmy tylko państwem pozornym i rząd warszawski [G.Braun] realizuje scenariusz City of London Corporations. Stwierdzono także ponad wszelką wątpliwość, że AANs może zostać uśpiony, w miejscu wstrzyknięcia, przez bardzo długi okres czasu. Nawet po kilku lub kilkunastu latach może zostać pobudzony przez MCP-1 i MFs. Rozpocznie się wówczas jego transport do mózgu. Dlaczego szczepionka MMR powoduje autyzm? Okazało się, że szczepionka MMR [odra, różyczka, świnka] stymuluje wydzielanie MCP-1[pubmed 24835247]. To z kolei pobudza przepływ AANs, otrzymanych we wcześniejszych szczepionkach. Innymi słowy, niebezpieczeństwo autyzmu u dzieci nasila się w przypadku otrzymania wcześniej innych szczepionek, zawierających aluminium. Jak na pewno każdy rodzić sam może obserwować, istnieje naganna mania podawania wielu szczepionek w jednym dniu, albo w krótkich odstępach czasu. Dlatego brak odpowiedzi na podstawowe pytanie: a/ na jakiej podstawie i kto był/jest taki mądry, że ustalając kalendarz szczepień, nie bierze pod uwagę wyniku tych prac doświadczalnych? Albo są to zupełni ignoranci albo celem szczepień nie jest wcale zdrowie dzieci, tylko np. depopulacja. Sam musisz sobie odpowiedzieć na to proste pytanie, Szanowny Czytelniku i to ważne pytanie postawione w tytule tego artykułu, które jest w tym kontekście jak najbardziej na miejscu. MCP-1 jest zawsze podwyższone w autystycznym zapaleniu mózgu i w płynie mózgowo rdzeniowym. Był to jeden z najbardziej istotnych wyników pracy Vargasa z 2005 roku. Jak widzisz, Dobry Człeku, pomimo, że od tego czasu minęło ponad 12 lat, ani Izby Lekarskie, ani Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia, nie uwzględniło tych wyników w zapobieganiu zapaleniu mózgu i autyzmu, ani informowaniu Służby Zdrowia [Pubmed 15546155]. MCP-1 jest podwyższony w okresie pierwszych 24-48 godzin u noworodków, które później stają się autystyczne. Proszę zauważyć, że w żadnych procedurach, nie ma konieczności wykonania pomiaru MCP-1 przed podaniem szczepionki. Czy nie jest to wyraźne działanie na szkodę niemowlaka? O czym to świadczy? I znowu odpowiedzi musisz sobie sam udzielić, Czytelniku. Udowodniono także, że transport aluminium zależy od miejsca wkłucia szczepionki. Najszybszy i największy transport do mózgu aluminium, występuje po podaniu podskórnym szczepionki. Niestety, tak szczepi się większość niemowląt!! Dlaczego? Kolejne retoryczne pytanie. Na pewno, ani Izby Lekarskie, ani Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia, nie udzielą na nie odpowiedzi. Jest to niezwykle poważna sprawa. Nie prowadzi się badań, kinetyki aluminium, a istniejące wnioski z takich badań systematycznie ignoruje. Badania wykazały bowiem obecność aluminium do 270 dniu, po jednorazowym wstrzyknięciu. Aluminium stwierdzano w mózgu, śledzionie, węzłach chłonnych. Innymi słowy, odstęp czasu pomiędzy jedną, a drugą szczepionką, gdyby naprawdę chodziło o dobro dziecka, powinien być zdecydowanie większy, aniżeli 9 miesięcy. Jednakże tzw. eksperci niewiadomego pochodzenia, a opłacani przez rząd, czyli podatnika, wciskają w niemowlaka do 12 szczepionek rocznie. Tak więc wniosek jest jeden: nie tylko brak naukowych podstaw do podawania dzieciom aluminium, ale udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że jest to szkodliwe. W tej sytuacji, upieranie się urzędników przy przymusie szczepień i bezmyślne zwiększanie częstotliwości szczepień, nie tylko nie ma na celu zdrowia publicznego, ale jest działaniem odwrotnym. Pozostaje otwarte pytanie, w jakim celu te masy użytecznych trolli to propagują? Pytanie dla Czytelnika.
Gda. 7.VI.2017 Kontakt; jerzy.jaskowski@o2.pl |
|
Zmieniony ( 12.06.2017. ) |